Przez chwilę zajmijmy się dziś personalnymi przytykami i kopaniem leżącego, co wcale nie jest aż tak nieprzyzwoite jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, zwłaszcza jeśli pod uwagę brać reputację owego kopanego. W każdym razie skracając ów może i niepotrzebny wstęp, chodzi o niejakiego Witolda Gadowskiego, wedle mediów narodowo-socjalistycznych, dziennikarza ponoć popularnego, choć to stwierdzenie mocno na wyrost, nie za bardzo znajdujące potwierdzenie w rzeczywistości. Ale niech mu tak będzie, bo w sumie nie o jego „popularność” tu chodzi. Obiecuję, że to kopanie będzie lekkie, niezbyt dolegliwe, gdyż pod uwagę biorę stan zdrowia napastowanego.
Otóż ów Gadowski Witold, przyznał się do tego, że stracił cierpliwość do „rozwrzeszczanych Ukraińców„, którzy jego zdaniem zachowywali się – gdzieś tam gdzie ich spotkał – skandaliczne głośno, a na dodatek „eksponowali flagę ukraińską”, co pana Witolda rozsierdziło do imentu.
Jako patriota z krwi i kości, oraz kału i moczu, na coś takiego nie mógł pozwolić, więc interweniował i przekonał owych Ukraińców dobrocią swą, siłą argumentów, oraz wyglądem osobistym, że robią źle. Nieładnie jest drzeć mordy, na dodatek po ichniemu, wymachując do tego chorągiewką o niewłaściwych barwach, bo tu „kurwa wasza mać jest Polska i tu obowiązuje flaga biało – czerwona i polski język.” No takiej mniej więcej siły argumentów użył szanowny pan Witold i tak to całe zajście opisał, co dla wielu było zaskoczeniem, prowadzącym wprost do wniosku, że zapewne autor i „popularny” dziennikarz znów pije, a z czym ja absolutnie nie mogę się zgodzić.
Nie zajmuję się plotkami i słabościami do używek osób powszechnie znanych lub nieznanych, ale tak na zdrowy rozum, to on raczej nie pije, bo gdyby pił to nie mógłby nic napisać, czyli utrzymać przysłowiowego pióra w ręku. Ale to taki drobiazg, margines całej historii. Kopnęliśmy go trochę, ale chyba niezbyt dolegliwie. C’nie?
I powiem teraz (napiszę) coś, co może was zakończyć. Otóż częściowo, jak najbardziej zgadzam się z szanownym panem Gadowskim.
Mianowie trzeba Ukraińców od czasu do czasu uspokajać, temperować ich, przywoływać do porządku, bo faktycznie tak bywa, że tracą równowagę i zapominają gdzie są i dlaczego. Poza tym, przy całej złożoności sytuacji, obowiązują tu jednak ciupinkę inne zasady, niż w jakimś tam powiedzmy Pierwomajsku gdzieś na ukraińskim zadupiu.
Nie wiem jak tam u was w innych polskich przysiółkach, na polskim z kolei zadupiu, ale tu w Warszawie spotykamy się coraz częściej z rodzajem „ukraińskiej nadaktywności”, co bywa czasem irytujące, nawet dla kogoś takiego jak ja, mającego z reguły na tego typu zjawiska kompletnie wywalane.
❗️Więc tu zgoda z panem Gadowskim w tym sensie, ale tylko w tym sensie, że witamy was kochani sąsiedzi serdecznie i z otwartymi rękoma, ale prośba jest taka, żebyście jednak nie przesadzali i nie czuli się do końca jak w Ukrainie. Nie przenoście pewnych swoich obyczajów do nas, bo my swoich, tych patologicznych, mamy po dostatkiem i po dziurki w nosie.
I to jest ta pierwsza kwestia, wydaje mi się dość zasadna jednak.
