POLITYKA

To są Tworki a nie MON. Nie ma nic i nie będzie!

To, że polska armia to obecnie twór przede wszystkim papierowy, wiemy od czasu kiedy proces jej destrukcji z zapałem i szybkimi sukcesami rozpoczął pan Macierewicz. Nie wiem, kto stawiał zadania i kto płacił panu Macierewiczowi, ale z pewnością płacił mu dobrze. 

Oto krótki opis stanu naszych sił zbrojnych, czyli zestaw parunastu żenujących faktów, specjalnie dla was zebranych w punktach.

1/ Armia była przez lata zaniedbywana, ale proces ten ponoć się odwrócił, gdy wybory wygrało PiS i armię wzięło pod swoje opiekuńcze skrzydła. Na jednej z ostatnich wojskowych parad, nad głową pana prezydenta i ministra obrony z warkotem przelatywały… dwa śmigłowce, oba rosyjskiej produkcji. Dwa sprawne, których nie było strach podnieść w powietrze. Miał być też trzeci śmigłowiec (ach cóż za rozmach), polska  Anakonda, ale się zepsuł.

2/ Według byłego dowódcy Centrum Operacji Morskich, emerytowanego kontradmirała Adama Mazurka, tylko 10% wszystkich polskich okrętów nadaje się do długoletniej służby. Reszta ma już wyznaczony termin złomowania. Dwa i pół roku po przejęciu MON przez PiS, nasze uzbrojenie ma szansę trafić na listę światowego dziedzictwa kulturowego. Muzea już się o nie biją.

3/ Wiele a w zasadzie wszystko wskazuje na to, że polska zbrojeniówka jest zarządzana przez wrogów państwa polskiego lub dobrze opłacanych agentów obcych wpływów. Zgoda, czasem tego nieświadomych bo wyjątkowo głupich i nierozgarniętych. Do zarządów i rad nadzorczych Polskiej Grupy Zbrojeniowej trafiają ludzie z mozołem wyciągani z aptek, domów kultury, rad powiatów, fryzjerzy, kosmetyczki i pielęgniarki, oraz obowiązkowo wujkowie, ciotki i pociotki plus znajomi królika. Polska Grupa Misiewiczów to obowiązująca obecnie nazwa PGZ.

4/ Rzeczona PGZ (PGM) nie jest w stanie zrealizować żadnego programu dla armii, nie mówiąc o projektach z zagranicznymi partnerami. Powód nader oczywisty: ludzie szaleńca Macierewicza wywalili z roboty sto procent kadry odpowiedzialnej za główne projekty wojskowe, bo był to element ideowo wrogi. Co w zamian? Do zarządu trafił na przykład sympatyczny pan Michał K. były harcerz, który wcześniej pracował w marketingu w banku. Zaś człowiekiem odpowiedzialnym za modernizację czołgu Leopard zrobiono… sprzedawcę z salonu samochodowego. Mówiąc delikatnie, to zamiana fachowców na debili, cwaniaczków i kosmonautów. W efekcie doszło do całkowitego paraliżu głównych projektów PGZ o wartości – bagatela – 60 mld zł. Część spółek grupy jest trwale nierentowna i wyprzedają wszystko, co się da.

5/ Obrona przeciwlotnicza leży, obrony przeciwrakietowej zwyczajnie nie ma, nie istnieje, więc nawet nie leży bo nie  ma co leżeć. Nie będziemy wdawać się w szczegóły tego rozgardiaszu, bo wróg nie śpi i obserwuje. Prawda panie Macierewicz?

6/ Nie ma ciągłości instytucjonalnej, a ekipa „dobrej zmiany” potraktowała armie jak ziemię jałową. W efekcie nic do siebie nie pasuje i nic z niczym nie gra. Nowi specjaliści od zarządzania z nikim się nie dogadują, bo nie widzą o czym mówią.

7/ Wojska Obrony Terytorialnej to coś, co teoretycznie mogło mieć jakiś sens, ale zrobiono to kompletnie bez sensu. To pospolite ruszenie, i pośledniego gatunku partyzantka bez jakichkolwiek szans we współczesnej wojnie. To amatorka do bólu. Dodatkowo, wielu z tych ludzi to nader aktywni i bezmyślni użytkownicy portali społecznościowych, co w przypadku wojny natychmiast ich dekonspiruje. Coś takiego mógł wymyślić tylko świr Macierewicz, oraz usłużne i posłuszne mu inne świry.

8/ Wysocy stopniem i wykształceni oficerowie, wciąż zrzucają mundury. Do niedawna nie było bowiem szans na dogadania się z misiewiczami. Teraz odchodzą nadal, bo Błaszczak wie o armii tyle, ile dowiedział się z serialu „Czterej pancerni i pies”. To „tępa dzida” mówią o nim w MON. Najważniejsze stanowiska w MON obsadza cywilami, swoimi znajomkami z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie przedtem rządził. Ci wiedzą jeszcze mniej niż Błaszczak (przegapili serial), oraz nie ufają nikomu poza sobą, choć i z tym są coraz większe problemy. Wniosek: największą w tej chwili i najlepiej wyszkoloną jednostką w polskiej armii, są oficerowie odesłani do rezerwy.

9/ Były minister Macierewicz – o którym do końca nie wiadomo kim jest – nadal jeździ po spotkaniach tak jakby dalej dowodził armia, i bez mrugnięcia okiem opowiada, że dzięki niemu Polska ma „trzecią armię w Europie, a kto wie czy nie najlepszą”. Niestety w owe brednie wierzy tylko on, bo nawet otumanieni z lekka winem truskawkowym słuchacze, mają watpliwości. Sojusznicy dyplomatycznie milczą, ale wyobrażam sobie co mówią o Polakach przy szklaneczce wieczornej whisky.

10/ Sztandarowe programy zbrojeniowe oparte są na zakupach sprzętu od Amerykanów. A ci czardżują nas jak szejków. Często za byle gówno przepłacamy dwukrotnie. Przy zmiennym i raczej wysokim kursie dolara, ministerstwo musi ciąć wszelkie inne wydatki. Zamiast więc zakupu nowych śmigłowców, reanimujemy technologiczne trupy takie jak Mi-14 oraz Mi-24. Nie ma też obiecywanych dronów, nawet pół okrętu, bywa że brakuje amunicji… Generalnie nie ma nic! I nie będzie! To są Tworki, a nie Ministerstwo Obrony! (R)

[Zebrane na podstawie rozlicznych informacji prasowych]

5 komentarzy dotyczących “To są Tworki a nie MON. Nie ma nic i nie będzie!

  1. brokoz

    A Putin ante portas !A my prawie bez portek!

    Polubienie

  2. Budrys

    ale po co nam armia ? nam nie potrzebne drony i rakiety, mamy przecież „różaniec u granic”

    Polubienie

  3. Przykro mi bardzo , ale drogi Revelsteinie nabierasz się jak przedszkolak . Na wojsko wydajemy miliardy i chodzi o to , aby te miliardy trafiły do kieszeni Prawdziwych Polaków. I o nic więcej !!!

    Polubienie

  4. Sukmany, muszkiety, rogatywki, kosy na sztorc i pałasze – idealne uzbrojenie dla WOT i do tego zgodne z patriotyczną tradycją.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.