POLITYKA

Kacze mauzoleum

Wiemy już z całą pewnością, że Lech Kaczyński bezwzględnie i bezdyskusyjnie „był człowiekiem Solidarności” Kto uważa inaczej, kto w to nie wierzy, no to nie dość, że jest wyjątkowym chujem i elementem antypolskim, ale jeszcze dodatkowo może go czekać proces o naruszenie dóbr osobistych nieboszczyka, oraz brata nieboszczyka. Tak to mniej więcej widzę.

A proszę ja was ten Lech to był nie byle kto, to był prawdziwy gigant, co pisowska propaganda po wielokroć już udowodniła. I dyskutowanie z tym nie ma najmniejszego sensu.

Powiedzcie zresztą sami, kto wśród największych z wielkich naszych rodaków mógłby się równać z Lechem? Nie widzę jakiś mocnych kandydatur, z wyjątkiem może pana Wojtyły, choć ten akurat mocno traci ubabrany po uszy pedofilskimi aferami w kościele. Więc krótko mówiąc Lech jest The Best, jest najlepszy z najlepszych, jest poza konkurencją, a jeśli ktoś o tym nie pamięta, no to wyjątkowym jest ignorantem.

I żeby takim ignorantom przypomnieć z kim mają do czynienia, w Warszawie otwarto wystawę jemu poświęconą. Z wypierdem wyjątkowym otwarto. Nawet Kain był na otwarciu fetując wielkość Abla.

Na imprezę mnie nie zaproszono, ale wiem z przekazów, że genialność i wielkość Lecha została po raz kolejny przypomniana.

Mamy oczywiście do czynienia z najwybitniejszym polskim opozycjonistą ever, najważniejszym konstruktorem i najaktywniejszym uczestnikiem przemian roku 89, faktycznym twórcą i wodzem Solidarności, niepowtarzalnym prezesem NIK, nieodżałowanym prezydentem Warszawy (i nie jest prawdą uporczywie powtarzana plotka, że jeśli chodzi o Czajkę to właśnie on ma najwięcej na sumieniu), oraz co nie wymaga pewnie uzasadnienia, wybitnym mężem stanu był i genialnym prezydentem, i to w skali świata a nie tylko Europy. Powiedzmy szczerze: ktoś taki rodzi się raz na sto, a może nawet dwieście lat!

Zmierzam więc do tego, że ta wystawa to jednak trochę mało, zdecydowanie za skromnie i mało niegodnie, bo wielcy ludzie zasługują na wielkie projekty.
Całkowicie więc podpisuje się pod pomysłem brata Jarosława, też nie lichego geniusza, żeby w Warszawie w szybkim czasie powstało muzeum Lecha Kaczyńskiego, którego przecież żadne skrótowe siłą rzeczy wystawy, nie są stanie zastąpić. I poszedłbym nawet dalej panie Jarosławie drogi, nie pierdolił się z żadnymi muzeami, od razu wchodziłbym w mauzoleum! Naprawdę, idźmy na całość. Miał mauzoleum Lenin, więc nawet wstyd żeby nie miał go Kaczyński. Może jakaś piramida na Placu Piłsudskiego, albo czarna bryła niczym Al-Kaba w Mekce? Wierni fani mogliby wtedy chodzić dookoła i rzucać białymi różami? Co wy na to? Jakieś inne propozycje? 🕷

7 komentarzy dotyczących “Kacze mauzoleum

  1. vannelle

    Mega hucpa!

    Polubienie

  2. Polak2

    Pytam może trochę złośliwie, czy na tej wystawie mamy zdjęcia łóżka i pościeli w której 13 grudnia wiadomego roku nasz bohater narodowy walczył z komuną?

    Polubienie

  3. maczupiqczu

    Ja jestem z tych czasów, kiedy się Solidarność rodziła i o „nijakim” Kaczyńskim, tym czy owym, to w życiu nie słyszałem i nie miałem pojęcia że takowi egzystują. Dopiero od samych Kaczyńskich i to grubo po upadku PRL, a raczej od ich samozwańczej propagandy!

    Polubienie

  4. miłośniczka bzdur

    Ot, sposób na zagłuszenie wyrzutów sumienia!!

    Polubienie

  5. kamrat

    Wiadomo,że Porozumienia podpisał Lech,tylko dlaczego przebrał się za Wałęsę?

    Polubienie

  6. Anonim

    Rzygam gdy słyszę o tych pokurczach intelektualnych i o ich świętej matce. Gdyby nie byli tacy korpulentni i zachowali wąsiki z młodości, można by ich nazwać klonami generalissimusa Franco. Obaj zapisali najczarniejsze karty w historii Polski. Kainie, ponad połowa Polaków życzy ci rozstrzygnięcia w stylu Ceaușescu. A zdradzą cię – jak u Cezara – najbliżsi. Czekamy…

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.