HISTORIA

Łuk etosa. Może być ze słomy

Morawiecki: „W historii Europy i świata były chwile decydujące. Bitwa Warszawska 1920 była jedną z nich. Polacy ocalili ojczyznę i cały kontynent. Wszyscy mamy wobec nich wielki dług wdzięczności. Bez nich nie byłoby nas, a także Europy, jaką dzisiaj znamy. Zasługują na wielkie upamiętnienie”.

Więc Mateusz zdecydował: będzie łuk i już i nawet gdyby skały srały to my i tak go postawimy.

Oczywiście pan Mateusz, to chodzący etos, ale wyjątkowo skromny, więc przez skromność tym razem nie dodał, że on też brał udział w tej bitwie i osobiści przechylił szalę zwycięstwa na tę właściwą stronę. Mateusz, dziękujemy ci z całego serca, ocaliłeś Polskę, Europę, a przede wszystkim świat! Zapobiegłeś też inwazji Ruskich na Marsa. Szacun i gdyby to ode mnie zależało, wywalił bym ci dwa łuki, tym bardziej, że jak wieść niesie byłeś też w Katyniu i jako jedyny się uratowałeś. Jesteś chodzącym świadectwem triumfu, symbolem niezwyciężonej Rzeczpospolitej. My Polacy, nigdy się tobie nie wypłacimy, obojętnie ile tych łuków i z czego postawimy.

Łuk łukiem, ale czy to aby nie za mało?

Jest pomysł, na swój sposób oryginalny, aby może zamiast łuku, który nota bene wedle wstępnej koncepcji wygląda – jak nie przymierzając – łuk nad bramą rancza w Teksasie, wybudować arkę. Tym bardziej, że Warszawa ma już tego łuku po kokardę, nie wspominając o pilniejszych wydatkach. A tak cały ciężar na Gdynię a może nawet na Gdańsk się przerzuci.

Bo przecież w tym pamiętnym roku 20-tym, nie tylko gatunek ludzki uratowaliśmy przed niechybna zagładą, ale także zwierzęta przed niechybnym kołchozem, przed czerwoną zarazą gorszą nawet od ASF, przed prawdziwym a nie biblijnym potopem je uratowaliśmy. Więc zamiast tego skromnego łuku, proponuję zbudować wielką Arkę, a Morawiecki niechaj naszym Noe będzie. I ta Arka w narodowych rzecz jasna barwach i z biało-czerwoną bandera na maszcie, pełna tygrysów, krów, małp, bobrów i koniecznie świń i baranów, będzie sobie pływać po oceanach, a narody świata w portach, gdzie na popas zawinie, będą klękać tak jak drzewiej przed Chrystusem klękali. Polska Fundacja Narodowa ma kasę więc zapewni promocję. Zadziwimy świat a naszych wrogów niechaj krew zaleje!

Puenta 1: Ludzie mierni, nie mający pomysłu na przyszłość, często zajmują się kultywowaniem przeszłości i osiągnięć, które nie są ich zasługą.

Pomysł: pieprzyć jakiś tam łuk i bolszewików pieprzyć! Są ważniejsze wydarzenia. Oto 20 czerwca 1968 roku na świat przyszedł Mateusz Morawiecki. Pamiętajmy o jego zasługach, odwalmy mu w urodzinowym prezencie taki łuk, jakiego jeszcze świat nie widział. Ze słomy, po misiu z Misia.

Puenta nr 2 (pożyczona, by_Max): Idea łuku triumfalnego jest bardzo propaństwowa. Bo gdyby ONI myśleli wyłącznie o sobie, to zbudowali by duże i wygodne więzienie. 🕷

4 komentarze dotyczące “Łuk etosa. Może być ze słomy

  1. Piootr

    A mnie zastanowił niesłychanie szczwany zamysł pana projektanta. Otóż, opowiada on (gdzieś w internetach, do odnalezienia) o nowym punkcie rodzinnych spacerów na mapie miasta, o windach panoramicznych, o przechodzeniu między pylonami specjalnym łącznikiem, a prezentuje wizualizacje obiektu w jakimś zbiorniku wodnym (zgaduję, że Wisła chyba ?). No i jak te rodziny mają tamże obspacerowywać obiekt ? Toż przystań przy łuku trzeba zbudować, terminale na obu brzegach, pogłębić kanał żeglugowy,..a to już zaczyna nam coś przypominać.

    Polubienie

  2. Pomysl 2! Zdecydowanie!

    Polubienie

  3. Hmm, jeśli to cały świat został uratowany, to czy łuk nie powinien spinać przynajmniej dwóch kontynentów ponad np. Atlantykiem? Albo może wręcz wybudować betonową obręcz orbitującą wokół całęgo globu? Myślmy szeroko!

    Polubienie

  4. mroczny sedes

    Ludzie bez sukcesów zawsze próbują się podpinać pod sukcesy innych. Stąd u nas taka pomnikoza i zadęcie pseudo patriotyczne.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.