ŻYCIE

Plotki, ploteczki, Kundelek

Poweekendowo zajmujemy się dziś plotkami, no bo ileż to tak na poważnie można, próbując zbawić świat? Nie można, czasem trzeba złapać oddech. Więc o pupilach i pupilkach polactwa wszelakiego, może i władzy przy okazji pupilkach, ale tego, szczerze przyznaję, nie jestem pewien, więc zostańmy przy polactwie i pochodnych.

Otóż zapewne wiecie, bo nawet nie dopuszczam myśli, żebyście o czymś takim nie wiedzieli, że Małgosia Socha wypoczywa we Francji. No tak jest, bezdyskusyjnie to się dzieje. I żeby tam tylko to… Nie dość, że wypoczywa, to na dodatek wypoczywa z odsłoniętym brzuszkiem, oraz w krótkich gatkach. I jak donosi ulubiony serwis plotkarski Polaków Wolaków Wyleniałych Ptaków (orłów), wygląda z tym topie, z tym brzuszkiem boskim i w tych gatkach obłędnie! Tak napisali i Małgosię pokazali. No nie wiem, ja chyba muszę usiąść!!! Słyszałem gdzieś, że ma Małgosia papugę, nimfę chyba, czy coś takiego podobnego, która recytuje urywki z biblii przetykane sprośnymi słowami. Okropne ptaszysko.

No, ale co tam Soszka… Oto ikona polskiego stanu aktorskiego, można by nawet powiedzieć, że archeologiczny artefakt, czyli Karol Strasburger się wkurwił, bowiem jak wyczytałem „ma dość oczerniania żony„. I słusznie – uwaga będzie seksistowsko przez moment – trzeba bronić swoje kobiety, niezależnie od tego, czy się jej używa czy też nie. Pan Karol złożył jednocześnie dość jednak ryzykowną deklarację, że „do zaoferowania ma nieco więcej niż tylko portfel”. I nie chodzi o jakość portfela, grubość i fakturę skóry z której go zrobiono. Odważny facet z niego, z wyobraźnią, choć balansujący cały czas na linie, ale właśnie takiego Karola lubimy.

A chodzi w skrócie o to, że pan Karol i pani Małgosia Waremczuk, są od 3 lat małżeństwem i nie ma ponoć znaczenia, że dzieli ich aż 37 lat. Nie ma znaczenia dla nich, ma znaczenia dla internautów, którzy złośliwie rzecz jasna dopatrują się w tej miłości drugiego dna, czyli miłości do pieniędzy. Nie wiem czy pan Karol jest forsiasty i na ile jest forsiasty, ale jest to konstatacja nie aż tak bardzo pozbawiona sensu, bo przecież świat zna takie małżeństwa i związane z tym historie, pełne rzecz jasne bezinteresownej zazwyczaj miłości (do kasy męża).

Pan Karol się jednak nie poddał i na takie chamskie zaczepki odpalił, tak jak to odpalić potrafi tylko główny gospodarz „Familiady”:
„…ona na szczęście wybrała w życiu człowieka, który potrafi rozróżnić, czy przyszła żona i matka jego dzieci będzie wolała sponsoring, czy może wspólne dążenie do sukcesu i normalne życie u boku kogoś, kto miał do zaoferowania nieco więcej niż portfel i dobrą zabawę bez zobowiązań”. No i co, zatkało kakao?

Obiektywnie patrząc, nie jest to może najlepszy dowcip pana Karola, lepsze suchary w jego wykonaniu już słyszeliśmy, ale generalnie może być. A tak w ogóle to podziwiam jego chęć do bezsensownego wdawania się w pyskówki z przypadkowym elementem internetowym, i tą ambicję, by za wszelką cenę być śmiesznym. Złośliwie ten wątek zakończę, pytaniem być może bez odpowiedzi, a mianowicie kto z boku stuka Małgosię, i czy Karol jest tego świadom, czy może bawią się w otwarty związek. Ktoś coś wie, jakaś konkret czy tylko insynuacje?

