ŻYCIE

Ostateczne rozwiązanie

Jak już wstajemy z tych kolan to na całego. Parę dni temu polscy kibice, znaczy się polscy kibole bandyci, pokazali w Macedonii kto tu rządzi. Walczące między sobą hordy polskich dzikusów z Łodzi, Krakowa, Poznania i Wrocławia musiała rozdzielać nie tylko policja ale nawet wojsko. Zdewastowanych zostało kilka lokali, są poważnie zniszczenia w centrum Skopje.

Macedończycy nie wiedzieli co czynią

Niestety tamtejszy sąd dla 223 polskich zwyrodnialców okazał się wyjątkowo łaskawy. Zamiast 1000 euro kary i zakazu wjazdu do Macedonii, skończyło się jedynie na grzywnach po 150 euro. To poważny błąd, bo oprócz 1000 euro, te ćwierćmózgi powinny być jeszcze obciążone wszystkimi możliwymi kosztami: użycia policji, wojska, oraz przywrócenia do życia zniszczonych lokali i ulic. Myślę, że wyszłoby parę jeśli nie parędziesiąt tysięcy na łeb, do ściągnięcia w najbardziej restrykcyjny sposób. .

Ale być może macedoński sąd po prostu nie wiedział co czyni, może sława polskiego elementu kibolsko-patriotycznego, z jakiś powodów jeszcze do Macedonii nie dotarła. Nie wierzę jednak w to, żeby wieści o polskim wstawaniu z kolan i różnych odcieniach tego wstawania, nie dotarły do wcale przecież nie tak dalekiej Macedonii.

Polscy patrioci po tej przygodzie wrócili już pewnie do kraju (choć niektórzy ponoć nie mieli jak) i nadal pozostajemy z nierozwiązanym problemem stadionowych bandytów. Niezmiennie od lat.

Ostateczne rozwiązanie kwestii kibolskiej

Od zawsze proponuję, aby ten wrzód na dupie, lub jak kto woli, to gówno na środku drogi z wetkniętą na szycie flagą i wszelkimi możliwymi patriotycznymi symbolami, rozwiązać/posprzątać w sposób może i hardcorowy, ale najpewniej najbardziej skuteczny, czyli ostateczny.

Gdzieś za miastem – na początku niech będzie to Warszawa, Łódź, Wrocław, Poznań i Kraków – wyznaczamy teren odpowiednio duży i łatwy do obserwacji, otaczamy go drutami (opcja z podłączonym napiciem wskazana), a następnie na takie klepisko zwozimy zatrzymanych kibolasków. Dajemy im noże, maczety, pałki, siekiery, kastety, łomy, w zasadzie wszystko poza bronią palną, możemy ich też czymś nafaszerować, naspidować odpowiednio, by wszystko szybciej i łatwiej poszło.

Zamykamy bramę i czekamy.

Stojące obok ciężarówki chłodnie wywożą ofiary. Nielicznych mam nadzieję rannych dobijamy, bo ostatecznie chcemy się możliwie szybko pozbyć problemy, a nie znów przedłużać go w nieskończoność. Paru znajomych policjantów, z którymi sobie gawędziłem pomysł uznali za interesujący i najpewniej jedyną, skuteczną metodę pozbycia się wrzodu.
Jesteście za, czy może przeciw? (R)

5 komentarzy dotyczących “Ostateczne rozwiązanie

  1. Oczywiście jestem za !!!

    Polubione przez 1 osoba

  2. również jestem ZA !
    jednak trzeba by było stworzyć regulamin,, bo co np. zrobić z niedobitkami… ?

    Polubienie

  3. ka-mi-la789

    To podłączone napicie to z procentami czy dla abstynentów? 😀

    Polubienie

  4. sobiepansobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!!!
    Nie należy marnować „siły roboczej” – skierować ich jako”ochotników przymusowych ” do pracy przy „robotach ziemnych”. Nie ma kto i za co budować przekopu Mierzei Wiślanej – skierować „kiboli”. Nie ma kto robić wykopów pod budowę „Via CARPATIA” – no to „sru” – skierować „kiboli”. Nie ma kto „drążyć” Zakopianki”…..nie ma kto budować A-1……nie ma kto „sypać wałów”……nie ma kto budować statków…..nie ma kto chcieć…….nie ma kto robić niczego…..nie ma na to pieniędzy – ale za darmochę można. U „sąsiadów” nazywali to kiedyś „Kraft und Freude” – Siła i Radość. Nie mówię aby ich tak całkiem naśladować, ale łopatę do ręki dać można albo jakąś inna „szuflę”.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.