POLITYKA

Słupsk i grzesznica Jaruga-Nowacka

Jak zapewne wiecie – sprawa stała się głośna – mamy do czynienia z kwintesencją pisiej podłości. Kolejną! Oto radni PiS ze Słupska nie chcieli w swoim mieście ronda imieniem Jarugi-Nowackiej. Nazwiska tych modeli to Bobrowski, Kujawski, Danielkiewicz, Mrowińska, Wojciechowicz. Proszę o ich zapamiętanie, tak aby w przyszłorocznych wyborach mieć świadomość kogo tniecie. Jakie mieli argumenty?

Bardzo proszę:

„Głosowałem przeciw ponieważ Izabela Jaruga-Nowacka opowiadała się za aborcją. Ona stała na czele cywilizacji śmierci a w związku z tym jako katolik uważam, że jest ona patronem godnym, mogącym być worem dla młodzieży”.

„W katastrofie smoleńskiej zginęli ludzie dobrzy i ludzie źli. (…) Jaruga-Nowacka należała do tych złych. Pan Bóg jej może wybaczy grzechy, natomiast my radni musimy kształtować pewne wzorce uznając, że ktoś jest wartościowy. Bo jak nie będziemy mieć wzorców, to spowodujemy, że będzie chaos”

„Gdyby nie było hejtu na temat upamiętnienia świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego w Słupsku, to przecież nie byłoby problemu z panią Jarugą-Nowacką. (…) Tak, to moja zemsta”

„To bardzo zły pomysł z tym rondem. Czy nie stać nas na godnych bohaterów i godnych patronów? Co my powiemy naszym dzieciom gdy nas zapytają kim była ta Nowacka i czym ona zasłużyła się dla Polski, co zrobiła dla Słupska?”

„Ona strasznie dużo nagrzeszyła. Nie widzę możliwości czczenia grzesznicy”.

No tak to sobie państwo radni z PiS wszystko tłumaczyli i racjonalizowali, działając – jak rozumiem – w imieniu i na korzyść miejscowej pisbiomasy.

Podążając za tokiem myślenia radnych PiS można być stuprocentowo pewnym, że w Słupsku nigdy nie powstanie rondo czy też ulica takiej Jadwigi Kaczyńskiej, bo ona grzeszyła permanentnie, a jeden z jej dwóch niewybaczalnych grzechów wciąż łazi po świecie, sam nieźle grzeszy, psuje krew i zanieczyszcza powietrze.

Spróbowaliśmy przepytać mieszkańców Słupska co sądzą o postawie zaprezentowanej przez tę część ich radnych. Oto niektóre głosy.

„Niestety potwierdza się stara prawda, że PiS to nie partia, to stan umysłu”.

„Panie radny Wojciechowicz, jak za jakiś czas wywalimy Lecha z Wawelu, to będzie to zemsta, czy tylko zwyczajne porządki? A tak na poważnie… Nakręcacie państwo z PiS tę sprężynę, nakręcacie, ale uważajcie, bo jak pęknie to wam wszystkim łby pourywa. Czego zresztą wam szczerze życzę”.

„Co tam Słupsk. Ja sądzę, że wszystkie ronda i ulice w Polsce powinny od teraz nosić nazwy na przemian któregoś z Kaczyńskich, i któregoś z wyklętych według PiS”

„Klasyczne pis-bydło, przykład ciemnych bolszewików z czworaków, których przekupione lumpiarstwo i kołtuneria wpuściło na salony. Przy nich Jaruga-Nowacka to dama i hrabina (…) Jak takie podłe bolszewickie ścierwo, jak ten Wojciechowicz mógł zostać radnym”.

Finał całej sprawy jest taki, że mimo widowiskowego i głośnego na całą Polskę rejtana, mimo tej prawdziwie katolickiej troski o morale młodego pokolenia, rondo Jarugi-Nowackiej powstało. I rodzi się oto pytanie a nawet filozoficzny dylemat. Otóż ciekaw jestem, czy za czas jakiś z ulic, skwerów i rond szybciej znikać będą tabliczki z nazwiskami Nowackich, czy może jednak Kaczyńskich, Gosiewskich i Błasików. I w jak wielkim pośpiechu będą znikać, najpewniej pod osłoną nocy, bo wieszanie i zdejmowanie pod osłoną nocy to ulubione zajęcie kato-pisbiomasy.

Próbowałem zrozumieć skąd się bierze ów fenomen, to szukanie bohaterów na ścianę w śmietnikach i oczyszczalniach historycznych ścieków. Socjolożka z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dr Monika Gnieciak tłumaczy:

„Sama potrzeba upamiętniania ważnych wydarzeń zawsze była obecna w społeczeństwie, ale to, kogo i w jaki sposób upamiętniamy, wynika nie tylko z potrzeb serca, ale też z potrzeby zaznaczenia swojego miejsca na scenie politycznej”

Tak też zachowuje się PiS. Nie chodzi tu o to, że oni tych swoich bohaterów kochają a nie swoich nienawidzą. Oni ich wszystkich razem jak leci mają w dupie, bo chodzi jedynie o to, aby postawić na swoim, aby mieć rację za wszelką cenę. Bo teraz kurwa my! Gdyby było inaczej to przecież morderca Łupaszka nigdy by nie doczekał się rozgrzeszenia a taki chuj i lewus jak Piotrowicz, nigdy by w PiS nie zagrzał miejsca. PiS ma niezwykłą wprost potrzebę oszczania własnego terenu, choćby na trochę, oznaczenia go własnym zapachem, który jednak zniknie jeszcze szybciej niż się pojawił. Na dodatek za moment, mam nadzieję, pojawi się ekipa sprzątająca, która wszystko zmyje detergentem i zdezynfekuje. Tak, moi drodzy doczekamy się, że będą spadały te tabliczki i symbole, a przy okazji i z rozpędu pospadają też być może wszystkie te Jany Pawły, Faustynki i jeden mściwy bóg wie kto jeszcze. Bo jak ktoś tę sprężynę przekręci to ona pęknie. Z hukiem. Doczekamy się!

7 komentarzy dotyczących “Słupsk i grzesznica Jaruga-Nowacka

  1. Barbro

    Ladnie i dokladnie to, Revelu, opisales i zanalizowales, ale jaki to bedzie HUK, ktory ma to badziewie w Polsce zmiesc? Czy Polacy zdolni sa do takiego HUKU? Jak na teraz to CIEMNOSC WIDZE.

    Polubienie

  2. Anonim

    Czy ci zidiociali katolicy nie znają Biblii? „Nie sadźcie ,a nie będziecie sądzeni”

    Polubienie

  3. Wyjątkowa szuja w tym „towarzystwie” to niejaki Robert K. Gdyby nie był przydu pasem pani poseł nic by w życiu nie osiągnął.

    Polubienie

  4. brokoz

    Moja kulturalna klawiatura nie przepuszcza pewnych wyrazów pod adresem tych…o,znów się zacięła…

    Polubienie

  5. Szeata Bydło

    Uważam, że w każdej publicznej – a nawet pewnych prywatnych – toalecie jeden z pisuarów ( ten niższy ) powinien nosić imię lecha.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Jolanta Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.