Głośno też ostatnio o niejakiej Katarzynie Cichopek, a to przede wszystkim z powodu – jeśli dobrze rozumiem – że nieoczekiwanie przesiadła się z pana Hakiela czy jak tam on się wabi, na pana Kurzajewskiego, a tu i ówdzie plotkują, że i pan Kammel zerka na nią swym zezowatym okiem i kto wie, czy do ujeżdżania się nie garnie. No bo Kasia taka teraz biedna jest, taka bezpańska.

No jest to rzeczywiście istotny powód do bycia znów na czołówkach tabloidów, to taka stara i sprawdzona szkoła. Kariera nie idzie tak jak trzeba, legła w gruzach, szoruje w rynsztoku, sława blednie, to wsiądź pijana do samochodu, albo puść się z najlepszym kumplem męża. Ja nie mówię, że z takim akurat przypadkiem mamy tu do czynienia, ale widzę istotne podobieństwa. Machnijmy może na to ręka, bo to tylko plotki i domysły i naprawdę nie dobierajmy pani Kasi, przesympatycznej zapewne, partnerów. Ma luzy tu i ówdzie niechaj próbuje wypełnić je sama (zlikwidować to pewnie się już ich nie da), niech sama dokonuje wyborów, nam nic do tego. Nie dla nas ta kiełbasa, acz ponoć Maciej lubi nieco podwędzane…

Mógłbym też skrobnąć coś o pani tej… no jak jej tam… Rodzynek, Rozenek, czy też może Majdan, bo to proszę ja was studnia bez dna, etatowy dostarczyciel plotek nie najwyższych zazwyczaj lotów, ale w ilości wprost nie do przerobienia. Więc mógłbym coś napisać, bo jest taka historyjka, która wręcz za gardło chwyta, ale się zwyczajnie boję. A chodzi o to, że inna z plotek mówi, iż ten jej Majdan, podający się za właściciela i jedynego użytkownika (żeby się kiedyś nie zdziwił), to strasznie nerwowy jest i przez detektywa namierza adresy nieprzychylnych żonie jego krytykantów, a następnie nachodzi ich a nawet bije po mordzie. No taki ponoć to wyrywny facio jest i ostatnio strasznie jakiś taki nerwowy. Więc nie ryzykuję, nie wychylam się, bo może dostać w mordę od pisarza, poety, czy malarza artysty, to nawet jakoś uchodzi, ale żeby od piłkarza i to jeszcze byłego i to jeszcze bez historii i dorobku, no to to już nie uchodzi.

4 komentarze dotyczące “Plotki, ploteczki, Kundelek

  1. wiesiek

    Kiedyś z matulą chodziłem do magla.Tak były takowe gdzie prasowało się na wałkach to co było do uprasowania.Nowoczesny by,ł bo ustrojstwo poruszał silnik elektryczny a panie rajdaly,rajdaly,i obrabiały dupę każdemu komu było można.
    Mnie to wtedy gówno obchodziło i dalej gówno obchodzi A rolą magla by spuścić ciśnienie ciekawości i zawiści a panie wiedziały kto komu za ile i z kim
    Dzis spełnia to Internet i wszelakie Pudelki co szczekają.
    Ciebie zas pytam Na cholerę Ci to ?Z nudów, bawisz się w magiel towarzyski?
    A moze zazdrościsz Karolowi.Bo tak na oko poderwał niezłą sztukę !

    Polubienie

  2. Anonim

    Ma rację Wiesiek. Na cholerę Ci to? Nie wiem jak inni, ja nie tego tu szukam.

    Polubienie

  3. Nightgale

    Socha Małgosia akurat dziewczyna urodziwa i na wrzuconym zdjęciu wygląda fajnie.
    A gdzie się rozbija za własne ciężko (ostatnio chyba w reklamach głównie) zarobione pieniądze to mi zwisa i powiewa.
    Zresztą tabloidów nie śledzę – poza tym jednym 🙂 więc pewien nie jestem, ale chyba akurat ona jakoś nie miała okazji za wiele naskandalić, żeby jej dupę w takich pudelkach regularnie obrabiali.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.