Nie wiem czy władze Wiednia nie chcą w darze tego całego pomnika Sobieskiego dlatego, że może on wzbudzić u nich antytureckie nastroje, czy może dlatego, że nie życzą sobie, aby inny kraj zasrywał swoimi pomnikami ich stolice. Być może chodzi o jedno i drugie. W każdym razie Austriacy wyraźnie mówią, że jeśli Sobieski, to co najwyżej tylko wódka.
◊
Jest dość oczywiste, że Polska od dłuższego już czasu zachowuje się niczym pies i probuje obsikać każdy napotkany płot i słup, byleby tylko zaznaczyć swoją obecność. I to nic że szczyny śmierdzą, ważne jest, że to są nasze, polskie szczyny, a dla nas są one wyłącznie pachnące. Kto twierdzi że jest inaczej ten wróg. A ponieważ lubimy czuć się poniżani – czuć się poniżonym to nasze narodowe hobby – więc cała ta sytuacja jest nam jak najbardziej na rękę.
Dzięki Austriakom mamy kolejny powód do tego by się nadymać, podąsać, poobrażać, ponapinać, ponarzekać na naszą urażoną godność i dowodzić, że to my jesteśmy pany a inni to kurwy. No i nieustannie podkreślać, że całe to zamieszanie, to kolejny etap synchronizowanej „przez lewactwo” ogólnoeuropejskiej kampanii „obrzydzania i obrzygiwania Polski„.
A tak w ogóle, to który to już pomnik, którego brakiem zainteresowania nas obrażono?
Polska oczywiście może stawiać sobie pomniki jakie chce i komu chce – choć i z tym bywają coraz większe kłopoty – pod warunkiem wszak, że robi to u siebie. Nie może jednak jakiegokolwiek pomnika, w tym pomnika domniemanego pogromcy muzułmanów, wciskać komuś na siłę i bez zaproszenia i żądać, by został czym prędzej wystawiono go na widok publiczny, bo taki mamy kaprys. Na dodatek w kraju, gdzie muzułmanów jest całkiem sporo i gdzie nikomu nie zależy na wywoływaniu z nimi wojny.
To postępowanie może być dla nas oczywiście niezrozumiałe, bo przecież u nas pomniki wystawia się bez krępacji i zastanowienia, w tym pomniki klinicznym antysemitom, wiedząc iż na bank wcześniej czy później doprowadzi to do wzmożenie rasistowskich i antysemickich zachowań. No taka logika u nas obowiązuje. Ponieważ doskonale wiemy, że ludność rzyga już pomnikami Wojtyły czy Kaczyńskiego, to na złość wystawmy im jeszcze z dwa dodatkowe, niech kurwa chuje cierpią. W Austrii jak się okazuje, taka polityka historyczna nie znajduje uznania.
Jeśli zatem jest faktycznie jakiś problem z tym Sobieskim i jego pomnikiem, to może nim zaproponujemy go teraz komuś innemu, niechaj Kaczyński wyjaśni to sobie z Erdoganem. Jest między nimi nic porozumienia a nawet coraz mniej skrywanej sympatii, bo poza wzrostem mają przecież wiele wspólnych zainteresowań, nie mówiąc o wspólnocie poglądów. Niech mu zaproponuje, że postawimy Turkom pomnik tego Sobieskiego w Stambule, najlepiej gdzieś w centralnym punkcie Taksim Square. A tej jebanej Austrii w zamian damy pomnik Morawieckiego. Może to kupią. (R)
Wódki też już nie chcą
PolubieniePolubienie