Właśnie dotarło do mnie – po trzech dniach nieco wymuszonej bezczynności wróciłem do życia – że pewien starszy mocno i sfiksowany jeszcze bardziej pan, zwany nie bez racji Breżniewem z Żoliborza, chce mnie zniszczyć. Powiedział to w jakiejś pipidówie, której nazwy nie zapamiętałem i co oczywiście nie ma tu kompletnie żadnego znaczenia. W sumie mógł to powiedzieć gdziekolwiek. Istotne jest to, że lump ów pod ochroną policji, spotkał się z innymi lumpami i jak zwykle naopowiadał im bzdur. Po prostu swój ze swoim zawsze znajdzie wspólny język.
Wiecie o co mi chodzi, c’nie?
„Polska nie może być silnym narodem, nie może mieć silnego państwa, bo to się nie podoba naszym sąsiadom. Otóż nie. Będziemy mieli silne państwo! I zniszczymy tych ludzi”.
No właśnie o to. Cały Kaczyński, nic dodać nic ująć.
Naszły mnie jednak pewne wątpliwości, bo nie do końca jestem przekonany, czy on chce mnie zniszczyć osobiście, tudzież ludzi mojego powiedzmy pokroju. To znaczy czy już teraz chce nas zniszczyć. Raczej kontekst (trudne słowo, zaglądający tu pisdzielcy mogą mieć problem ze zrozumieniem) wskazywałby na to, że Breżniew chce zniszczyć przede wszystkim i w pierwszej kolejności naszych sąsiadów, których to w oczy jakoby kole, jakoby ta silna Polska (LOL) i robią co w ich mocy, żeby nas zniewolić analnie, oralnie czy w jakikolwiek inny nie mniej perwersyjny sposób. Nota bene perwersyjne wyobrażenia i projekcje, to zdaje się znak szczególny pana Kaczyńskiego. Stawiam więc na tę opcję, wiedząc jakie to wielkie kompleksy pisdzielcy mają i Breżniew osobiście, wobec przede wszystkim zachodniego naszego sąsiada.
Oczywiście nie wyklucza to tego, że na deser, jak już zniszczy Niemców (myślę, że inni mając za sąsiada Polskę też raczej nie powinni spać spokojnie), będzie chciał się dobrać do dupy (ma w tym doświadczenie) zapewne mnie i mnie podobnym. Ale mówię, to dopiero za czas jakiś, jak już dokumentnie zniszczy tamtych.
Daje mi tym samym czas na odpowiednie przygotowanie się, uzbrojenie się po zęby, by godnie powitać na progu domu mego wszelkiej maści pisowskie bojówki. Dałem sobie radę z rokrocznie napadającymi mnie bojówkami kolędowymi (fakt, zajęło mi to parę lat, nim ich skutecznie przy pomocy także psa mojego oduczyłem ich od mnie nachodzenia), dam sobie radę zapewne z breżniewistami.
Tak na marginesie, to chyba warto zauważyć i głośno to wyartykułować, że największym wrogiem Polski, tej ichniej Polski nie mojej, są oczywiście ci Niemcy, a Rosja to im zwisa i powiewa, nawet do pięt nie dorasta, co być może jest zaskoczeniem dla mniej zorientowanych i delikatnie mówiąc średnio rozgarniętych wyznawców wszelkich możliwych religii, od chrześcijańskiej począwszy a na smoleńskiej kończąc.
❗️Tak marginesie przypominam, że dziś akurat przypada największe, co miesiąc z pompą czczone święto dla członków Kościoła Smoleńskiego, ważniejsze nawet od narodzin Chrystusa, nie mówiąc już o jego domniemanym zmartwychwstaniu, więc każdy bez wyjątku wyznawca owej religii, koniecznie w domu na honorowym miejscu, wystawić powinien samolocik przybrany girlandami w narodowych barwach i bombkami z wizerunkiem wiadomo kogo… Jezusa Aleksandra Chrystusa, syna najznamienitszego Ziemi Wolskiej, Amen!
A co do tych Niemców, co to wątek zacząłem a przerwałem, to oczywiście Moi Mili nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to wróg nasz największy, numer jeden od zawsze, najpoważniejsze zagrożenie dla naszej suwerenności, zaś z Rosją jakby co zawsze się dogadamy, ich agentura usadowiona na najwyższych rządowych stanowiskach z pewnością o to zadba.
