WIARA

Na pudle bez zmian

Ranking polskich świętych za rok 2022 wyglądał tak, iż pierwsze miejsce od lat niezmiennie okupował niejaki Karol Wojtyła, znany też pod pseudonimem Jan Paweł II. Z pewnym przymrużeniem oka, można powiedzieć, że w zatęchłej Polsce, to mało zaskakujące. Miejsce drugie już zadziwiało, bo znalazł się tam Jarosław Kaczyński, co jest o tyle zaskakujące, że to jedyny żywy święty w tym towarzystwie, choć nie brakowało głosów, że chodzić tu może o Lecha, bo panowie do sobie byli łudząco podobni, a Polacy jak to Polacy, nie za bardzo kojarzą kogo czczą i dlaczego i na kogo głosują.

Na najniższym stopniu owego podium świętości umościł sobie gniazdko Jezus Chrystus, co wzbudzało niezdrowe emocje, acz zupełnie nie rozumie dlaczego. Wedle mnie to w ogóle cud, że załapał nie na podium, a to głównie z powodu ewidentnych słabości innych kandydatów grających na zapleczu.

Tak było w roku 2022.

Ale mamy już za sobą rok 2023, a nawet pierwszy kwartał roku bieżącego, więc najwyższa pora sprawdzić czy coś się tu zmieniło i dlaczego. Pragnę na wstępie uspokoić niespokojnych: skład podium pozostał bez zmian, nadal mocno gejowski, odnotowano jedynie drobne korekty.

I tak, pan Karol niezmiennie na topie, to najważniejszy polski święty i obiekt bezprzykładnego kultu, kandydat do podmiany Jezusa na krzyżach, co z kolei w dobry humor wprawia pana Staszka Dziwisza, bo dzięki temu relikwie po koledze i dominującym szefie, którymi od lat diluje, nadal trzymać będą cenę, co z kolei oznacza, że Staszka nadal stać będzie na dostanie życie i najlepszych panów do towarzystwa. Nie musi się po prostu ograniczać. Tak, więc Karol rządzi, jeńców nie bierze.

Natomiast korekty nastąpiły na miejscu drugim i trzecim, to znaczy panowie Kaczyński i Chrystus zamienili się miejscami. Chrystus jest teraz srebrny a Kaczor brązowy, co poniekąd nieco może martwić, bo oto w tak ważnym dla każdego Polaka katolika rankingu, Żyd pokonał „Naszego”. Nieco lepiej to wygląda, jeśli by przyjąć tak zwany podlasko-małopolski punkt widzenia, czyli że Jezus to żaden tam Żyd, bo przecież matka, swojska Marysia, było Słowianką, kto wie czy nie z okolic dzisiejszego Zakopanego, choć są tacy, którzy upierają się, że chodzi o Zambrów.

Niemniej niezmiennie mnie zastanawia, i jak na razie wytłumaczenia nie znalazłem, dlaczego to Jarek został zdegradowany, co takiego się stało, że jego świętość jakby nagle mniej święta się stała, no i co zrobić, żeby odzyskał tę straconą, bardzo dobrą drugą pozycję, żeby Jan Paweł jak puści wreszcie tego kija co w prawicy dzierży, mógł Jarka po główce pogładzić, albo nawet po pysku sprać jak sobie zasłuży. Wiem co by Jarka w świętości umocniło, kto wie, może by nawet sięgnął po złoto, ale tego nie napiszę, bo się wstydzę.

Z kolei, ten awans i wysoka pozycja Jezusa wynika być może z tego, iż znany z niekonwencjonalnych działań pan Mularczyk Arkadiusz zapowiedział (jeśli się nie przesłyszałem), iż osobiście wystąpi do rządu Izraela o wypłacenie sowitego odszkodowania (nazwijmy to reparacjami), za nieludzkie morderstwo owego Jezusa Chrystusa. Biorąc pod uwagę teorię ową, że jego matką – tego Jezusa znaczy, a nie Mularczyka – była Polka z krwi i kości, jest żądaniem całkowicie i bezdyskusyjnie uzasadnionym. Niech skurwysyny płacą za śmierć syna naszej obywatelki.

Nota bene mam wrażenie, że Mularczyk powinien z podobnym żądaniem wystąpić też do Rzymian, dziś dla niepoznaki zwanych Włochami (myślą cwaniaczki, że w ten sposób wywiną się od odpowiedzialności), ale dajmy mu czas, Arek dość wolno myśli i z opóźnieniem kojarzy fakty, należy przypuszczać, że wcześniej czy później nie otrząśnie. No i jeszcze tak przy okazji nie zastanawiam, co by to było Moi Drodzy, gdyby wtedy, te dwa tysiące lat temu, ówcześni Włosi znali już gilotynę i zamiast wieszać winnych na krzyżach, po prostu skracali by ich o głowę? Co by w tej sytuacji wisiało dziś na ścianach w domach, urzędach, szkołach i kościołach?

1 komentarz dotyczący “Na pudle bez zmian

  1. Anonim

    Pomieszał wszystko… Wiadomo przecież że Jezus to był Polak i katolik, a zabili go Niemcy pod Grunwaldem… Jarosław jest jeden ale w dwóch osobach, a Karol nadal żyje tylko ukrywa się przed dziennikarzami. A w ogóle to wszystko spisek masonów i Czerwonych Khmerów.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.