POLITYKA

Rodzinne mądrości

Mam problem od kogo zacząć, od syna, czy może jednak od ojca. Stawiam jednak na syna, bo ten, hipotetycznie przynajmniej jest nieco ważniejszy. Ostatecznie to prezydent, chociażby z nazwy.

No więc tak… Wczoraj były ponoć jakieś dożynki, czy coś w tym rodzaju. Mówią, że to dożynki prezydenckie (nie chodzi tu o dożynanie), bo z prezydentem w roli głównej, czyli Pierwszym Rolnikiem ŁRzeczpospolitej. To akurat nie dziwi, bo w programie była oczywiście msza, którą Prezydent „Słaby Zakręt” Duda niezmiennie uwielbia, oraz wieńce były, które uwielbia jeszcze bardziej. Składanie wieńców, jakichkolwiek, to proszę ja was, jedna z niewielu czynności, które sprawiają mu autentyczną przyjemność (poza nartami i strojeniem głupich niestety min).

Była z nim Agata, ale jak zwykle niczemu nie zapobiegła. Przyznam wam się, że czasami to nawet mam wrażenie, że ona ma prawdopodobnie całkiem niezłą radochę patrząc jak on daje dupy, ba, chyba nawet go podpuszcza. „Anżej, zrób głupią minę, ludzie będą zachwyceni… No Anżejku zrób, nie daj się prosić”.

Anżejek jednak tylko przemówił. A powiedział między innymi to:
„…przypomnijmy sobie moment, gdy zaczynała się pandemia i była chwila paniki sklepowej, że nagle półki w sklepach opustoszały, ale tylko na kilka godzin. Bo jeżeli wieczorem były pustawe, to rano były już zapełnione – mówił Andrzej Duda. – Ludzie przychodzili i bardzo szybko zobaczyli, że nie warto panikować, bo jedzenia nie brakuje. To zasługa polskich rolników, że jedzenie cały czas było i żywności nigdy nie zabrakło. To wspaniałe, że polscy rolnicy zapewniają nam bezpieczeństwo żywnościowe. To wielka zasługa, nie każde państwo to ma”.
To się nazywa wejść w odbyt suwerenowi bez grama nawet wazeliny! Nikt tak jak Anżej tego nie potrafi.

Ale żeby być sprawiedliwym, to należy zauważyć, że głos zabrał też – choć przy innej okazji – papa Anżeja, profesor Jan. To zdaje się wybitny specjalista od ideologi LGBT. Otóż przekonywał, że „orientacja homoseksualna jest w znacznym stopniu zjawiskiem zaraźliwym”. Nie ma też mowy o żadnej dyskryminacji, „bo historycznie to nie my mieliśmy problemy z dyskryminacją osób homoseksualnych, tylko Zachód, ale cały czas wmawia się nam, że to my jesteśmy przeciwko osobom LGBT, małpując elaboraty zachodniej lewicy neomarksistowskiej”.

No, takie mądrości w rodzinie Dudów się lęgną. Syn i ojciec, ojciec i syn. Zamiast komentarza pytanie: czy te głąby słuchają czasami tego co mówią?

BONUS

2 komentarze dotyczące “Rodzinne mądrości

  1. krzycho45

    Ktoś kiedyś stwierdził trafnie:”w wieku profesora Dudy ludzie są mędrcami albo przeciwnie.”

    Polubione przez 1 osoba

  2. wiesiek

    A mnie Babcia kiedyś powiadała cyt „skarbnice ludowa”
    „Jaka mac taka nać” oraz „jaki ojciec taki syn”
    I to jest „swinto prawda góralska”

    Polubione przez 1 osoba

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.