EXTRASY SZUM&POCHODNE

Uczmy się kochać gwiazdy bo one coraz szybciej upadają.

PiS jako bezdyskusyjny/samozwańczy spadkobierca idei Solidarności, za sprawą braci Kaczyńskich nawet jej twórca, kontynuator jej chlubnych tradycji, nieustannie do dziś walczący o wolną, powstałą z kolan Polskę, ma chyba prawo zaśpiewać zgodnym chórem, jedną choćby zwrotkę ze słynnej piosenki.

Chyba warto, bo marszałek aviator za lepszą Polskę i szczęśliwszą partię wypruwał sobie flaki i wiele razy życiem ryzykował, z musu wsiadając do tego samolotu. Więc wyśpiewajmy mu w hołdzie choć ten jeden wers, który tym razem brzmi tak:

„Nie płaczcie matki, to nie na darmo, nad sejmem sztandar z czarną kokardą. Za chleb i za to, że przeleciał Polskę Marek Kuchciński padł”.

I to tyle co miałbym do powiedzenia i napisania o pewnym pozornie zakończonym epizodzie, z pewnym ćwokiem z przedmieścia w roli głównej. Jednym słowem gwiazdy spadają na pysk i rozbijają się o bruk.
Ale uwaga, to nie jedyna gwiazda która ostatnimi czasy spływa rynsztokiem do kanału.

KOLEJNA GWIAZDA TO GWIAZDA

Ta gwiazda moim zdaniem upadła już dawno, w istocie – będę się przy tym upierał – nigdy gwiazdą nie była, tylko zbolałym, złośliwym, neurastenicznym typkiem, judzącym, nienawidzącym i zwyczajnie głupim. Przez przypadek wpisał się w historię i tak już zostało.

  • Mówienie dziś o nim jako o „bohaterze narodowym” i ikonie Solidarności jest pomyleniem pojęć, a w najlepszym wypadku usłużną grzecznością i nadgorliwością wynikająca najpewniej z litości.

Nie wiem, czy temu staczaniu się winna jest wódka, nieszczęśliwy upadek, źle dobrane leki, czy może zawodzą geny. A może być też tak, że wszystko razem się z spierdoliło.

Jeśli dziś Andrzej Gwiazda mówi że: „Gdańsk jest miastem niemieckim, gdzie 90 proc. mieszkańców jest zafascynowanych ideologią nazizmu a obecne władze miasta nawiązują do tradycji nazistowskich” oraz, że „Westerplatte było dotychczas w ich władaniu” (…) Dulkiewicz powinna być ścigana za propagowanie tej ideologii” to znaczy, że ma klepki nie na właściwym miejscu i to pewnie od zawsze.

Jeśli zaś dodaje jeszcze, komentując groźby pod adresem Dulkiewicz, że „gdy państwo nie działa ludzie mają prawo wziąć sprawy w swoje ręce”, to wszystko to razem oznacza, że Andrzej Gwiazda jest totalnym, nieuleczalnym zjebem. Nic więcej nie można tu już dodać.

ŻEBY GWIAZDA NIE CZUŁ SIĘ OSAMOTNIONY

i żeby mu raźniej w piekle było, to postawmy w kolejce obok niego (tak, do piekła obowiązuje kolejka, a nawet ponoć jest społeczny komitet pilnujący porządku) inną gwiazdę a w zasadzie typa spod ciemnej gwiazdy, czyli Wyszkowskiego.

To on celuje w atakach na Dulkiewicz i niby potem się wycofuje, ale jednak popiera. To w ogóle zastanawiające, jak człowiek od paru ładnych lat mający ewidentnie coś nie w porządku z głową, podejrzewany i posądzany o coś, co bym nazwał schizofrenią paranoidalną, może być doradcą tamtejszego piswojewody? Albo więc piswojewoda jest niekumaty, nie wie z kim ma do czynienia, albo poznali się w tej samej poradni i z miejsca przypadli sobie do gustu.

Ale idźmy dalej… Wyszkowski, to również członek Kolegium IPN. Ja wiem, że w tym IPN wcale nie lepsi zasiadają, czasem są naprawdę wyjątkowo skomplikowane przypadki, ale mimo wszystko jest jakaś granica obciachu. O ile dobrze pamiętam, członkami owego Kolegium mogą zostać osoby, które wykazują się nienaganną postawą moralną i dobrym stanem zdrowiem (także psychicznego), a niestety w przypadku Wyszkowskiego jakichkolwiek, śladowych nawet symptomów jednego i drugiego, zdecydowanie brak.

Mamy więc sytuację taką, że gwiazdy upadają, ale smród zostaje. (R)

4 komentarze dotyczące “Uczmy się kochać gwiazdy bo one coraz szybciej upadają.

  1. finkelstein

    Odpady cywilizacyjne. Szkoda czasu na takich

    Polubienie

  2. mroczny sedes

    Rozumiem, że skoro według tej gwiazdy ludzie mają prawo wziąć sprawy w swoje ręce to pan Andrzej z pełnym zrozumieniem przyjmie cios siekierą w plecy, od kogoś komu nie podoba się jego głupie gaworzenie? 😉

    Polubienie

  3. sobiepansobiepan

    Właśnie zastanawiam się – czy pan Andrzej, czy pan Mateusz wiedzie prym w „austriackim gadaniu”. Jeżeli chodzi o mimikę twarzy – bezsprzecznie pan Andrzej wysuwa się na czoło. Ale tam gdzie przy przemówieniach „macha się ręcami” – pan Mateusz zdecydowanie prowadzi. Gdyby mu tak związać ręce – nie wykrztusił by ani siowa.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.