Ordosiurny Elementarz

Prezes organizacji katolickich ultrasów występujących pod rynkową nazwą Ordo Siury, obwieścił oto początek sezonu na Parady Równości. Nie w tym sensie rzecz jasna, że namawia nas do jak najszerszego uczestnictwa w tego typu wydarzeniach,  ani też nie zapowiedział swojego osobistego udziału w którejś z nich. Co to, to nie, nic z tych rzeczy jeszcze, ale gdyby jednak zmienił plany, znalazł czas, chciał dołączyć, zabawić się, pozbyć się kompleksów, spotkać ludzi o nieco szerszych horyzontach, to oczywiście nie ma problemu, wydaje mi się, że każdy organizator każdej parady przyjmie go z otwartymi ramionami.

Powiem więcej, pan prezes Kwaśniewski nie musi nawet być wtedy w jakimś stroju organizacyjnym, wystarczą zwykłe gacie i t-shirt. No, a gdyby chciał bardziej hardkorowo, to strój odpowiedni zawsze można wypożyczyć, acz być może jest tak, że on taki strój ma – nieważne już czy z lateksu, czy ze sztucznej skóry – i trzyma go gdzieś  na głębokim zapleczu swojej szafy, czekając na okazję.

Tak więc na wszelki wypadek Drodzy Organizatorzy,  zwłaszcza warszawskiego eventu, pilnie obserwujecie otoczenie, bo być może znajdzie się tam facet w peruce i ze sztuczną brodą, ale jakoś tak dziwnie Kwaśniewskiego przypominający i wtedy warto z takim selfika strzelić, żeby potem nie było że „to nie ja, to mój wyrodny brat„.

Natomiast wracając niejako do punktu wyjścia… Otóż pan Kwaśniewski i jego prześmieszna organizacja, przygotowała na okoliczność owego otwarcia sezony parad, stosowny podręcznik a w zasadzie poradnik, w którym radzi jak reagować gdy ktoś natknie się (niechcący oczywiście) na jakąś paradę, zwłaszcza jeśli dochodzi tam „do czynów prawnie zabronionych”.

Odnoszę przy tej okazji osobiste wrażenie, że gdzieś w tle dzieje się jakaś wojna i toczy bezpardonowa walka z rosnącą w siłę konkurencją (kto bardziej wyuzdany uprawia seks i częściej zmienia partnerów), ale to tylko moje bardzo prywatne wrażenie i mogę się zwyczajnie mylić. 

Być może uczciwość i rzetelność by nakazywały podać po prostu link prowadzący wprost do tych wytycznych, ale nie zrobię tego, bo nie mam najmniejszego zamiaru nabijania im statystyk, a poza tym mogą tam trafić osoby niepełnoletnie, dla których obcowanie z tego typu środowiskiem jak Ordo Siury, oraz zawartymi tam treściami, może być szkodliwe dla ich dalszego rozwoju psychicznego.

Powiem (napiszę) tylko, że dużo uwagi zwrócono tam na pouczenie (zindoktrynowanie) obywateli, pod kątem należnych do podjęcia kroków. Jak zawiadomić policję, jak udokumentować zdarzenie, co robić kiedy policjant powie żebyście się gonili, czyli odmówi interwencji, jak zgłosić zawiadomienie do prokuratury o możliwości naruszenia prawa. No takie mniej więcej rzeczy.

Żeby było łatwiej i żeby rozum wyznawców i ustawowo urażonych, obrażonych lub nadmiernie uczuciowych nie został w nadmiernym stopniu nadwyrężony (a trzeba pamiętać, że ich rozum zazwyczaj jest delikatny i nieprzyzwyczajony do poważniejszego wysiłku), na tacy podaje się wykaz owych czynów zabronionych, tych najczęściej popełnianych podczas zgromadzeń i parad środowisk  LGBT.

Znajdują się w nim zarówno wykroczenia takie jak zakłócanie porządku, nieobyczajne wybryki, eksponowanie nieprzyzwoitych napisów, jak również przestępstwa, czyli znieważanie grupy lub osoby , znieważanie znaków państwowych i obowiązkowo obraza uczuć religijnych (z wadowickim Lolkiem włącznie).  To sprytne posunięcie, aczkolwiek uważam, że nadal niedostatecznie czytelne,  bo jestem wręcz pewien, że moja sąsiadka, aktywistka wszelkiego rodzaju Rodzin Maryjnych (a takich jest od chuja, bo od chuja i po kokardę mamy wszelkiej maści Marysiek, matek boskich, o Madonnach nie wspominając), nie będzie w stanie odróżnić napisu przyzwoitego od nieprzyzwoitego, bo wszystko na tym świecie jest dla niej nieprzyzwoite, zaś nieobyczajne jest dla niej samo wyjście na ulice bez rękawiczek i dużego krzyż na piersi. Będzie więc trochę nieporozumień.

Powinna też tam się chyba znaleźć, w tej instrukcji, również wskazówka taka, żeby dzieci których domy znajdują się przy ulicy, którą podążać będzie jakaś tego typu parada, chronić przed deprawacją. Najlepszym zaś sposobem będzie oddanie na przechowanie do pobliskiego kościoła. Tam się nimi zajmie profesjonalny personel, któremu ani w głowie jakakolwiek seksualizacja, czyli zjawisko demolujące przecież teraz każdą polską szkołę (plus seminaria). Oni dzieciaki ochronią przed demoralizacją, ostatecznie mają tu olbrzymie doświadczenie i masę sukcesów.

No i na koniec przydałoby się – to osobisty przytyk mój do pana Kwaśniewskiego – wiedzieć o czym się mówi. Bo  jeżeli chodzi o ścisłość, to Parada Równości jest tylko jedna, ta w Warszawie, zaś wszystkie inne to Marsze Równości. Walczy pan panie Jerzy z tym już od lat, a tak prostej rzeczy nie jest się pan w stanie nauczyć.