duperele EXTRASY

Prałat Jankowski będzie królem Polski

W Gdańsku fani pedofilów mówią, że pomnik ich ukochanego pedofila Jankowskiego na pewno wróci, nie jutro to pojutrze, albo za rok, zaś teraz w ramach słusznego odwetu i retorsji za niedopuszczalny brak szacunku dla wielkości ich bohatera, zarówno radni jak i pani prezydent Dulkiewicz, będą mieli zakaz wstępu do kościoła św. Brygidy. Żeby się tylko oni, ci naznaczeni, ze smutku nie pochlastali.

 

„Nie życzymy sobie, aby radni, którzy głosowali o zbezczeszczeniu tego pomnika, symbolu Solidarności, przychodzili na uroczystości do św. Brygidy. Dla radnych PO i Koalicji Obywatelskiej bramy św. Brygidy są zamknięte”. 

To mówi gdański solidaruch Guzikiewicz. I doprecyzowuje, że zakaz dotyczy również „pani Dulkiewicz, która podeptała dziś Solidarność”. To o tyle ciekawe, że po pierwsze, w Gdańsku jest trochę kościołów i ktoś kto ma akurat religijną chcicę, nie musi łazić do tej całej Brygidy. A po drugie, to nie Dulkiewicz podeptała Solidarność, tylko to coś, co zapożyczyło sobie i symbole i nazwę Solidarności, dawno podeptało się samo, a w zasadzie nawet zaorało się na amen.

Guzikiewicz straszył też, że jak niedajbosze pojawi się w przestrzeni publicznej jakikolwiek pomnik Adamowicza, „to po zmianie władzy, on też będzie obalany”. Jaka zmiana i jaka władza, tego już niestety nie doprecyzował, bo najpewniej nie starczyło wyobraźni. Szczerze mówiąc to w ogóle mnie to nie dziwi, te słowa i ta logika, bo generalnie po wszelkiej maści pojebach, nawet jeśli są z Gdańska, nic innego się nie spodziewam.

Nie przeciągając nadmiernie, chujowego w istocie rzeczy problemu zasugeruje, abyście postawili sobie koledzy solidaruchy ten pomnik gdzieś za stodołą, koło wychodka i pilnujecie, żeby go nikt przypadkiem nie podsrywał albo obszczywał. A jak to za mało, to sprzedawajcie bilety po uprzednim sprawdzeniu związkowej legitymacji i konta w IPN, aby nikt niepowołany tam nie przychodził i nie uwłaczał godności waszego bohatera. Oczywiście pedofile w koloratkach będą mieli wstęp wolny.

Sprawę na tym etapie można uznać za zakończoną.

Aha, i tak przy okazji, to nie wycierajcie sobie ryja Grassem proszę, bo to wybitny pisarz i noblista, który jak każdy z tamtego pokolenia otarł się o wojnę, podczas której to wojny jedni nie zawsze z własnej woli służyli w Wehrmachcie, inni w Waffen SS, jeszcze inni we frontowym lazarecie, mając naprzeciw, tych którzy – bo im też tak się życie ułożyło – służyli w AK, w AL, albo w WP, albo nawet w NSZ, a byli również tacy, co na zachód odpowiednio wcześnie uciekli i u Maczka albo Andersa terminowali. No takie czasy to były, i każdy miał swoje priorytety, choć nie do końca był kowalem własnego losu.

A ten Grass o którym tu mówię, dla pojednania polsko-niemieckiego zrobił zdecydowanie więcej, niż Jankowski dla Solidarności, czy jak wolą niektórzy, dla edukowania seksualnego dzieci do lat piętnastu.

I dla przypomnienia słów jeszcze kilka o tym kim był ten Jankowski i jakie były te jego zasługi.

Przede wszystkim był kłamcą. Bezustannie kłamał. Kłamał, barwnie opowiadając o swojej jakoby antykomunistycznej postawie za młodu, ale nic takiego po prostu nie miało miejsca. Był małym, zgniłym konformistą, podkradającym jabłka z sadu sąsiada. Łgał jak bura suka także w sprawie swojego wykształcenia. Tak, wyświęcono go, ale niestety, nigdy nie udało mu się zdać końcowych egzaminów.