Zaś co do samego niszczenia… zero zaskoczenia oczywiście. Przecież od paru ładnych lat, pan Kaczyński z ekipą swoich debili metodycznie robi demolkę, z wielką dozą perwersji i wyrachowania niszczy kraj. To sobie postawił za cel numer jeden, a że teraz coś bredzi o sąsiadach, to być może znak tego, iż uznał, że Polskę zniszczył już wystarczająco efektywnie, w sposób nawet efektowny. Za chwilę wszystko się samo przewróci.
Gospodarka, finanse, kultura, środowisko, bezpieczeństwo, wizerunek – wszystko w gruzach i w ruinie, hasło wyborcze z którym szedł kiedyś po władzę w pełni zostało zrealizowane.
Oczywiście w jakimś sensie zniszczył też mnie, choćby pozbawiając mnie poczucia komfortu, nie powiem, że i dumy, bo to rzecz umowna, ale jako letni patriota przełykam tę niedogodność nieco łatwiej niż większość z Was. Facet ze swą bandą kretynów, rozpierdala po kawałku świat w który do niedawna do mnie należał i w który do tej pory wierzyłem, raz lepiej raz gorzej, ale w niego wierzyłem i w miarę dobrze się w nim czułem. A ten skurwysyn, dziad i lump pierdolony, wlazł w moje życie tymi swoimi rozdeptanymi buciorami, o zgodę się nie pytając, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w dupę, nic po prostu. Ale ostrzegam, miarka się już się przebrała.
Z tymi odszkodowaniami od Niemcow to niech sie Kaczynski pospieszy, bo wlasnie gospodarka im sie rozklada na lopatki z braku taniej energii z Rosji.
PolubieniePolubienie
Jakas kolejka bym mogl osobiscie „zasadzic mu kopa w dupe”?
PolubieniePolubienie
Nie mam wątpliwości, że to cholernie długa kolejka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewne będą potrzebne zapisy do kolejki. Ja też chętnie się zamachnę gyrą, celując z kaczy zad.
PolubieniePolubienie
I niech słowo stanie się ciałem: „A ten skurwysyn, dziad i lump pierdolony, wlazł w moje życie tymi swoimi rozdeptanymi buciorami, o zgodę się nie pytając, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w dupę, nic po prostu. Ale ostrzegam, miarka się już się przebrała”!!!!!
PolubieniePolubione przez 3 ludzi
Ciekawe czy ten stary po…..y gnoj cokolwiek zrozumie z tego co Pan napisal?
PolubieniePolubienie
Inteligencja polega m. in. na zdolności radzenia sobie w każdej sytuacji, dostosowania się do każdego środowiska. Jakąś inteligencję rzeczony posiada, bo świetnie sobie radzi wśród najgorszego motłochu i lumpiarstwa z którym ma wspólny język. Albo, po prostu jest zwykłym tępym lumpem z natury, toteż nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów z sobie podobnymi. Łach cmentarny.
PolubieniePolubienie
Za tą pipiduwę , CHOJNICE Tobie
nie darują , wszak to urocze
miasteczko i z pewnością
poczują się URAŻENI.
KK
PolubieniePolubienie
Sorry chojniczanie, tak wyszło. 😪
PolubieniePolubienie
Ależ Szanowny Revelu Ty pisałeś o pipidówie, a Kazimierz Korzeniewski87 o czymś innym.
PolubieniePolubienie
🙂 zgadzam się z opisem
PolubieniePolubienie
Najgorsze, że ta szajka może wygrać wybory i dopiero wtedy będziemy w doopie. Niestety, nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim i to jest nasze nieszczęście.
PolubieniePolubienie
Na głupotę nie ma rady ! Kawał h….! W kosmos bez prawa powrotu niech przemawia do ufoludków jeśli istnieją!Szkoda słów! Ale nadejdzie czas rozliczenia odsiedzi sk…..n za niszczenie Nas i Polski !
PolubieniePolubienie
Najlepszym dowodem na to, że żyjemy w POJEBANYM kraju jest fakt, że kiedy niewygodny dla władzy a zasłużony dla kultury kraju aktor wypił trzy kieliszki wina i potrącił w łokieć rozwoziciela pizzy (nota bene- byłego policjanta – informacja mocno wyciszana) to żąda się dla niego dożywocia i przepadku mienia, ale kiedy jakiś idiota odpala granatnik to się mówi, że nie ma powodów by go dymisjonować.
PolubieniePolubienie