POLITYKA

Czyje są wiaderka w tej piaskownicy?

Polska nie zaprosiła na obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej Putina, czyli de facto nie zaprosiła Rosji. Organizatorzy eventu, czyli kancelaria prezydenta tłumaczą, że co prawda Rosja odegrała istotną rolę w zakończeniu wojny, ale „rok 1939 ma zupełnie inny kontekst historyczny”.

Kontekst ten jest mianowicie taki, że dostaliśmy w skórę jak się patrzy i trzeźwo oceniając sytuację wydymali nas wszyscy. Również ci, z którymi mieliśmy podpisane sojusze i którzy może nas nie gwałcili, ale popijając kawę (lub herbatę) bez emocji przyglądali się jak zwieraliśmy bezskutecznie pośladki.

Więc zachodzę w głowę z kim to będziemy to wielkie święto wielkiego wdupęwzięcia świętować.

Nie wiem czy zaprosiliśmy Niemców, ale gdyby tak się stało, no to prawdziwi i nieuleczalni patrioci mogą dostać zawału serca. Rozumiem, że Rosja wbiła nam nóż w plecy (zardzewiały), ale przecież Niemcy nie patyczkując się, wbiły nam bagnet w brzuch. Jakby nie patrzeć, czy z tyłu czy z przodu, to jednak namieszali nam nieźle w trzewiach. W czym więc jedni są lepsi lub gorsi od drugich? Skoro już więc nie zapraszamy jednych, to tym bardziej nie powinniśmy zapraszać tych drugich. Wypierdalać!

No dobrze, ale z drugiej strony, skoro – jak mówi pan minister Szczerski – obchodach mają „wyłącznie charakter współczesny”, no to nie można tej współczesności ignorować. Nie możemy Niemców aż tak zlewać, bo może wtedy nie zachowali się zbyt elegancko, ale teraz razem jesteśmy w NATO, dzięki ich przechodzonym nieco, ale dalej ciągle sprawnym czołgom, nasza armia w ogóle dziś jako tako funkcjonuje, a także ręka w rękę i batalion z batalionem, dbamy o bezpieczeństwo Europy, przynajmniej wedle naszych mocarstwowych wyobrażeń. A skoro tak jest, to nie możemy nagle, przy okazji jednej z wielu bolesnych dla nas rocznicy, tak koncertowo pokazać im dupę i kazać się w te dupę całować.

Nie wygląda to dobrze szczerze mówiąc, nie da się tego logicznie wytłumaczyć.

A czy w uroczystościach będą uczestniczyć Anglicy i Francuzi? No, bez jaj proszę. Co prawda oni nas nie najechali (jeszcze), ale do tego, że inni nas wtedy rozjechali przyłożyli bezdyskusyjnie rękę. Zawarli z nami sojusze, podpisali papiery, a jak przyszło co do czego to owszem niby wypowiedzieli Niemiaszkom wojnę, ale zaraz skryli się pod stołem. I powiedzieli Hitlerowi: „Wiesz Adolf, my tę wojnę to tak formalnie żeśmy ci wypowiedzieli, ale nie bierz tego na poważnie. Nie przejmuj się tym, rób to co chcesz, tylko daj nam spokój.”
Więc jak sądzicie drodzy rodacy, czy dla tego typu zdrajców powinno być miejsce przy rocznicowym stole na Westerplatte, czy też powinni dostać talerz grochówki i schabowego z kapustą? Mam wątpliwości.

Wychodzi na to, że kurczy nam się ta lista potencjalnych gości. Oczywiście moralnie i frekwencyjnie wesprą nas Amerykanie, ale umówmy się, że oni tyle mają wspólnego z wrześniem 39, co Duńczycy z budową kopalń piasku na Saharze. Więc jeszcze raz pytam: co tak naprawdę i z kim chcemy świętować, przy założeniu oczywiście, że jak zwykle najbardziej hucznie i z patosem świętujemy porażki.

Powiecie żadna nowość? Ależ oczywiście. Raczej standard, bo tak to jest, jak nasz prezydent zabiera się za coś, czego nie umie. Nie ma on jakoś szczęścia do organizowania tego typu imprez, czego dał dowód na stulecie odzyskania niepodległości. Była szansa, że tym razem coś lepiej wymyśli. Była, ale się zmyła. Choć może jeszcze nie do końca, bo do września zostało parę ładnych dni i sporo można naprawić. Tylko czy duma pozwoli nam przyznać się do tego, że na razie w tej sprawie to jest kompletna dupa? (R)

4 komentarze dotyczące “Czyje są wiaderka w tej piaskownicy?