☞ [Tak na marginesie chciałbym tu podzielić się pewną swoją obserwacją, że jeśli na stołecznych ulicach widać samochody z ukraińską rejestracją, to są to zazwyczaj BMW X5, Range Rovery, Volvo XC 90 plus wszelkiej maści Mercedesy, i poziom niżej raczej nie schodzi. Zaznaczam jednak, że po pierwsze może to przypadek, a po drugie, to obserwacja która niczego nie dowodzi i nie powinna prowadzić do wyciągania jakiś nieuprawnionych wniosków, ani broń bosze formułowania jakiś uogólnień. Koniec kropka]
Teraz przechodzimy do drugiej kwestii. Tej narodowo-socjalistycznej rzekłbym. No, bo jednak z tą Polską i obowiązującym tu polskim językiem i polską flagą, to też nie do końca jest tak, jak Wicio to przedstawił. Zaprezentował on raczej postawę charakterystyczną dla narodowych socjalistów, na dodatek skażanych nutą rasizmu i turbopatriotyzmu.
Zgodzę się więc z oponentami pana Witolda, którzy mówią, że jest on po prostu idiotą, lub jak wolicie głupcem, gdyż jak słusznie zauważają, dbanie o Polskę nie polega w żadnym wypadku na wygłaszaniu idiotyzmów i impertynencji w stosunku do najbliższych sąsiadów, którzy, co by nie mówić, mają przejebane, a tym samym więcej powodów do smutku niż do radości, i czasami tracą umiar i mają problem z utrzymaniem pionu. Trzeba ich po prostu zrozumieć, i od czasu do czasu delikatnie korygować. Jednak wyjeżdżanie z argumentem, że „tu jest Polska kurwa wasza mać i wypierdalajcie z tą waszą flaga i waszym językiem”, czy coś w tym mniej więcej sensie, to jednak mocno niegodne jest, ale czego pewnie pan Witold z ferajną, zazwyczaj kato-bolszewicko-narodową, nie będą w stanie zrozumieć.
No i w zasadzie to tyle. Czyli może pan Gadowski pije, a może nie pije skoro coś jednak napisał (przestrzegam tym samym przed zbyt pochopnym odstawianiem używek), ale na pewno nie wziął leków, no i wyszło tak jak wyszło. Tak, kopię leżącego, ale w słusznej sprawie.
Patrioci-idioci, kurwa wasza mać, białoczerwonej chorgiewki używacie częściej niż szczoteczki do czyszczenia zębów. „Patriotyzm to cnota ludzi pełnych nienawiści”, nauczał Oscar Wilde. Zauważenie tego nigdzie nie zdaje się trafniejsze niż w Polsce. Mamy patriotyczne wychowanie w duchu nienawiści do inaczej myślących. Patriotyczne demonstracje przeciwko obcym.
PolubieniePolubienie
Nie do końca podzielam opisane odczucia. Ale faktem jest, że za granicę z Ukrainy spierdalali ci których było na to stać i mieli czym wiać.
Inna sprawa, że iks piątka na ukraińskich blachach zwróci bardziej wzrok, niż dziesięć trzydziestoletnich golfów.
Nawiasem mówiąc, to nikt nie ogarnia i nie ogarnie, ilu ukraińskich gangusów, którzy normalnie do UE by nie wjechali dostało się na fali uchodźctwa.
PolubieniePolubienie
na stołecznych ulicach widać samochody z ukraińską rejestracją, to są to zazwyczaj BMW X5, Range Rovery, Volvo XC 90 plus wszelkiej maści Mercedesy,
Tak na marginesie
Po pierwsze
Zawsze wcześniej spier ci kumaci mający wiedze i wyobraźnię, stad te bryki, biedota spiep. porzucała swoje przed granicami.
Po drugie
W euforii żeś urwał się smierci tez byś się tak zachowywał .Tyle tylko jeszcze o tym nie wiesz nie zdołałeś sprawdzić.Oby nie
Panu Gadomskiemu pewno by sie spodobało i znalazło by uznanie gdyby oni tak z tymi flagami weszli do kościoła i tam swoje Te Deum.wrzeszczeli.
PolubieniePolubienie