Naród do boju wystąpił z orężem

Coś mi się wydaje, że tzw. straż narodowa pana Roberta Bzikiewicza, zamiast pilnować kościołów, przed atakami „zdziczałej lewackiej szarańczy„, której jakoś na horyzoncie nie widać, czym prędzej powinna dokonać relokacji sił i środków na wschodnią granicę.

Chłopaki, wasi koledzy ze Straży Granicznej ledwo zipią i wiele wskazuje na to, że kolejny zmasowany atak uzbrojonych po zęby w kawałki gałęzi, szyszki i kamienie imigrantów, może doprowadzić do całkowitej ich rozsypki. Bez was, bez waszego doświadczenia i ideologicznego, narodowo-socjalistycznego wsparcie, ni chuja nie dadzą rady.

Tym bardziej że szykuje się jak nic jakaś zdrada, bo nagle z koczowiska w Usnarze Górnym zniknęli ponoć wszyscy wysłannicy Allaha i Łukaszenki. Nie mówię tu, że Allah działa w porozumieniu z Łukaszenką, ale coś jest na rzeczy, coś jest tu grane. Na bank nastąpiło przegrupowanie i jeno patrzeć jak uderzą z niespodziewanej całkiem strony. Zbrojnego w brzozowe witki przeciwnika widziano na tyłach naszych wojsk, koncentrujących siły gdzieś na lini Krynki – Szudziałowo – Sokółka. Atak nastąpi więc zza pleców.

Chciałbym podać tu jeszcze kilka innych interesujących szczegółów, dotyczących taktyki i strategii, a także zamieścić zrzuty w pdf map operacyjnych SG, ale w ostatniej chwili materiały te zostały mi zarekwirowane i ocenzurowane. Także sorry, bez żadnych szczegółów. W każdym razie wszelkiego rodzaju społecznych, samorzutnych korespondentów, proszę o ewentualne relacje z linii frontu.

A tak w ogóle, to głowy do góry. Dał kiedyś radę imigrantom Sobieski, na bank dadzą im też radę Praga, Kukuła i Bzikiewicz (a może Bąkiewicz? Mylą mi się już te nazwiska).

(panowie w stolicach kurzyli cygara, radzili o braciach zza Buga).