  1. wiesiek

    Rzecz w tym ze z takich”świątecznych okazji” wymienia sie nie tylko uprzejmości ale i nagradza orderami, medalami itp.
    I co by to było gdyby tak Rosjanie szczera sławiańska dusza postanowili się odwdzięczyć i dać komu trzeba „po zasługach” Tylko ‚za sprawy bieżące”
    Tym co się należy!!
    Sam powiedz czy nie należny się temu co to w komsomolskim zapale rozpieprzał wywiad i kontrwywiad, czyli dawne WSI a potem publicznie ogłosił w „Raporcie”ich nazwiska ,przydziały służbowe,miejsca pobytu itp.
    Czy nie należy się temu co publicznie i to z mównicy sejmowej ujawniał stan naszej armii uzbrojenia w rozbiciu na kalibry i ilosci ?No jak nie jak tak !!
    Czy nie należy się i to zbiorowo i oddzielnie według zasług w7yroznic i odznaczyć tych co nas skutecznie skłócają z Unia,suwerenowi ja „obrzydzają” i draża by sam suweren podążył drogą Anglii
    Przecież takiej posłance Krysi Pawłowicz za powiedzenie „Unijna szmata” należy się jak nic „Order Czerwonego Sztandaru”
    Moze by nie wręczali tak oficjalnie z towarzyszeniem np Narodowej /ta by wiedziała jak zdarzenie ocenzurować/a jak by tak chcieli na jakim bankiecie po wódeczności wręczać.
    A tu węszący żurnaliści co to podle powiadomili by suwerena
    A tak cicho sza Ordery i medale leza i czekają .na swój czas.
    Więc lepiej licha nie kusić,gdy się twierdzi „Rosja to nieobliczalny kraj” i jeszcze by chcieli tę ‚współczesność,uczcić”
    No sam powiedz, czy się mylę??

    Polubienie

  2. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    Historia lubi się powtarzać !!! W 1939 roku Polska była dokładnie skłócona ze wszystkimi swoimi sąsiadami. Sojusz wojskowy z Francją i Wielka Brytanią – psu na budę się zdał a my „silni zwarci i gotowi”- padliśmy po miesiącu wojny. Wodzowie i ministrowie zwiali z Polski (via Zaleszczyki) już po tygodniu walk – zdążyli jeszcze wywieźć „skarbiec narodowy” ze złotem – do Rumunii a potem kolejno do Francji i Wielkiej Brytanii (Kanady). Do dzisiaj nie wiadomo co się dalej z nim działo.
    Dzisiaj mamy sytuację podobną – jesteśmy dokładnie skłóceni ze wszystkimi sąsiadami i nie jesteśmy nawet „silni, zwarci i gotowi” – bo Armia – jest taka jaka jest, czyli jak gdyby jej nie było.Jak na ironię losu – naszym „sojusznikiem” są Niemcy, którzy Polskę zamienili w największe gruzowisko Europy. Taki „scenariusz wydarzeń” nie może się przyśnić , nawet po tęgiej popijawie. Lekcji historii też jakoś nikt nie odrobił !!! Historia jak gdyby zakpiła sobie z naszych „sojuszy”, bo po 1939 roku – to polscy żołnierze bronili Francji i Anglii przed hitlerowskim „Blietzkriegiem. Francja „padła” także po 5 tygodniach walk. Według obowiązującej „doktryny” – Ci, którzy nas wyzwolili z okupacji hitlerowskiej – okazali się nowymi „okupantami” a „wolna Polska” powstała dopiero w 1990 .roku – bo przedtem jej nie było.Jak ja mam logicznie wytłumaczyć mojemu wnukowi naszą historię ???

    Polubienie

  3. Sobiepan Sobiepan

    P.S. – mała poprawka – obecnie mamy więcej generałów i admirałów niż w 1939 roku !

    Polubienie

  4. Anonim

    Świętowanie rocznicy wybuchu wojny, to już dla mnie pomysł sam w sobie idiotyczny. Dlaczego miała by brać w tym udział Rosja, a nie mieli brać Niemcy, tego zupełnie nie rozumiem. Wszak wespół w zespół zgodnie dobierali się do nas. Przynajmniej na początku ręką w rękę, jak na przyjaciół przystało. A potem ta przyjaźń, ze strony CCCP nie tak bardzo bezinteresowna jak z naszej. Można powiedzieć że Niemcy, nie będąc naszym przyjacielem (po wojnie) mniej nam szkody uczynili.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.