EXTRASY SZUM&POCHODNE

Niepokoje zidiociałej dewoty

Posłanka Sobecka ma nowe zmartwienie i nowy problem, z którym jakoś będzie sobie musiała poradzić. Znów chodzi o Irlandię. Nie dość, że ostatnio – wbrew „szturmowi modlitewnemu” Sobeckiej – opowiedzieli się tam za dopuszczalnością aborcji, to teraz idąc za ciosem, planują na jesień kolejne referendum.

 

Tym razem będą chcieli wycofać z konstytucji nadzwyczaj idiotyczny zapis o… bluźnierstwie. Tak, tak, Irlandia to do niedawna bastion nie dość że zapleśniałego to jeszcze kompletnie popierdolonego katolicyzmu i takie kwiatki tam się zdarzały.

Bluźnierstwa zakazuje artykuł 40 konstytucji, pochodzący z roku 1937. Zgodnie z tym zapisem – teoretycznie przynajmniej – nie można bezkarnie nazwać boga idiotą, debilem, prymitywem, dziadem z bajki, czy nienawistnym sklerotycznym staruchem, żądnym zemsty na wszystkich za wszystko. Jeśli ktoś chciał sobie w ten sposób pofolgować, narażał się na karę nawet wysokości parunastu tysięcy euro.

Były nawet nieliczne próby tamtejszych katolibów – każdy kraj jak widać ma swoją Sobecką – pociągnięcia do odpowiedzialności bluźnierców (ostatnio w roku 2015), ale kończyły się rzecz jasna niczym. Martwe i nijak nie przystające do rzeczywistości zapisy trzeba więc po prostu usuwać.

Ale to nie wszystkie powody do zamartwień naszej Sobeckiej.

Oto tamtejsze feministki i genderystki, domagają się, by z konstytucji wypierdolić również średniowieczny w istocie zapis (art. 41.2) o „miejscu kobiety w domu”. Mówi on, że państwo „uznaje, iż poprzez życie w domu kobieta zapewnia krajowi wsparcie, bez którego nie można by osiągnąć wspólnego dobra” A „państwo powinno zatem dążyć do upewnienia się, iż matki nie są zmuszone przez sytuację ekonomiczną do pracy, z powodu której zaniedbałyby obowiązki w domu”.

No to się w głowie (Sobeckiej) nie mieści. Nie bardzo wiec wiem co ona może z tym fantem zrobić. Bo jak wiadomo zorganizowana przy okazji referendum aborcyjnego krucjata modlitewna za Irlandię i jej napoczęte dzieci, kompletnie się nie sprawdziła. Albo Pambuk spał, albo był nietrzeźwy, albo najzwyczajniej we wszechświecie olał zidiociałą dewotę z Polski, bo efektu nie było żadnego. Irlandczycy, a w zasadzie Irlandki, wybrały skrobanie.

Biorąc pod uwagę tamtejsze nastroje i stan społecznej świadomości, za chwilę w ich ustawie zasadniczej nie będzie miejsca na zwalczanie bluźnierstw, oraz na siłowe „udomowienie kobiet”. Jeśli wiec Sobecką nie trafi szlag, to być może uda jej się zorganizować krucjatę różańcową zamiast nieskutecznej modlitewnej. Idiotów, kretynów i genetycznych katoli (ponoć 95%) jest w Polsce tyle, że jak złapią się za ręce to na pewno wyjdzie z tego żywy różaniec, który z Torunia sięgnie do Dublina. Zbawmy Europę, ratujmy Irlandię! No a jak już i z tego nic nie wyjdzie, to wyciągnijmy rękę i przytulmy słuszne irlandzkie zapisy. Tak jak chcieliśmy przytulić krzyż z pomnik Wojtyły.

Skoro Irlandia ich nie chce, napewno znajdzie się dla nich miejsce w polskiej konstytucji. Bardzo do nas przystają i bezwzględnie umocnią nasze miejsce w cywilizowanym świecie jedynie słusznych wartości. Okazja jest wspaniała, bo właśnie pan Dudas rozpisuje konstytucyjne referendum, więc co za problem, by dopisał dwa, albo nawet trzy dodatkowe pytania? Jest ich na razie piętnaście, niech będzie osiemnaście. A jak będzie nawet dwadzieścia, to coś złego się stanie? Widzi ktoś jakiś problem, bo ja nie. Konstytucyjny zakaz aborcji, konstytucyjny zakaz bluźnienia, konstytucyjny nakaz zakotwiczenia bab w domu i koniecznie konstytucyjny nakaz wymieniania w listopadzie (11 listopada najlepiej) opon letnich na zimowe.

PS. Z tym dopisywaniem pytań referendalnych to jednak zły pomysł i się z niego wycofuję, bo uświadomiłem sobie Moi Mili, że pewne sztandarowe i podstawowe wartości nie powinny podlegać  głosowaniu. Trzeba je dopisać od reki, nawet dziś w nocy, bo ich wartość jest bezdyskusyjna. (r)

3 komentarze dotyczące “Niepokoje zidiociałej dewoty

  1. Jarek syn Leszka

    Argentyną tez zalegalizowała właśnie aborcje. Sobecka strzeli sobie w łeb (oby)

    Polubienie

  2. Anonim

    A przy okazji dopisania wymiany opon w samochodach dopisałabym przymusową wymianę polityków na tych co na mózgu mają bieżnik o odpowiedniej głębokości.

    Polubienie

  3. Szpila

    Zbaczam z tematu ale jak dla spraw kraju w którym żyję ważne.Ogólnie są tak rozmodleni ,spieszą na modlitwy, msze,albo są w kościołach ,że dziennikarze chcący zadać pytanie wyjątkowo im w tym przeszkadzają.Jak oni mają żyć?Życie polityka z PISu jest naprawdę ciężkie.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.