Cóż za cudowna wiadomość! Wojna religijna rozstrzygnięta. Wydelegowana na wrogie terytorium grupa dywersyjno-bojowa reprezentująca interesy kraju którego królem jest Żyd Chrystus a królową Żydówka Maria, pokonał w bezpośrednim starciu wyznawców Allaha i proroka Mahometa. Mówiąc inaczej obrzezani przegrali z nieobrzezanymi.
Po tej dość bezbarwnej i momentami żenującej jednak potyczce, w ziemskim królestwie Jezusa i Maryśki już pojawiły się głosy, że pisane jest nam mistrzostwo świata i tylko pech lub spisek może nas tego tytułu pozbawić. Stawiam osobiście na spisek, ulubiony argument tłumaczący wszystkie nasze porażki i niepowodzenia.
Więc umówmy się dla świętego spokoju, Polska jest już mistrzem świata, uważam nawet, że powinna być zwolniona z obowiązku dalszej gry, aż do finału. Bo przecież to my pokonaliśmy dzikusów z najbardziej dzikiego pod względem religijnym kraju, uratowaliśmy cywilizację zachodnią, dzielnie broniąc wiary i chrześcijańskich korzeni wszechświata. Kto przeciw ten grzeszy i trafi do piekła, bez możliwości jakiegokolwiek odpokutowania.
Gdyby żył Wojtyła, wielki kibic, sportowiec i patriota, już dziś rozpoczął on by zapewne proces beatyfikacji Czesława Michniewicza i to za życia, ale niestety Karol leni się w domu ojca, zajęty rozmowami z Wesołowskim, z Degollado, Dymerem (lista obecności naprawdę imponująca), swoimi dobrymi kolegami, specjalistami w wiadomym fachu, nie w głowie mu teraz Michniewicz.
A w kraju tymczasem naród w stanie absolutnej ekstazy. Od wczoraj trwa modlitewne misterium. Z Krakowa pod wodzą Jędraszewskiego i z Barbarą Nowak w pierwszym szeregu, tachającą glinianą figurkę królowej Maryi, w drogę do Kataru rusza dziś w południe krucjata różańcowa. W sam raz na finał dotrą, jeśli po drodze gdzieś nie pobłądzą. Pozostały lud boży, z należnym szacunkiem i poświęceniem krzyżem w świątyniach leży i śpiewa.
„Nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz ,
Tylko Boże miłosierdzie nie zawodzi nigdy nas .
Czesław ufam Tobie od dziecięcych lat,
Czesław ufam Tobie choćby wątpił świat.
Strzeż mnie dobry Czesiu jak własności Swej,
I w opiece czułej kamandę naszą miej”.
Art. 196 KK
PolubieniePolubienie
Ze niby co?
PolubieniePolubienie
Wolność słowa zawarta jest w art. 54 konstytucji, nie zależy od stanów emocjonalnych oszołomów religijnych.
PolubieniePolubienie