MON od rana ekscytuje sie tym jako to w „polskiej przestrzeni powietrznej” pojawił sie „obiekt”, jak to leciał od strony Białorusi i jak to sprawnie został przechwycony a następnie śledzony do czasu, kiedy „kontakt radarowy został utracony w okolicach Rypina”, czyli mówiąc bardziej prosto, znów go zgubili. Ponoć to balon, tylko balon, ale kto by im tam dzisiaj wierzył. Chyba tylko ktoś naiwny.
No bo Kochani, skoro Oni nie potrafią nawet przechwycić, czytaj obserwować a potem ewentualnie zneutralizować zwykłego balonu, którego prędkość w porównaniu z byle jaką rakieta jest w sumie żadna, to euforii raczej nie ma.
W zasadzie to nie do końca rozumiem sens tego komunikatu.
On miałby sens tylko bez tego ostatniego akapitu, to znaczy, że „kontakt został utracony”. Namierzyliśmy, śledzimy, kontrolujemy, w odpowiednim momencie podejmiemy odpowiednie kroki – to byłoby dużo lepsze, może nawet budujące, że generalnie panujemy nad sytuacją i nie ma chuja, żaden „obiekt” nie będzie nam tu latał nad głową bez naszej zgody oraz reakcji. A tak… Wygląda to na kolejną koncertową wtopę. Nie upilnować rakiety (na razie jednej) to jest blamaż, nie upilnować balonu, to już nie blamaż, w zasadzie nie znajduje tu odpowiedniego słowa żeby to określić. Polacym śpicie spokojnie?
Jeśli by tę sytuację czytać jako próbę odwrócenia uwagi od tego nieszczęścia pod Bydgoszczą (nie brak takich głosów, a w zasadzie właśnie one przeważają) no to jest to próba raczej samobójcza. Nie sądzę, żebyśmy dogadali się z Białorusinami: koledzy wy wypuście do nas balonik, my go sprawnie namierzymy, zneutralizujemy i nieco się wizerunkowo odkujemy, a potem jakoś się rozliczymy. Jabłka, ukraińskie zboże, świnie, co tam będziecie chcieli… Deal raczej niemożliwy, bo my z nikim już nie potrafimy się dogadać, a z najbliższymi sąsiadami to już w ogóle, nawet z Ukrainą idzie nam już pod górę.
Więc może wariant o wiele bardziej prawdopodobny, czyli nasi wojskowi sami sobie ten balonik uwolnili, by go natychmiast sprawnie namierzyć. Bo dlaczego by nie? Ot, taka dość prymitywna ustawka, tylko po co, żeby bronić Błaszczaka? Przecież to najzwyklejszy chuj w kalesonach. Tylko co takiego znów się stało, że go zgubili? Błaszczak o tym wie, czy nadal udaje wariata?
Więc na koniec raz jeszcze podkreślam: to tylko balon!!! A teraz wyobraźcie sobie dziesięć nadlatujących z różnych kierunków rakiet, o różnej trajektorii, z prędkością naddźwiękowa, lub lepiej… Powtórzę pytanie: Polacy, śpicie spokojnie? Czujecie się bezpieczni?
TABLOID ONLINE 
A co? W kalesonaj to jakis gorszy sort?
PolubieniePolubienie
Przegrzane jaja wpływają na oziębienie mózgu. Z czasem wyłącza się lub traci na aktywności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest conajmniej kilka:
1. Pętla decyzyjna od wykrycia obiektu przez decyzje po wykonanie akcji jest bardzo długa.
2. Pojedyncza rakieta przeciwlotnicza systemu Patriot kosztuje parę milionów złotych.
PolubieniePolubienie
PILNE !!!
Komunikat PAP :
Oświadczenie premiera Morawieckiego :
Pragnę z całego serca podziękować ministrowi Błaszczakowi, że nie poinformował mnie o rosyjskiej rakiecie. Dzięki niemu mogłem spokojnie spać i okłamywać rodaków co do stanu naszej obrony przeciwlotniczej. Jednocześnie pragnę poinformować, że do moich podziękowań dołączy się wkrótce pan prezydent, gdy tylko wróci z wakacji i zrozumie co się wydarzyło.
PolubieniePolubienie
Nie bójcie się! W razie agresji na Rzeczpospolitą nie oddamy ani guzika od rozporka.
PolubieniePolubienie
Ty sie ciesz ze go nie dostrzegli „tego condoma”Bo co z takim robić, puścić wolno czy strzelać ? A jak strzelać gdy pociski czy resztki z rakiety na łeb zleca obywatelowi.
A co gorzej w terenie zabudowanym.
Praw fizyki pan nie zmienisz, chyba żeś Macierewicz!
Pozostaje tylko nadzieją i powtórne „zawierzenie narodu „by tą tarczą opieki” jaką nas obdarzają zawierzeni, była choć trochę szczelniejsza.
Dziw bierze, ze jeszcze prawdziwi Polacy, a jeszcze bardziej prawdziwsi patrioci, nie ogłosili nowe FON ,nie zakrzyknęli narodzie do lornetek,by wypatrywać.
A emerytów i rencistów nas wspaniały rzad nie objął akcją „lornetki plus”/do zwrotu po smierci obdarowanego/by śledzili i wypatrywali Nawet w kolejkach do lekarzy.Cały naród za wojskiem już krzyczeli.To i może „cały naród patrzy w niebo” Z episkopatem na czele
Ze jaja jak berety,ze blamaż i poruta,że tym silni zwarci i gotowi jest tak jak we wrześniu jeszcze suweren nie dostrzega.
Dostanie w łeb to zauważy
PolubieniePolubienie