POLITYKA

Druga osoba i jej pierwszy mąż

Po informacji o tym, że mąż pani marszałek Witek dogorywa od dwóch mniej więcej lat na jakimś szpitalnym OIOMie i – w domyśle – blokuje (ze skutkiem śmiertelnym) miejsce innym potrzebującym, bo z niego i tak już nic nie będzie, zrobiła się nie lada afera, a tak zwana opinia publiczna rozgrzała się do czerwoności. Najzabawniejszy głos jaki znalazłem, acz nie śledziłem i nie śledzę tego wątku w jakiś szczególny sposób, brzmi mniej więcej tak: oto wojna u naszych granic, a „tymczasem szczujnia atakuje drugą osobę w państwie!!! Wzywam władze Rzeczypospolitej Polskiej do wyłączenia sygnału nadawcy działającemu na szkodę Państwa Polskiego”.

Ta szczujnia to niby Radio Zet, bo to ona zdaje się upowszechniło w sumie dość szokująca wiadomość o zalegającej witkowej połówce, zaś autorem myśli, jest jakiś programowo oburzony obywatel o słusznych poglądach, niezbyt jednak zorientowany w praktycznym działaniu polskiego państwa.

Nie chcę tu wnikać w istotę problemu, to znaczy rozstrzygać, czy w porządku jest, żeby facet mógł przez tak długi okres, będąc nota bene w stanie nieodwracalnie wegetatywnym, zalegać na OIOMie, bo być może jest to z jakiś powodów koniecznie, lub być może wcale nie jest to jakiś odosobniony przypadek. Może być też tak, do czego w sumie się skłaniam, że dzieje się tak dlatego, a pacjent jest pod szczególną opieką, żeby nie powiedzieć ochroną, bo jest mężem marszałkini Sejmu.

Rozmowa o życiu i śmierci, kogo spisać na straty a kogo nie, jest rozmową zawsze trudną, ale w tym przypadku muszą pojawiać się też różnej maści inne wątpliwości, którzy ci i owi formułują w mniej lub bardziej wyważony sposób.

Fakt jest faktem, to znaczy bezdyskusyjnie pani marszałek sejmu naszego powszedniego jest bez męża, bez chłopa kolokwialnie mówiąc, bo ten od długiego już czasu przebywa na delegacji zdrowotnej i chyba nie ma zamiaru wracać do domu. Śpi więc pani marszałek zapewne sama, tak przypuszczam, bo nie mam żadnej wiedzy z kim w tej chwili i w tej będąc sytuacji się pani Witek stuka (myślicie, że ciągle się jeszcze stuka?). Coś tam jednak musi być na rzeczy, bo zdaje się, że nie szczędzi wysiłków (i służbowych pieniędzy), by błyszczeć, lśnić, oszałamiać i wyglądać jak milion dolarów minus podatek. Luksusowa niebawem wdowa na wydaniu i to nie za byle kogo.

No, to takie moje ogólne i pewnie nie na miejscu uwagi są co do rzeczonej sytuacji, obrazującej przy okazji i stan polskiej służby zdrowia i panujące w niej obyczaje.

Zaś co do pewnej merytoryki jeszcze… Otóż wcale nie jestem pewien, czy to Radio Z popełniło jakiś nietakt, czy może nawet przestępstwo, bo żeby wydać jednoznaczny werdykt trzeba wpierw ustalić czy działali na szkodę państwa o czym ci i owi trafią, czy może jednak w interesie państwa polskiego. Stawiam bezdyskusyjnie na tę drugą opcję, acz przyjmuje do wiadomości, że nie wszyscy z taką diagnoza muszą się zgodzić.

Poza tym taki jeszcze drobiazg, z pewnego punktu widzenia nieistotny szczegół. Otóż nie jest prawdą, a potwierdza to praktyka, że pani Witek jest druga osobą w państwie. Bo drugą osobą w państwie jest pan Anżej z Pałacu, a co do pierwszej nikt chyba póki co nie ma wątpliwości, no chyba, że ona też trafi wkrótce na OIOM, więc wtedy zrobimy koniecznie przesunięcia. Podsumowując przeto, pani Witek jest co najwyżej i przy odrobinie dobrej woli, trzecią w tym państwie, a wedle mych wyliczeń to raczej piątą. Kiedyś postaram się to udowodnić.

3 komentarze dotyczące “Druga osoba i jej pierwszy mąż

  1. Anonim

    Są hospicja, No nie?

    Polubione przez 1 osoba

  2. wiesiek

    Setki a może nawet tysiace przypadków może wymienić statystyczny rodak którego potraktowano
    Twoj nasz ojciec krewny nie rokuje My na intensywnej terapii mamy nie tylko ograniczone łóżka ale i czas leczenia i dlatego proszę chorego zabrać do domu i tam zapewnić mu opiekę.Lub bez pytania kierują takiego delikwenta do umieralni zwanej DPS my walimy głupa ze to nagonka na Witek
    Miliony nas od lat spotyka na korytarzach szpitalnych przychodni,pacjentów nie doleczonych z workami przetokowymi cy na mocz,Ktorzy są leczeni ambulatoryjnie.A my w zaparte ze tak sie nie dzieje
    Macie w praktyce zasadę „co wolno wojewodzie a nie wam”I rzniecie głupa
    Witek wykorzystuje swój urząd i stanowisko szpital ma w tym swoje wymierne korzyści
    .I oto tajemnica wiary !!

    Polubienie

  3. Podtrzymywanie marszałkowego (nie znam się na zwrotach tytularnych, ale chyba tak należy nazwać męża marszałki? marszałkini?) może być próbą generalną przed podtrzymaniem Breżniewa. Myślę, że jego otoczenie chce odwlec jak najbardziej wojnę między frakcjami, która się rozpęta po jego odlocie (nieistotne, czy w zaświaty, czy w świat równoległy). A tak, można mieć żywego, choć bezwolnego Breżniewa, którym można się nauczyć sterować.

    Polubione przez 1 osoba

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.