Kłamał jak z nut, opowiadając kompletnie z dupy wziętą historyjkę jak to niby jakiś boży głos, nakazał mu zostać kapelanem „Solidarności”. W rzeczywistości na ten strajk w 1980 roku wysłano go siłą, wypchnięto spod pierzyny przemocą i za uszy, bo tak wspólnie postanowili i kościół, ówczesna władza i bezpieka razem wzięci, A on się trząsł ze strachu niczym galareta, i ze strachu popuszczał w majtki, i za chiny nie chciał zostać bohaterem, którym przez zupełny przypadek został.

Kłamał oczywiście jak z nut i z premedytacją w sprawie swojej współpracy z SB, że niby nie palił i się nie zaciągał i że cała ta historia o nim jako agencie, to zmowa iluś tam wrogich mu donosicieli i że on stał się po prostu ich bogu ducha winną ofiarą. Tymczasem jak wół w papierach stoi, że nosił ksywkę operacyjną „Delegat” oraz „Libella” i donosił bez żenady na znajomych, w tym i Annę Walentynowicz. Żeby było zabawniej, dziś pod pomnikiem tego zboka, manifestuje wnuczek tejże Walentynowicz, w obronie godności nieposzlakowanego kapelana solidarności. Nie wiem nawet, czy to jeszcze śmieszne, czy już tragiczne.

Oczywiście najbardziej ksiądz kapelan kłamał w sprawie dzieci, ale to też historia najlepiej w tej chwili znana. Dzieci wykorzystywał, polował na nie po parkach, gwałcił i deprawował. A dziś Guzikiewicz i ferajna, dalej udają ślepych i głupszych niż są w istocie. No, co zrobicie go królem Polski, czy może jednak pozostaniemy zgodnie przy ustaleniu, że to jednak Dżizas jest waszym królem? (R)

10 komentarzy dotyczących “Prałat Jankowski będzie królem Polski

  1. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc.
    Od zawsze byłem i jestem zdania,że nie powinno się nigdy stawiać pomników ludziom żywym, a także tym co – dopiero co kopnęli w kalendarz. Powinna być jakaś „historyczna kwarantanna” np. 50 lat. Większość państw przyjmuje bowiem okres 50 lat na „zatajanie” najtajniejszych dokumentów, bo nigdy nie wiadomo, co tam w szufladach i „żelaznych szafach” przetrzymywano. Dlatego już onegdaj pisałem na ten temat na Twoim blogu – jak ja to widzę. Rzecz jasna – to jest tylko moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać. Ale…..
    Kilkanaście tygodni temu – za Wielką Wodą – odtajniono dokumenty C.I.A. dotyczące „operacji „ORHELPFUL” ujawniające ile to milionów dolarów USA zainwestowały w okresie 10 lat w polską „Solidarność”. Rzecz się zaczyna od prezydentury Ronalda Reagana. Opisane są tam „metody” owego wspomagania „w naturze” i „żywej gotówce”. Jest to klasyczny przykład ingerencji w interesy innego państwa – co niby jest zakazane różnymi tam traktatami międzynarodowymi i konwencjami. Zakazy sobie a interesy sobie. Sprawa jest o tyle przykra, że jeszcze żyje wiele „beneficjentów” owej tajnej pomocy, których tą „publikacją” odarto z „patriotyzmu”. Wyobrażam sobie,że nie bardzo im przypadła do gustu, ta „amerykańska” szczerość. Kto chce, może sobie o tym przeczytać w internecie – baaaa…..w USA wydano nawet na ten temat książkę (podobno pilnie tlumaczoną na j.polski). No to zagotuje się w I.P.N. – ie wśród zatrudnionych tam „badawców”. W owym „dziele” są tez obszerne wzmianki – ile w „Solidarność” zainwestował Watykan, za wiadomego pontyfikatu.
    Jak już wspominam o Watykanie – daje się ostatnio zauważyć, że mocno tam zgrzyta pomiędzy „ichnimi” i „naszymi patriarchami”. Co chwila publikują „różne takie” wstydliwe materiały. Efektem tego jest prawie kompletna cisza medialna – przynajmniej w Polsce. Episkopalni też już nie pakują nam, że wszystko co się stało, to się stało, bo taka była „wola boska”. A pomników nastawiano setki. Trzeba było jednak odczekać – choćby te 50 lat. Myślę, ze przyznasz mi rację – 50 lat kwarantanny – MUSOWO !!! A po tym – „róbta co chceta”. O pomniku „gdańskiego prałata” nawet nie wspominam, to „drobna płotka” w świetle opisanych zdarzeń.No to czas zająć się HISTORIĄ i przstać histeryzować w „sprawach drobnych”.

