∇
Co tak się czepiłem tego biednego kasztana? Oto wyjaśniam. Kochani, trzeba być istotą z kompletnie zrytym łbem, żeby napisać coś takiego:„Brak odznaczenia Orderem Orła Białego Jarosława Kaczyńskiego jest niewytłumaczonym uchybieniem”.Autorem owego strzelistego wyznania jest właśnie ów Makowski. I żeby strzeliste było jeszcze bardziej strzeliste podaje on – gdyby oszołomiony suweren nie chwycił istoty – wykładnię, czyli przekaz dnia:
„Kaczyński czy to się podoba redaktorom i czytelnikom, niektórych gazet i portali to mąż stanu na miarę największych Polaków w naszej historii”.Siwy łeb, z lekka łysiejący a pod kudłami w pustym czerepie jeno wiatr halny szaleje.
Wytłumaczyć to wszystko można tylko w jeden sposób, a mianowicie, że dzień bez nadstawienia gdzie trzeba dupska, jest dla pana Makowskiego dniem bezdyskusyjnie straconym i mam nawet wrażenie, że od pewnego czasu dziury wazeliną nie smaruje, żeby ból był większy, bo ból to cierpienie a cierpienie uszlachetnia.
Poza tym nie wiem jak wy, ale ja zauważam dziwną taką prawidłowość, że jako komik ze sporym już stażem, Makowski nigdy nie był śmieszny, ale teraz, jako felietonista i telewizyjny prezenter (sic!), wreszcie, po latach, naprawdę śmieszy. Dopiął swego! Jest znany, uwielbiany, nagradzany a przez pozbawionych humoru nieustannie jebany. Za bezgraniczną głupotę właśnie i prymitywne żarciki. Ale obowiązuje w tym przypadku zasada, że każdy głupek z natury rzeczy jest śmieszny. Natomiast co do tego medalu, to umówmy się…, kapituła przyzna ten honor Jarosławowi Kaczyńskiemu wtedy, kiedy Jarosław Kaczyński będzie miał na to ochotę. Z pewnością wtedy zadzwoni gdzie trzeba i wyda dyspozycję. Generalnie kierunek jest dobry, bo najpierw tablica „przebywali w hali”, potem Order Orła Białego, następnie Nobel (może być podwójny, bo za Lecha też się należy) i rzecz jasna Wawel jako zwieńczenie kariery. Może jeszcze Santo Subito, ale poczekajmy, nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, który ciągle dycha. No i na koniec jeszcze jeden zabawny wyrzyg Makowskiego:„A na marginesie w tejże Wikipedii w haśle „Jarosław Kaczyński” w sekcji „Życie prywatne” jest podany prywatny adres prezesa PiS. To chyba jedyna osoba na świecie w ten sposób wyróżniona w tej wirtualnej encyklopedii. A gdzie są służby naszego państwa? Nie interesują ich takie drobiazgi, w sytuacji, gdy Jarosław Kaczyński musi korzystać z ochrony?”Rychu chłopie, bredzisz. W Wikipedii nie ma adresu Kulasa, a poza tym gdyby frustrat jakiś rzeczywiście chciał zdmuchnąć Jarka, niczym świeczkę się zdmuchuje, to brak adresu w Wikipedii nie byłby tu żadną przeszkodą. O ochronie nie mówmy, bo z nią pewnie jak z adresem. A w ogóle, to jakieś chore projekcje ma ten Makowski. Kto to jest ten Kaczyński, że aż jego losem (i bezpieczeństwem jeśli dobrze rozumiem) miałyby się interesować służby, lub to co z nich jeszcze zostało? Co to w ogóle za sytuacja, że z metra cięty jakiś obywatel Piszczyk z Żoliborza, ma być pod szczególną opieką państwa? Bo Makowski tak uważa? Rychu damy radę bez twoich rad. Bo my naród polski, biomasa zapatrzona w Jarosława niczym w Jezusa Chrystusa Amen, nie damy go skrzywdzić nikomu, nawet gdyby publicznie podano jego adres, szyfr do zamka, oraz godziny wyprowadzania kota na spacer. A tak całkowicie już na marginesie, to czy zauważyliście, że imię Ryszard trefne jakieś jest? Co Ryszard jakiś w tym środowisku się zdarzy, to natychmiast w te pędy karetkę z rosłymi sanitariuszami należało by wzywać. Ryszard Makowski, Ryszard Czarnecki, Ryszard Nowak, Ryszard Legutko, Antoni Ryszard Macierewicz… Ktoś, coś jeszcze? (R)
Kiedyś Ryśki to były fajne chłopaki, ale pisiory zniszczą wszystko.
PolubieniePolubienie