POLITYKA

Śmiech wrogom ojczyzny!

Zaciętość z jaką PiS rękoma pisowskiej policji ściga autorów happeningów, ociera się o śmieszność. Zabawne jest zaś zwłaszcza to, że policja ściga ludzi za pisanie ewidentnej prawdy. Bo przecież nabazgranie na biurze Czabańskiego napisu PZPR+ nie jest żadnym tam „propagowaniem ustroju totalitarnego”, przy czym upiera się ziobrowa prokuratura i jojowa policja, tylko najzwyczajniejszym stwierdzeniem zgodnych z rzeczywistością faktów.

Kolega Czabański przez lata przecież był prominentnym (czyli żadnym tam szeregowym członkiem) PZPR, chętnie rozliczającym i piętnującym tych wątpiących w słuszność ówczesnej linii partii. Przypomnienie mu teraz tej chlubnej i chwalebnej z perspektywy dzisiejszej władzy przeszłości, nijak nie podpada pod jakiekolwiek przestępstwo. Zresztą on sam szczególnie nawet się tego nie wypiera, acz nachalnie też nie przyznaje, więc tym bardziej napisem na ścianie nie powinien być urażony. Gorsze rzeczy na murach wypisywano i jakoś nikt z tego nie robił afery i nie angażował do wykrycia sprawców armii policjantów.

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że policja przeszukała samochód pani Podleśnej, by sprawdzić, czy nie ma tam nielegalnych przedmiotów, za który uznano również… sprej z farbą. Nielegalu tam nie było, ale to poważna nauczka dla nas wszystkich.

Kochani miejcie świadomość, że kupując w sklepie pojemnik z farbą w sprayu do pomalowania powiedzmy rowerowej ramy, narażacie się od teraz na bardzo poważny zarzut posiadania przedmiotu nielegalnego, służącego przestępstwu obalenia ustroju.

Panią Podleśną i podobnie jej osoby aktywnie walczące z kaczyzmem namawiam też do uczestniczenia w przeszukiwaniu własnego samochodu i pilnego obserwowania tego co robią policjanci (najlepiej filmowania tego). Bowiem akurat u pani Podleśnej w aucie nic tym razem nie znaleziono, ale kto powiedział, że przy kolejnym przeszukaniu policjanci nie znajdą tam paru porcji marihuany albo innego narkotyku? Nie takie cuda się zdarzały. Wiewióry z policyjnych komisariatów donoszą nam uprzejmie, że już pojawiają się sugestie, żeby wszelkimi możliwymi sposobami najaktywniejszych uczestników antypisowskiej rebelii skompromitować i wrobić w jakąś aferę. A dla gorliwego policjanta podrzucić trefny dowód, to żaden problem.

No i dwa słowa jeszcze o podkoszulku „Konstytucja Jędrek!”, w który przyodziano pomnik kolegi Lecha w Szczecinie (od razu lepiej wyglądał).

Otóż pomijając wyjątkową smakowitość tego akurat happeningu, oraz jego delikatność – bo przecież równie dobrze można było pomnik potraktować o wiele bardziej kłopotliwą farba – autentyczne rozbawienie budzi kwalifikacja czynu. Autor jeśli zostanie schwytany, odpowie za „znieważenie pomnika”. Doprawdy nie wiem jak można „znieważyć pomnik” i jak można być głupim, żeby taki zarzut postawić. Ale nawet jeśli, to czy przyodzianie pomnika w koszulkę z wyjątkowo słusznym napisem jest czymś złym? Ja rozumiem, że gdyby artysta czerwoną farbą wymazał „Lechu byłeś i pozostaniesz chujem”, no to faktycznie były poważny problem i można by to kwalifikować jako akt wandalizmu. Ale koszulka? Czy ktoś z was, normalnych ludzi, jest tym oburzony!

Drodzy Państwo, jestem też zwolennikiem tezy – mojej autorskiej zresztą – że autor owego happeningu wręcz dowartościował prezydenta Lecha Kaczyńskiego! Pokazał go jako męża stanu, który nawet zza grobu martwi się tym, co dzieje się w Polsce, oraz w łeb każe się czym prędzej puknąć swojemu bezwolnemu i niestety głupiemu następcy. Wynika z tego również wniosek taki, że jeśli Lech był mega obciachem, a był, no to w świetle obecnych faktów, Adrian jest mega obciachem do potęgi szóstej, a w zasadzie to nawet nie ma miary, którą dało by się tego gościa zmierzyć. Na jego tle, ciapowaty i dupowaty Lech, to jednak wzór obiektywizmu i mądrości. Autora więc zamiast ścigać, winno się czym prędzej nagrodzić za promowanie polskiej racji stanu (R)

0 komentarzy dotyczących “Śmiech wrogom ojczyzny!

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.