SZUM&POCHODNE

Niezbywalne prawo bycia kretynką

Rzadko bywająca na tutejszych łamach (a szkoda) posłanką Anna Maria Siarkowska, zwróciła ostatnio moją uwagę przede wszystkim z powodu pewnego nadużycia. Otóż użyła określenia „nauka kościoła„, co jest właśnie owym nadużyciem, nota bene praktykowanym od lat. Siarkowska nie jest oczywiście tu jakimś ewenementem, nie ona wprowadziła w obieg to pojęcie i tę tautologię, nie mniej to ona posłużyła się teraz tą intelektualną protezą. Poszło zaś oto, że (niech jej będzie) dama owa, publicznie oświadczyła, że in vitro jest nieetyczne a tak naprawdę jest zbrodnią a uzasadniając tę dość karkołomną wyjątkowo wieśniaczą tezę, powołuje się na ową… „naukę kościoła”. No i stąd być może wynika tytuł mojej notatki.

Czym jest i czemu służy in vitro, większość z nas mam nadzieję doskonale wie (tym którzy nie mają pojęcia o co chodzi, w miarę grzecznie i obrazo to wytłumaczcie. Proszę nie przeklinać i nie używać niepotrzebnych epitetów), natomiast czym jest owa „nauka” kościoła nie wie raczej nikt, bo tego nijak sensownie nie da się wytłumaczyć. Nie da się wytłumaczyć czegoś, co nie istnieje.

Ta „nauka” to w istocie nic innego, jak zestaw mniej lub bardziej sensownych półprawd, bajań, konfabulacji, zakazów i nakazów do których i tak nikt się nie stosuje, łącznie z tymi co to wymyślili i teraz jako przedstawiciele tej wyjątkowo nienawistnej organizacji z ambon propagują. Ta „nauka” to też pedofilski mecenas Wojtyła, na którego nota bene pani posłanka z lubością i należną nabożnością się powołuje.

Innymi słowy to zestaw nie wytrzymujących próby czasu konfabulacyjnych projekcji, świadczących jedynie o złym stanie zdrowia psychicznego tego co to głosi, lub – co równie częste – wyjątkowej hipokryzji. Czasami oba te zjawiska krocza w parze.

Oczywiście są całe zastępy tych, co to uważają, że wszystko wiedzą i na poczekaniu wszystko o tej „nauce” kościoła wam powiedzą, ale to są dokładnie ci sami ludzie, którzy w skrytości ducha swojego nadal uważają, że ziemia jest płaska i to Słońce krąży wokół niej a nie odwrotnie. Przestrzegam, nie próbujcie im tłumaczyć że są w błędzie, a nawet podręcznikowymi debilami są, bo was ukrzyżują i będzie to zapewne najmniej dotkliwy rodzaj śmierci jaki was spotka z ich rąk.

W grupie tej jest zapewnie bohaterka dzisiejszej mojej notatki, choć jako urodzona w Warszawie hipotetycznie może być bardziej otwarta na świat niźli ktoś urodzony w Pierdziszewie, w gminie Błota Wielkie, a nie daj bosze już po KULu. Choć tak szczerze mówiąc ani Akademia Podlaska w Siedlcach (magisterka), ani tym bardziej Akademia Sztuki Wojennej (doktorat), nie są uczelniami którymi osobiście chwaliłbym się ponad miarę. Ale powiedzmy, że to drobiazg.

Innymi słowy, jako ktoś, kto jest za wolnością i za prawem do wygłaszania największych nawet głupot i bredni, byłbym ostatnim który by pani Siarkowskiej zabronił wygłaszania swoich z dupy wziętych tez. Wychodzę po prostu z założenia, że prawo do bycia kretynem, jest niezbywalne i każdy może z niego skorzystać. Jedyne czym jestem poważnie zaniepokojony to fakt, że takiego sortu ludzie trafiają do parlamentu, garną się do władzy i ktoś władzę tę im daje. W ogóle takie ma też wrażenie, że niekompatybilność mentalna, umysłowa i cywilizacyjna, jest dziś podstawowym warunkiem bycia politykiem.

4 komentarze dotyczące “Niezbywalne prawo bycia kretynką

  1. Jeśli „nauka kościoła” jest z dudy wzięta to co powiesz o Urzędzie Nauczycielskim Kościoła – z siusiaka się urwał?!

    Polubienie

  2. wiesiek

    Przestrzegam, nie próbujcie im tłumaczyć że są w błędzie
    Pełna zgoda
    Ale powołując„ na takim spotkaniu na „Adhortacje apostolskie Jana Pawła II” jeszcze do tego „podane po łacinie” można nieźle namieszać,obserwując ich głupie gębusie.Boc przecież oni w tej cząstkowej wiedzy nawet nie przypuszczają ze sa nabierani .
    No bo kto tam zna np Ecclesia in Europa

    Polubienie

  3. fisher

    Akademia Spodlaski w Siedlcach to jeszcze mogę zrozumieć, lecz przyznanie doktoratu w Akademii Sztuki Wojennej takiemu wiejskiemu babokowi zakrawa na kpinę. No bo co ona może kurwa wielkiego nawojować? Chyba, że się przy kimś spierdzi w ciasnym pomieszczeniu.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.