POLITYKA

Naszych biją czy nasi biją?

Brudziński na Twitterze z właściwą sobie emfazą i zadęciem:

„Wczoraj „prawdziwi europejczycy”przy rechocie tzw.”elit” porównywali katolików i ludzi kościoła w Polsce do świń taplających się w błocie.Dziś ktoś inny pobił mojego starszego kolegę w Szczecinie za rozdawanie moich ulotek. Totalny TT milczy. Gdzie jest granica tego zbydlęcenia?”

Chwilę potem mistrza wagonowych przepychanek wsparła swym niezaprzeczalnym intelektem Beata Mazurek.

„Kolejny brutalny atak na przedstawiciela PIS. Taktyka KE totalnej wojny przynosi tragiczne efekty. Czy ulica i zagranica już wam nie wystarczy? Panie Schetyna proszę zatrzymać to szaleństwo. Zamiast złych emocji spierajmy się na argumenty, programy i wizję dla Polski”. 

No Beatka z grubej rury pojechała, ale nic dziwnego, bo co jak co ale rurę to ona ma grubą.

Ofiara czyli pobity, lub nieco poturbowany jak kto woli, to ponoć plus/minus 70-letni były radny PiS bawiący się w rozdawanie ulotek wyborczych… Joachima Brudzińskiego. Co ciekawe ów Jagielski, bo tak się wabi, chwilę potem w narodowym radiu a więc jak najbardziej wiarygodnym, przyznał iż bijący raczej nie wiedział co za ulotki rozdawali, zaś zdenerwowało go, że bez pozwolenia weszli na klatkę schodowa i ulotki te wtykali do skrzynek.

Relacjonuje Jagielski: „…jakiś gość wyszedł niespodziewanie na klatkę w krótkich spodenkach i bez koszuli. Mojego kolegę rzucił na ścianę jak worek a mnie uderzył z krzykiem „proszę się wynosić” i ordynarnymi jakimiś głosami”.

Czyli reasumując: dwóch umyślnych od Brudzińskiego włazi sobie jak gdyby nigdy nic na teren prywatny, bo bez wątpienia klatka schodowa budynku jest terenem prywatnym i zaśmieca ją ulotkami nikogo nie pytając o zgodę, a potem się dziwią, że z mieszkania wychodzi facet i w sposób może nie do końca dyplomatyczny komunikuje im, że nie życzy sobie ich obecności na tym terenie a w związku z tym mają dokładnie trzy sekundy aby wypierdalać. Ponieważ niestety nie zmieścili się w tych trzech sekundach, no to finał był taki jaki był.

Koniec historii? Niekoniecznie.

Towarzysz Jojo głęboko urażony tym, że jego kumpli mu złoili, aby go pomścić obiecał natychmiast publicznie, że „policja z zaangażowaniem będzie dążyć do zatrzymania tego troglodyty który narusza integralność cielesną człowieka”. Swojego człowieka. Wstawki Brudzia o tym, że tak będzie w przypadku każdego człowieka, nieważne czy PIS, PO, SLD, sobie darujcie, bo to zwykła propagandowa ściema. W ściganiu różnego rodzaju kiboli, nazistów, faszystów, narodowców i rasistów, czyli troglodytów jak to Brudzio trafnie ujął, obijających mordy przeciwnikom PiS, pośpiech zarówno jego policji jak i prokuratury jego kumpla jest jakoś tak mało widoczny.

Pani Mazurek zaś zamiast pierdolić o „kolejnym brutalnym ataku na przedstawicieli PiS”, powinna raczej napisać to, co już kiedyś napisała i powiedziała, że „każda akcja wywołuje określoną reakcję. To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem”. Czyli mniej wysiłku intelektualnego, bo od tego się robią zmarszczki na czole i szyi, wystarczyłoby zwykłe kopiuj-wklej.

A może jeszcze klasyk Bierecki, dla równowagi i pełni przekazu?  Pamiętacie: „Nie zawsze jest tak, że ten dobry dostaje wpierdol”. Jakoś tak to wtedy powiedział.

Więc wypadało by ciszej nad tą trumną się zachowywać, bo i tak nikt was nie przebije, macie na rękach krew Adamowicza, zbieracie plony które sami zasialiście. Aha i proszę o jasny komunikat: czy powstaje już ogólnopolski wykaz kombatantów PiS?

