WIARA

Słowo na niedzielę. Szal

Szal zdecydowanej większości z was, kojarzy się pewnością z miłym, ciepłym przedmiotem zapewniającym komfort waszej szyi w czasie tradycyjnie beznadziejnej i dołującej polskiej jesieni, która w praktyce trwa od listopada do kwietnia. Jednym słowem szal wywołuje raczej zdecydowanie miłe i jednoznacznie skojarzenia. Ale nie każdy szal ma na imię szal.

Jeden taki Szal ma na imię Adam i jest nawet arcybiskupem i jakimś ważnym przebierańcem w Przemyślu i okolicy. Więc zero jakichkolwiek miłych skojarzeń.

Arcybep Szal napisał ostatnio do burmistrza Ustrzyk Dolnych Bartosza Romowicza, który śmiał mieć do niego małą prośbę:

„Nie wyrażam zgody na zmniejszenie wymiaru zajęć z religii do jednej godziny tygodniowo w jednostkach oświatowych, dla których organem prowadzącym jest gmina Ustrzyki Dolne”.

Skąd w ogóle ta niesłychana, ocierająca się wręcz o obrazę uczuć religijnych prośba Romowicza? Ano stąd, że gmina biedna, kasy nie styka, a jakby kościół nieco tylko odpuścił, z tą religią w szkołach, no to może jakoś koniec z końcem by się związał.

Burmistrz Romowicz faktycznie jednak nie pomyślał, nie zastanowił się co czyni, bo prosić katabasów o ograniczenie nauczania religii to tak, jak bykowi pokazać czerwoną płachtę. Nie dziwię się więc, że ten Szal wpadł w szał. Jego nie interesuje, że gmina ma kłopoty, że nie starczy na pensje dla nauczycieli, co przed świętami nie jest bez znaczenia, ma to centralnie w dupie i mówi „nie”. Nie i już!

Za upowszechnianie w szkołach niewiedzy i żenujących pierdół, trzeba kościołowi sowicie płacić i nie ma zmiłuj, żeby nawet skały srały. To jest niepodlegająca negocjacjom opłata za udzielenie licencji na opowiadanie kuriozalnych bajek. A tego typu opłaty licencyjne trzeba płacić niczym ZUS, nawet jak zdychasz z głodu.

Ów kuriewny złamas w koloratce nie powiedział tylko „nie”. On poszedł dalej i zaczął opierdalać burmistrza. Napisał:

„Pańskie wystąpienie wywołało duże zdziwienie i wzbudziło niesmak w społeczności katolickiej. (…) Powoływanie się na być może istniejące trudności finansowe nie brzmi w tym przypadku wiarygodnie i każe pytać o intencje. (…) Czymś niezrozumiałym i budzącym sprzeciw jest swoistego rodzaju dyskryminacja osób katechizujących w relacji do pozostałych członków grona pedagogicznego”.

Szal mówi więc: zmniejszcie sobie co chcecie, matematykę, biologię albo ten angielski (tu jest katolicka Polska, więc po co ten angielski), ale od religii i moich funkcjonariuszy proszę się łaskawie odpierdolić, bo poszczuję psami. I zatrzaskuje drzwi przed nosem.

Co teraz?

Burmistrz Ustrzyk Dolnych Romowicz się nie poddaje i deklaruje, iż dalej będzie walczył o budżet, tym bardziej, że nie za bardzo wie skąd ów Szal wziął to stwierdzenie o tym niby „niesmaku społeczności katolickiej”. On, burmistrz, wielokrotnie rozmawiał już z rodzicami na ten temat i bynajmniej nie odniósł wrażenia żeby był jakiś niesmak, więc zapewne wszystko to pan arcybiskup z dupy sobie wziął, bo oni wszystko z dupy biorą. Cała ta ich mitologia jest z dupy wzięta.

Burmistrzowi rzecz jasna życzymy powodzenia w walce z tą mafią, ale nie wróżymy my raczej rychłego sukcesu. Panie Romowicz czasy są takie, że z chujami i patologią raczej pan nie wygra. Ale nie traćmy nadziei, kiedyś to wszystko porozliczamy, być może nawet w sprawdzonym francuskim stylu.

