KULTURA&MEDIA

Co wy tam palicie…

Czytam właśnie, że w Ameryce wraca moda na palenie nieprawomyślnych książek, szkodzących jak rozumiem kondycji zwłaszcza tej patoprawicowo zorientowanej części społeczeństwa. Największe szanse na bycie podpałką, mają książki o stosunkach rasowych, a także te o wydźwięku antypatriotycznym w tym antypolicyjnym, oraz co oczywiste te z zakresu szeroko rozumianej edukacji seksualnej.

W stanach najbardziej patologicznych, czyli zazwyczaj i tradycyjnie tych z południa, po księgarniach i bibliotekach buszują społeczni cenzorzy i samozwańcze antyksiążkowe komitety, wyszukując na półkach obiekty nadające się do zjarania. Potem krótki tylko donos do republikańskiego, czytaj prawicowego gubernatora, no i stosy płoną.

To bardzo ciekawa tradycja, na czasie jak najbardziej i nie mogę się nadziwić, po prostu nie rozumiem tego, że dotąd nie znalazła jeszcze naśladowców nad Wisłą. To poważne niedopatrzenie, zaniechanie i aż żal dupę ściska, że brak jest u nas na tym polu śladowej chociaż aktywności.

❗️A bądźmy szczerzy, u nas w księgarniach i bibliotekach aż się roi od lewackiej, gejowskiej, antykościelnej, antypapieskiej, antypaństwowej, antypolskiej, antynarodowej, antygodnościowej, do cna satanizującej, gorszącej, deprawującej, obrażającej i skurwiałej jednym słowem literatury. I nikt z tym nic nie robi!

Dobrze by było, aby ktoś jednak ruszył dupsko i coś w tej sprawie zrobił. Nie bawmy się w jakieś małe kroczki, że może wpierw Podlasie a potem Małopolska, tylko idźmy na całość, spróbujmy nadrobić stracony czas. Więc apelował bym tu do wicepremiera a przede wszystkim ministra kultury i narodowego dziewictwa, czyli tego głupszego z braci, by w trybie natychmiastowym zlecił wszystkim bibliotekom, księgarniom a także wydawcom, przeprowadzenie ideologicznego remanentu. Ktoś musi powiedzieć „stop”, ktoś musi zatrzymać tę niesłychaną falę deprawowania społeczeństwa.

Dali przykład kiedyś Niemcy, dają teraz przykład nasi sojusznicy, jak takie problemy się rozwiązuje.

Za chwilę listę zakazanych i niemile widzianych tytułów roześle minister Sellin, a wszyscy będą mieli miesiąc, żeby poinformować ministerstwo dziewictwa o podjętych krokach i liczbie wycofanych tytułów. Spalimy je potem uroczyście na Placu Piłsudskiego d. Zwycięstwa, u stop pomników Lecha i Ofiar samobójstwa Lecha, bowiem wielkie czyny wymagają wielkich miejsc.

Myślę też, że w jajkach powinien przestać grzebać sobie minister Czarnek, tylko zamiast kombinować jak tu tanio zeżreć i u kogo, szybko albo jeszcze szybciej winien dokończyć lustrację szkolnych bibliotek, która chyba się zaczęła jakiś czas temu (Czarnek to jednak wizjoner), ale z jakiś niezrozumiałych dla mnie powodów wyhamowała. Przemek, dosyć opierdalania się, dokręć chłopie śrubę, bo inaczej dupa blada.

Oczywiście absolutnie nie czuję się na siłach, by wskazywać tutaj jakieś tytuły, które czym prędzej powinny zniknąć z naszej pamięci i świadomości. Są tacy którzy wiedzą to lepiej ode mnie i na ich wiedzę oraz długi nos się całkowicie zdaję. Krótka tylko podpowiedź prosta z Teksasu: ☞ książki o Holokauście mogą zostać, jeśli będą obok tytuły pokazujące „inny punkt widzenia”. Uwaga istotna dla rodzimych naśladowców: ☞ opisywanie szmalcownictwa i ewentualnego udziału luda polskiego w eksterminacji Żydów, nie jest „innym punktem widzenia”.

Podsumowując więc, jeśli ponownie padnie pytanie „Stopczyk, co wy tam palicie?”, Stopczyk ów szczerze odpowie: „Książki palimy panie majorze”.

9 komentarzy dotyczących “Co wy tam palicie…

  1. Anonim

    W pustyni i w puszczy trzeba spalić, bo wizjoner Sienkiewicz opisał tam już tyle lat temu filozofię Jarosława kaczyńskiego i Karola Wojtyły, Tadeusza Rydzyka i zakonu PIS. Aby ich doszczętnie osmieszyc włozyl ją w usta czarnoskórego, niepiśmiennego, a na dodatek nieochrzczonego Kalego, który dokładnie wykłada, że dobry uczynek jest jak Kali zabrać krowy, a zły, gdy Kalemu podpierdolą. Twierdzę, że ci którzy zezwolili, by ta powiesc (o zgrozo – dla dzieci) znalazła się w bibliotekach szkolnych i była lekturą obowiązkową powinni zostać postawieni w stan oskarżenia o zdradę stanu. Wyroki powinny być wykonywane bezzwłocznie.

    Polubione przez 1 osoba

    • Bez sensu. Główny bohater powieści to polki patriota, katolik, strzelający ze sztucera do muzułmańskich terrorystów jak do kaczek

      Polubione przez 1 osoba

  2. „na Placu Piłsudskiego d. Zyciestwa” – oczywista literówka. A dla mnie zawsze Saski.

    Polubienie

  3. Anonim

    @Anonim
    Bez sensu: głównym bohaterem powieści jest Polak, patriota, strzelający ze sztucera do muzułmańskich terrorystów jak do kaczek.

    Polubienie

  4. sugadaddy

    Okazuje się, że jeszcze nam trochę brakuje, by dogonić w głupocie i ciemnocie great american people.

    Polubienie

  5. kamrat

    Jeśli przystąpią do dzieła i zapłoną stosy książek-drżyj Revelu!
    To Twoja podpucha a właściwie instruktaż!
    Zawsze uważałem,że amerykańska i polska nacja to świrusy.

    Polubienie

  6. Marcin B.

    A jakie pole dla Zbyszka mniej-niż-Zero. W blibliotece samego tylko ZK Gdańsk-Przeróbka znalazłem tyle nieprawomyślnej literatury, że chyba ich spalenie zapewniłoby ogrzewanie i ciepłą wodę dla całego punktu obozowego przez kilkanaście miesięcy…

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.