duperele EXTRASY

Można rzygać po wódce, można i po Gliku

Otóż sytuacja moi drodzy wygląda tak, że o stanie barku pana Glika wiem (dzięki natrętnej telewizji) zdecydowanie więcej, niż o stanie swojej prostaty. Nie powiem jednak, że mnie to cieszy, bo kondycja barku owego pana ma dla mnie znaczenie zerowe, czego nie mogę powiedzieć o przywołanej tu do tablicy mojej  własnej prostacie.

A tak w ogóle to fascynuje mnie (a jest to fascynacja na granicy grożącej samobójczą śmiercią irytacji) konsekwencja na granicy zacietrzewienia z jaką telewizje zawracają nam dupę zdrowiem jakiegoś za przeproszeniem kopacza gały. Liderem w promocji zepsutego barku Glika jest chyba Polsat News, ale mogę się mylić, więc proszę o ewentualne korekty.

Ale powiem wam szczerze, że im częstszy i im bardziej nachalny jest to przekaz, tym bardziej zdrowie pana Glika mam w dupie, tak jak i mam w dupie to, czy wystąpi on na jakiś tam mistrzostwach, czy też nie wystąpi, jak również całe te mistrzostwa mam centralnie w dupie.

Nie wiem kiedy jest ostatni „grupowy” występ Polaków, ale mam głęboką nadzieję, że będzie to występ ostatni i doczekać się wprost nie mogę tego huku pękającego balona tak natrętnie obecnie dmuchanego.

To po pierwsze.

Zaś po drugie… Jako fan motoryzacji, acz letni mimo wszystko, z pewnym zainteresowaniem przeczytałem, iż ów kopacz Glik na otarcie łez i złagodzenie bólu uszkodzonego barku, dostał w prezencie bardzo luksusowe auto. To BMW i8 które do „setki” rozpędza się w jakieś cztery sekundy zdaje się. I tu widzę pewien problem, no bo jeśli gość ma zdefektowany bark, no to jak będzie kręcił kierownica tego lansiarskiego auta? I nie chodzi mi tu o los kierowcy a jedynie o los tego samochodu, jeśli ów bark zawiedzie a ręką się omsknie.

Plusem zaś jest, że jeżdżąc beemką pan Kamil nie będzie musiał zdejmować dresu. To praktyczne rozwiązanie, nie narażające barku na dodatkowy wysiłek. (r)

7 komentarzy dotyczących “Można rzygać po wódce, można i po Gliku

  1. Jako zdeklarowanego tu i ówdzie progessywistę nie podejrzewałem Cię o posiadanie tv setu a tym bardziej o kontemplację polszmatowskich njuzów.

    Polubienie

  2. Andrzej S.Brochocki

    Co by nie mówić – święte /świetne/ słowa. Glik już dla mnie także brzmi wymiotnie.

    Polubienie

  3. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    Nie zaprzeczę – na polityce to Ty się znasz – jak mało kto. Na sprawach „okołopolitycznych” także się znasz – jak mało kto !!!! Ale na piłce kopanej – nie za bardzo, a nawet mnóstwo „nie za bardzo”. W „piłkarskim” języku naszych sąsiadów wyraz „glueck” (czyt.glik) – znaczy tyle co „szczęście” – oni to tam piszą „gluck” z dwoma kropkami nad literą „u” (umlauf). Wracam do tematu – mamy prawdziwy „gluck”,że ten niezłomny obrońca doznał kontuzji, bo jak byś wytłumaczył suwerennym kibolom, że nie zdobyliśmy „miejsca na pudle”. A tak – mamy „alibi”. Sąsiedzi powiadają – …”das glueck ist wechselhaft” – fortuna kołem się toczy. Czy to jest dla Ciebie jasne ???

    Polubienie

  4. Anonim

    Glik opanował na chwileczkę pierwsze miejsce za Lewandowskiego. Ależ, ależ, czy Państwo nie wiecie że „ktoś” wyszedł? Ze szpitala…

    Polubienie

  5. Zwinka

    Kiepski ze mnie kibic, a właściwie żaden, ale zaintrygowało mnie dzisiaj to, co powiedział w telewizorze jakiś spec: ” wobec nieobecności Glika rozważamy wariant z trójką z tyłu”. Pojęcia nie mam, o co chodzi, ale brzmi fajnie. :))

    Polubienie

  6. Anonim

    Tez mam w dupie i tez mam nadzieje, ze ostatni grupowy bedzie ostatnim w ogole na tych mistrzostwach. A to dlatego, ze krocej potrwa okres, kiedy to PIS bedzie mogło załatwiac swoje sprawy po cichutku. Przeciez omam mundialu sluzy kaczystom do załatwiania naprędce roznych szmugli, bo wszystkie media, takze to 80 proc. otwarcie wrogich bedzie mowiło i pisało wyłącznie o kopaczach. Łęcznie z kolorem ich porannej kupy. Jak orły wylądują, i bedzie to twarde lądowanie, to ludzie znow zaczną patrzec pisuarom na nabiał, co te kaczystowskie „rence” robią pod stołem? Jest jeszcze druga sprawa – patrząc jak komunisci wykorzystali sukces Piechniczka podczas stanu wojennego, sukces orłów moze się stac wyborczym dynamem kaczystów. Jak ktos mi teraz powie, ze nie jestem patriota, bo zle zycze kopaczom, to nie bede protestowal. Wyjechane mam na to. A Mistrza Redaktora pozdrawiam. Patrzmy, co podczas mundialu ustanowi pisowski sejm.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.