    Polubienie

  2. Faktycznie 50 lat to dobry margines bezpieczeństwa

    Polubienie

  3. Osoba i gadki Guzikiewicza są najlepszą miarą upadku Solidarności …

    Polubienie

  4. kulawka

    a co z jezuskiem, królem ?

    Polubienie

  5. Sobiepan Sobiepan

    wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    Przyznam się, że po sobotnim występie na „Arenie Wyborczej” – pana prezesa wszystkich prezesów, jestem „ździebko” sfrustrowany. Jak byś tam w War-szawie pogadał z politykami – co to mieszają stale w kotle polityki – o co tu biega, było by dobrze! Idzie mi o to, że panprezes zapowiedział był, że „będziemy gryźli trawę, ale walkę wygramy”. Sam widzisz – użył słowa w liczbie mnogiej – „będziemy” – czy to znaczy, że „ONI” wszyscy będą tą trawę gryźli, czy „MY” wszyscy i od kiedy – teraz zaraz, czy potem zaraz. Sprawa jest ważna – nie tylko dla wyborców i „niewyborców”, ale także dla rolnictwa i hodowli rogacizny wszelakiej. Jak wygryzie się tą trawę – padnie hodowla znakomitej polskiej wołowiny a także kierdele owiec na Podhalu. Klęska !!!
    Jeszcze bardziej się martwię nazwą jaka nadał PiS swojej kampanii wyborczej – ARENA WYBORCZA. Sam przyznasz, że wyraz ARENA jest taki jakiś dwuznaczny a nawet wieloznaczny.
    W czasach Imperium Rzymskiego budowano wszędzie ARENY i organizowano walki gladiatorów. Ci ostatni wyrzynali się tam wzajemnie, albo tłukli po łbach maczugami – a publika rzymska klaskała z uciechy. Stąd powiedzenie – „panem et circenses” – chleba i igrzysk.Wprawdzie panprezes nie wygląda mi na gladiatora, ale inni – coś tak jakby.Takie ARENY były tez używane do występów cyrkowych – czego tam nie było….clowny, trapezistki,gadające papugi, skaczące małpy i pieski chodzące na dwóch nogach !!! ARENA – HMMMM…….!!!!!
    Tak czy owak – jest ciekawie. Jak sadzę, to są dopiero „gry wstępne” w kampanii wyborczej – takie „mokre kapiszony” – „moździerze” i „armaty” dopiero wytoczą.

    Polubienie

  6. Sobiepan Sobiepan

    P.S. Gwoli uzupełnienia – na tych ARENACH organizowano także „walki byków” a na mniejszych arenkach – walki kogutów. Podobno też było ciekawie !

    Polubienie

    • Sobiepan Sobiepan

      P.S. II !!! A dzisiaj…..a dzisiaj pani Krystyna wypowiedziała wojnę – czytaj na Twiterze !!!

      Polubienie

  7. Anonim

    No i proszę R. w nadmiarze słowotoku stoczył się na pozycje faszystowskie:). Czyżby tak jak skrajna prawica, narodowcy, Braun i inni faszyści zauważał, że nie było żadnego upadku komuny tylko esbecki cyrk (info o tym , że wspólnie i w porozumieniu Jankowskiego na strajk skierowali). No był cyrk, był, ale żeby R. to sugerował?!!!!! Śledzę G.Wyborczą na bieżąco, ale nie zauważyłem zmiany instrukcji w tej sprawie. No i takie wybrzydzanie na współpracę z SB i ta w tym względzie pryncypialność przebijająca pryncypialność G.Polskiej hihihihihihi. Zaś ocieplenie wizerunku tych co to jakoś tak bez własnej woli i wiedzy zaplątali się w SS to majstersztyk:). Aż strach się bać , czy R. tak się nie zakiwa w postępowym zapamiętaniu, że podpisze się pod tezą prawicowych oszołomów, że okrągły stół to była ustawka bezpieki z jej współpracownikami:)). Czyli TW Bolek już nie w drużynie postępu i antyfaszyzmu hahahahahaha??

    Polubienie

  8. Polak2

    Solidarność – związek zawodowy pedofilii w sutannach.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.