Na koniec tytułem uzupełnienia, coś ze słownika pani Mazurek, pana Biereckiego, Brudzińskiego, tego błazna Terleckiego, pana prezesa Kaczyńskiego rzecz jasna i całej tej niedorżniętej na czas watahy prawdziwych troglodytów. Oto ich ulubione terminy, żelazny element każdego przekazu dnia z Nowogrodzkiej:

łże-elity, ciemny lud, lemingi, element animalny, ukryta opcja niemiecka, nie-naród polski, jednostki mający krępująca przeszłość, ludzie posiadający gen zdrady, uprawiający politykę wstydu, gestapowcy, obrońcy korupcji, gardzący polskością, komuniści i złodzieje, targowiczanie, koderaści, kodomici, mordy zdradzieckie, kanalie, UBywatele, bydło, swołocz, ścierwo ubeckie, folksdojcze, ci którzy stoją tam gdzie stało ZOMO, ubeckie wdowy, resortowe dzieci, lewactwo… uff, może wystarczy.

Obiecuję, że powyższe terminy będę z lubością stosował w bieżącej tu publicystyce. (R)

8 komentarzy dotyczących “Naszych biją czy nasi biją?

  1. Cytując łżeczniczkę-mazurczynę: „Po co tam łaził ?”

    Polubienie

  2. Janusz bez T-shirta co prawda katował członka PiSdu wysuniętego na czoło awangardy akwizycyjnej, ale się nie cieszył. Bicie osobników kalekich intelektualnie nigdy nie przynosi człowiekowi oczekiwanej satysfakcji.
    „No Beatka z grubej rury pojechała…” Członkinie tej formacji polityczno-psychiatrycznej są obarczone pewną wadą anatomiczną. Duże ϕ skutkuje kontaminacją zarówno barchanów jak i płynu mózgowo-rdzeniowego. Dlatego sprzężenie pomiędzy lubrykacją a elukubracją jest tak ewidentne w przypadku członkiń PiSdy.

    Polubienie

    • „Janusz bez T-shirta co prawda katował członka PiSdu wysuniętego na czoło awangardy akwizycyjnej, ale się nie cieszył”

      Wyrażał po prostu swoje niezadowolenie. A bił tak, by nie osiągnąć zbyt bolesnych skutków. Nie popieram, ale rozumiem.

      Polubione przez 1 osoba

    • W mojej miejscowości w poprzednich wyborach też listy do podpisów roznosiły babcie ,ledwo chodzące na chorych kolanach.Już pisałam :wstyd pisowcy ! Wykorzystujecie chorych emerytów, a chcecie wygrać to sami ruszcie tłuste tyłki!Chociaż wygranych wyborów to raczej wam nie życzę!

      Polubienie

  3. w.i.e.s.i.e.k

    Tego wam nie pokażą jednak Internet pamięta

    Polubienie

    • Sobiepan

      W.I.E.S.I.E.K. !!!
      BRAWO TY !!! Bardzo dziękuję za TEGO linka – młodzi ludzie – jak widać, maja dobrze poukładane w głowach !!!!

      Polubienie

    • Anonim

      Jażdżewski nie powiedział nic nadzwyczajnego. O tym mówi się otwarcie w polskich domach, także a może przede wszystkim tych katolickich. Dla PiS czy dla KK to nowina? Ludzie traktują KK jak PZU, bez sympatii, ale z obawą i pytaniem: dlaczego tak drogo? Nikt nie wie co tak naprawdę jest z tym zbawieniem, więc wychodzi z zalożenia: a co mi tam, pójdę raz w tygodniu do kościoła, rzucę piątkę na tacę, jak przyjdzie co do czego, to będzie jak znalazł, a jak nie to i tak niewielka strata. Tak wygląda 95 proc. tzw. wierzących. Beton to zaledwie 5 proc., na skraju zapaści intelektualnej, albo choroby psychiatrycznej. Nikt mi nie wmówi, że hierarchowie są wierzący i wierzą w faceta z brodą, który w długiej szacie przechadza się po ogródku z książką w ręku i dobrotliwie się uśmiecha… Bez jaj. KK świetnie zdefiniował Jażdżewski. Zrobił to trafnie i stąd jazgot wszelkiej maści hipokrytów. Bigoci z PiS i KK uczmy się tolerancji. Dla siebie również.

      Polubienie

  4. Mietek

    No Hal
    Mój podziw ad tego „…lubrykacją a elukubracją”.
    Aż musiałem sprawdzić co znaczy to drugie.
    I pisz Waszeć bardziej po polskiemu bo: ” Biorąc to etymologicznie dochodzę do konkluzji, że aprobata tychże tendencji zdeorganizowała momenty abstrakcyjne”.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.