A podatny grunt powoli już się tworzy. Bo jak się tak obserwuje życie i działalność takich misiów jak Szal, Jędraszewski, Głodź, Dziwisz czy Gądecki, jak na dokładkę każdego dnia niemal czyta o szeregowych pedofilach lub rasistach w sutannach (czasami już bez), to nóż w kieszeni się otwiera. Może nawet rozumiem teraz tego Szydłę młodego, że szybko się poznał w co wdepnął i nie chciał mieć z tym dalej nic do czynienia. To po pierwsze, a po drugie absolutnie nie dziwi, że jeśli chodzi o szacunek do zawodu, ten zawód, zawód katabasa to dno dna.

Wedle przeprowadzonego ostatnio sondażu CBOS (mimo, że to sondażownia na smyczy i w kagańcu) ksiądz to zawód, który jest na szarym końcu. Gorsi są chyba tylko polityk, radny i… makler giełdowy, a zawodów wymieniono chyba z czterdzieści tak na oko. Może dane te nie budzą póki co jakiś przesadnie wielkich nadziei na rewolucję, ale przynajmniej obrazują z kim mamy do czynienia. A będzie z nimi pewnie coraz gorzej i za to trzymajmy kciuki. I róbmy porządku tam, gdzie już można. 😈

7 komentarzy dotyczących “Słowo na niedzielę. Szal

  1. Drogi Revelsteinie !
    Z pewnością ucieszy Cię wiadomość, że znany wszem i wobec filosemita Stanisław Michalkiewicz nie jest już zagrożony bezdomnością, a nawet wprost przeciwnie !!! Szczegóły w oko.press.

    Swoją drogą : jak łatwo można wycyckać pieniądze z prawicowych idiotów.

    Polubienie

  2. w.i.e.s.i.e.k

    Początkowo nauka miała być prowadzona za darmo, ale dwa lata później katecheci znaleźli się na normalnych etatach.
    Podobne sekretne porozumienie między rządem a episkopatem uznawało bezpłatne nauczanie religii za stan tymczasowy. Tak czy inaczej kard. Józef Glemp publicznie oświadczył, że ponieważ za pracę trzeba płacić, nie może być tak, że katecheci nie otrzymują wynagrodzenia.No i oświata karnie płaci/do ZUS-u tez/
    A teraz najważniejsze
    Byłoby rzeczą interesującą zbadać, na co zostały przeznaczone salki katechetyczne przy parafiach, w których to pomieszczeniach prowadzono lekcje religii przed jej wprowadzeniem do szkół. Jeden ze znajomych księży powiedział mi w 1992 r., że Kościół, który był dumny z pozaszkolnego nauczania religii przed transformacją, zmienił zdanie z powodu drastycznego wzrostu kosztów energii oraz rachuby na profity z wynajmowania parafialnych pomieszczeń nie tylko katechetycznych.
    /Wcześniej niektórzy duchowni byli przeciwni wprowadzeniu nauczania religii do szkół, tłumacząc to efektywnością zajęć prowadzonych na terenie parafii./
    Teraz bojąc sie ze utracą zyski z dzierżaw przy przewidywanych wzrostach cen energii oraz obawy,ze jak będą „nauczać”poza budynkiem szkolnym nie dostana pensji krzyczą”non possumus” Czyli jak zwykle w tych sferach.Kasa, Misiu decyduje!,Kasa!
    I oto kolejna”tajemnica wiary”

    Polubienie

  3. O ile dobrze pamiętam to Glemp mówił o misji, natomiast Pieronek stwierdził, że robotnikowi trzeba zapłacić za pracę.

    Polubienie

  4. sugadaddy

    Najzabawniejsze jest to, że ci którzy wpierniczyli nas w objęcia czarnej zarazy, teraz noszeni są na rekach, a nawet chcą ich robić prezydentami; miał rację Małachowski twierdząc, że Polak to wieczny dureń.

    Polubienie

  5. pablobodek

    „ 564 godziny – tyle lekcji religii przewiduje polski system edukacji w ciągu 12 lat nauki. To więcej niż biologii, chemii i fizyki razem wziętych”

    Polubienie

    • ka-mi-la789

      Biologia: zapłodnienie przez gołębicę, wskrzeszenia, zmartwychwstania. Chemia: przemiana wody w wino za pomocą pstryknięcia placami. Fizyka: rajdy po powierzchni wody (acz niektórzy wrednie, głupio i złośliwie twierdzą, że po palach). Voilà, masz trzy w jednym. Przewiduję, że niedługo mitologia dzikich bliskowschodnich plemion pustynnych zastąpi również matematykę (3=1).

      Polubione przez 1 osoba

  6. Anonim

    Czarni to zwykli zlodzieje pedpfile ostatnie zlamane k….y

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.