W trosce o wizerunek

O ile policja wizerunkowo rzecz biorąc ma już kompletnie przejebane – to w powszechnym odczuciu szmateks i chujnia z grzybnią – o tyle armia jest ciągle jeszcze w lepszej sytuacji. I o dziwo zawodowi żołnierze, do tej pory plujący (słusznie) na cały ten WOT, nareszcie mogą docenić przydatność tej zbieraniny. Bo póki co to właśnie oni biorą na siebie odium bojówkarskiej i przemocowej w istocie struktury. Wiernych psów nowoludowej władzy.

Czyli wychodzi na to, że bojowo rzec biorąc wartości to towarzystwo nie ma żadnej, natomiast „wizerunkowo” już spore. Odciąża bowiem choć na chwilę tę prawdziwą armię, od konieczności brania na siebie ciężaru zdegenerowanego zbrojnego ramienia władzy, wyjeżdżania czołgami na ulice i pacyfikowania niepokornych. To załatwiać ma teraz WOT, przynajmniej tak wynika to z maili Dworczyka.

Oficerowie tego prawdziwego wojska odetchnęli z ulgą, przynajmniej na czas jakiś. Póki co kochani, nie zasłużyliście sobie jeszcze na miano chujów i szmat, tak jak wasi koledzy w niebieskich mundurkach. Oni każdego dnia na swoją wątpliwą sławę ciężko pracują.

Ale przestrzegam: jeszcze się nie cieszcie, jeszcze się nie spieszcie. Bo jakby nie patrzeć, jakby nie liczyć i jakby się nie gimnastykować, w ostatecznym rachunku, gdyby co, i tak umoczycie.

Bo po pierwsze, ten WOT to jednak bezapelacyjnie jest w strukturach polskiego wojska i z mojego obywatelskiego punktu widzenia, kompletnie obojętnym jest, czy kobitki na ulicach rozjeżdżają czołgi którejś tam dywizji zmechanizowanej, czy może giną one pod kołami wozów bojowych WOT. Faktem bezdyskusyjnym pozostanie, że armia obróciła się przeciwko obywatelom, walczy czynnie z narodem.

Po drugie jeśli by przyjąć waszą optykę panowie oficerowie, że WOT to ONI, a my to MY, to przypuszczam, że kiedy dojdzie do sytuacji ekstremalnej, policja pochowa się po bramach a WOT da dupy, niestety wasze czołgi będą zmuszone wyjechać na ulice, „celem przywrócenia porządku i stabilności władzy„. I nie ma tu dyskusji, Błaszczak dopnie swego, po to przecież tam jest.

Jedyne co w tej sytuacji może być optymistyczne, to to, że póki co rozmawiamy o hipotetycznej sytuacji. Snujemy czarne wizje i piszemy czarne scenariusze. ale nie bezpodstawnie, nie z dupy wzięte. Już sam fakt, że władza rozważała użycia armii do opanowania nastrojów społecznych, wzbudza dreszcze. I nie chodzi o to, że teraz odpuścili (ach ten wizerunek, prawdziwe oczko w głowie PiS), tylko że tak naprawdę odłożyli to zapewne w czasie. Bo ta władza, wyjątkowo głupia, mściwa i opresyjna, nie będzie miała żadnych skrupułów żeby was koledzy oficerowie plus wasze zabawki wyprowadzić na ulice. Pogódźcie się z tym i bierzcie to pod uwagę, tak jak i my bierzemy i nie zasłaniajcie się WOT, szukając lepszego samopoczucia. 🕷