WIARA

Super pomysł na super wirus

🚩SUMA: Media radzą: jak walczyć z chińskim agresorem tradycyjnie polskim sposobem ▪️ Przemysł spirytusowy, rolnictwo, oraz sadownictwo podstawą dynamicznego rozwoju polskiej gospodarki w kolejnej pięciolatce ▪️ Koronawirus i dzietność? Tak, one mogą iść w parze!

✡︎✡︎✡︎

W telewizji znanej pod mylącą nieco nazwą Superstacja, mało estetycznej a na dodatek robionej zdaje się w stodole pod Grojcem, usłyszałem niezwykle interesującą receptę na radzenie sobie z chińskim koronawirusem.

Przepis jest prosty: żeby nie załapać wirusa, trzeba po prostu pić wódkę, ale umiarkowanie, leczniczo. „Stosujcie staropolskie metody. Odkażajcie się i dezynfekujcie! Pijcie przynajmniej pięćdziesiątkę wódki dziennie a unikniecie zachorowania”. Osobiście nie mam zdania, nie wiem czy faktycznie uchroni nas to przed chińskim syfem, ale jestem pewien, że jest w tym jednak głęboka myśl, godna najwyższej uwagi idea, która być może będzie miała pozytywny wpływ na różne aspekty naszego życia.

Tak, ten pomysł może być też punktem wyjścia, do odrodzenia się polskiej gospodarki (i zapewnienia dobrobytu) w czasach grożącego nam kryzysu gospodarczego.

ZAŁOŻENIA WSTĘPNE

Jeśli przyjmiemy, że w samej tylko Warszawie jest jakieś 1500000 (słownie: milion pięćset) dorosłych obywateli, mogących bez przeszkód spożywać alkohol, no to pijąc każdego dnia po te zalecane pięćdziesiąt gram w celu odkażenia się, będą oni potrzebowali jakieś…

75 tysięcy litrów wódeczki.

Na wszelki wypadek zaokrąglijmy tę liczbę do równych 100 tysięcy, bo przecież są tacy, na których jedno głupie 50 gram z pewnością nie zadziała i będą zmuszeni prowadzić kurację przynajmniej dwa razy dziennie. A więc lekko licząc i jakby nie patrzeć stolica potrzebuje dziennie sto tysięcy litrów gorzały i nie ma dyskusji. Miesięcznie idzie to w setki cystern. Jedna tylko Warszawa!

Nie podejmuję się w tej chwili policzyć, ile to litrów dziennie będzie potrzebowała cała Polska, biorąc pod uwagę nie tylko ilość dorosłego elementu, ale także specyficzne uwarunkowania regionalne, kulturowe i genetyczne. Na pewno będzie to mega duże zapotrzebowanie i w przypadku przyjęcia przez NFZ tej formy terapii jako obowiązującej na terenie Rzeczpospolitej, oznacza to złote gody dla rodzimego przemysłu spirytusowego.

ROBIMY BILANS ZYSKÓW

➤ Większa podaż i większa produkcja wódy (paraleku), to oczywiście większe podatki i już słyszę te pobrzękujące, tłuste monety w przepastnej kieszeni ministra finansów.

➤ To też zajebiście dobra wiadomość dla rolników, bo nagle wzrośnie zapotrzebowanie i na kartofle i na żytko, a także – uwaga sadownicy – wasze jabłka będą wreszcie w cenie, bo przecież dobrą gorzałę można też robić z jabłek, śliwek, gruszek, w ogóle z owoców robić można, żadna to tajemnica. Wy też się wzbogacicie drodzy producenci, a od tego dobrobytu zapłacicie większe podatki, z czego rząd niezwykle się ucieszy. Morawiecki już zaciera ręce, a minister finansów wpada w ekstazę.

Na tym nie kończą się plusy.

➤ Jeśli dobrze to rozegramy, to najpewniej nie będziemy musieli się też martwić o deficyt prądu, czym nieustannie teraz się martwimy, bo wystarczy wyłączyć go z urzędu od godziny 21.00 do jakiejś 07.00. Efekt psychologiczno – terapeutyczy: zrozpaczony brakiem choćby telewizji naród, siedzący po domach w ciemności, z nudów będzie po prostu pił. Nawet jeśli koronawirus zmięknie i padnie jak mucha, to pewne odruchy pozostaną, zwłaszcza zaś utrwali się w społeczeństwie cenne poczucie konieczności zadbania o własne zdrowie. Lepiej zapobiegać, niż póżniej leczyć, to jest to o co nam chodzi!

Dodatkowy efekt ekonomiczny: generujemy dodatkowe zapotrzebowanie na alkohol, znacząco zwiększamy spożycie, gorzelnie będą pracować na jeszcze wyższych obrotach, 320% normy lub więcej i kto wie, czy w trybie interwencyjnym nie będziemy musieli dodatkowo zasilać rynku importowaną tanią wódką z Rosji, tak jak w tej chwili zasilamy go tanim węglem. Efekt uboczny: poprawiamy nasze nadwątlone stosunki z Rosją.

DODATKOWE PLUSY DODATNIE

Możemy rozwinąć ten wątek i wskazać inne super pozytywy.

➤ Ta reglamentacja prądu w przedziale 21:00-07:00, spowoduje, że elektrownie nie będą musiały go produkować tak dużo jak teraz. Zwolnią tempo! A jak zwolnią, to mniej będą truć, środowisko będzie bezpieczniejsze, a ludzie oddychać będą czystszym powietrzem.

➤ Ewentualne nadwyżki energii, będzie można użyć do napędzania tego miliona obiecanych aut elektrycznych, które na życzenie będą dowozić flaszki najbardziej potrzebującym i mającym niepokojące objawy zawirusowania.

➤ Nie zapominajmy o jeszcze jednej ważnej okoliczności. Ta powszechna ciemność od wieczora do rana, wpłynie nie tylko na zwiększone spożycie, ale również na zdecydowanie zwiększenie dzietności, o co tak bardzo zabiega polski rząd. Bo umówmy się, że Polacy po pijaku i po ciemaku, stają się zdecydowanie mniej asertywni seksualnie, mniej wybredni (po pół litrze każda kobieta jest piękna, zwłaszcza jak jest ciemno) i ciupciają na potęgę, a wiadomo gdzie drwa rąbią (ruchają) tam drzazgi (dzieci) lecą.

KOŃCZĄC

Być może są jeszcze inne korzyści, ale ja skupiłem się tylko na tych najpoważniejszych, niosących najwięcej pozytywnych dla polskiej gospodarki i korzystnych dla polskiego narodu zmian. Uzupełnijcie, jeśli coś przegapiłem.

Czyli patrzcie, banalny na pierwszy rzut oka pomysł, banalnej delikatnie mówiąc Superstacji, mający ponoć zatrzymać koronawirusa, może stać się kołem zamachowym całej polskiej gospodarki, na najbliższe lata, co w dobie zbliżającego się niechybnie kryzysu, będzie sposobem na dynamiczny rozwój, niespotykany we współczesnej Europie.

A w sferze dzietności zrobi więcej niż 500+ do kwadratu. Podziękujmy więc Chińczykom, chwalmy pana naszego, Jarosław zawsze dziewica. Amen! 🕷

2 komentarze dotyczące “Super pomysł na super wirus

  1. Chłodny patriota

    Wszyscy zapija się na śmierć, a nielicznie niedopici utopią się w rzygowinach. Polska zniknie, wszyscy odetchną z ulgą.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.