ŻYCIE

Rodzina jednopłciowa

Coś z klimatów obyczajowo towarzyskich dziś może, takich rzekłbym pudelkowo-pomponikowych. Krótko, żeby się zanadto nie rozdrabniać. Otóż trafia do mnie przekaz jaki dostała od pewnego aktora szanowna pani Marianna Schreiber, bliżej znana jako żona ministra Łukasza Schreibera.

Ten aktor to Tomasz Dedek, który zareagował na twitterowe bredzenie pani Marianny o prawach jednopłciowych, które to bredzenie było de facto średnio udolnym przekazem promującym kanapową partyjkę, której z kolei twarz swą szlachetną użyczyła pani Marianna. Więc pan Tomasz odpalił na to damie szanownej w stylu mniej więcej takim: „Generalnie tworzycie rodzinę jednopłciową bo takiej cipy jak twój mąż to szukać ze świecą”. Precyzyjnie naprowadzony pocisk, który trafił wprost między oczy, pozbawiając przytomności.

No i zapewne w tym nieprzytomnym widzie, pani Marianna poczuła się dotknięta, wstrząśnięta i obrażona i natychmiast zapowiedziała działania odwetowe, a mianowicie tak zwane kroki prawne chce podjąć, bo – dowodzi – naruszone zostały dobra osobiste „mojego męża o mojej rodziny”. Naprawdę ma kobitka poczucie humoru i nawet już widzę tego aktora Tomasza, jak ze śmiechu tarza się w domu po dywanie.

🚩 Jeśli wierzyć słownikom języka polskiego, słowo cipa ma kilka znaczeń i to raczej dość oczywistych, których zdaje się nie muszę tu tłumaczyć. Ale cipa to także człowiek średnio rozgarnięty (prawdopodobnie trzeba być cipą, żeby na taką cipę jak Marianna trafić), nieogarnięty, potykający się o własne nogi, ktoś niezaradny a nawet niezdarny, więc nie jest to termin który obraża, to po prostu dość konkretny, nieco może dosadny opis pewnego typu osobowości.

Fakt, pan Łukasz może sprawiać cipowate wrażenie, ale to po pierwsze subiektywne odczucie, a po drugie nie mam przekonania, że to cipa stuprocentowa. Bo może on jest nieogarnięty i zdarza się, że nie trafia do własnego rozporka, ale sądząc po grzędzie na której się umościł, to raczej on z tych zaradnych, czyli rozgarniętych, bo przecież cip, cipulek i cipsk u pisdytów dostatek, ale nie każda w ministry idzie. Czyli nie taka cipa na jaką wygląda, wie jak tyłkiem kręcić. Powiedzmy taka cipa na pół gwizdka.

Tak mi się po prostu wydaje, tak to na gorąco oceniam, ale trzeba będzie grzecznie zaczekać do ewentualnego procesu, kiedy to wszystko dokładnie zostanie zdefiniowane i ocenione, a na temat kto jest cipą a kto nią nie jest, wypowiedzą się powołani przez sąd eksperci. Szykuje się naprawdę fascynujące widowisko, ubaw będzie po pachy.

Już widzę tego sędziego, który będzie musiał się nad tym pochylić. Co on biedny zrobi? Już słyszę te słowo „cipa” odmieniane przez wszystkie przypadki, te zapierające dech w piersiach ekspertyzy biegłych sądowych, rozważających stan cipowatości (lub też jego brak) poszkodowanego… no będzie się działo! I nawet werdykt słyszę, bo wydaje mi się, że jedyne co w tej sytuacji może powiedzieć sędzia to – „droga pani Marianno, no co ja mam z wami zrobić? Wy naprawdę jesteście cipy. Jaki ja mam niby teraz wyrok wydać, żeby was bardziej nie ośmieszać a przy okazji siebie?„. Nie przesądzam, ale tak właśnie może być. Miłej zabawy drogie Muminki.

3 komentarze dotyczące “Rodzina jednopłciowa

  1. Mark346353

    Tak te pisowate troglodyty,to typowa para VIP do entej potegi.

    OOOOO OOO

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ciągle on/ona/oni czy nie cipa o to jest pytanie

    Polubienie

  3. krzycho

    „Takie ciapciaki to najlepsze w łóżku kozaki.”

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: