WIARA

No bez jaj z tym odpisem

Wygląda to tak, że nie za bardzo wygląda, a przynajmniej mnie, póki co jeszcze obywatela i podatnika, nie za bardzo to satysfakcjonuje. Sądząc po zapowiadanych zapowiedziach jest nieco lepiej niż było, ale nie jest dobrze, bo różnice kosmetyczne.

Chodzi o ten fundusz kościelny, a w zasadzie o to co po nim. Najbardziej możliwy z wariantów, to tzw. odpis podatkowy, robiony dobrowolnie przez obywateli, albo – wariant drugi – dobrowolne darowizny na rzecz wybranego związku wyznaniowego, które można byłoby odliczyć od podatku. I przeciwko takim rozwiązaniom protestuję, bo jak już coś w tej kwestii wreszcie robimy, to zróbmy to porządnie.

Oba z tych wariantów mają bowiem jedną, zasadniczo słabą stronę, gdyż de facto utrzymanie kościoła nadal będzie kosztem po stronie państwa. Jakby tam nie liczyć, to państwo będzie płaciło na tę instytucję, tyle, że nie w sposób bezpośredni tak jak dotąd się jeszcze dzieje, albo pośrednio. Bo myk po nowemu będzie polegał na tym, że ów przysłowiowy Kowalski, może być nawet Janusz, odejmie ze swojego podatku umowną złotówkę, i o tyle mniej zapłaci państwu, któremu odpadnie po prostu dotychczasowa rola pośrednika.

No bo na zdrowy rozum, czy Kowalski odpali tego złocisza bezpośrednio proboszczowi, czy wpierw odda go państwu, a dopiero ono zadowoli proboszcza, nie ma dla mnie większego znaczenia. To czysto techniczna kwestia. Istotne jest, budżet o tę złotówkę i tak będzie uboższy! Nic tu się zasadniczo nie zmienia.

Dotyczy to również darowizn, które mogłyby być wedle planowanych zmian odliczane od podatku, a przecież jeśli już tak trzeba, te darowizny trzeba dawać, to niechaj będą one odliczane chociażby od dochodu, choć wedle mnie w ogóle nie powinny być odliczane.

W konsekwencji obu tych pomysłów, państwo dostanie mniej w podatkach, mniej będzie można przeznaczyć na inne, bardziej zbożne cele, niźli nieustanne i demagogicznie uzasadniane utrzymywania de facto arcybogatej instytucji jaką jest bez wątpienia polski kościół, towarzystwo bożych nierobów. Więc powiedzcie mi gdzie tu ta rewolucja?

❗️ Jeśli ktoś chce za wszelką cenę i z niezrozumiałych dla mnie powodów utrzymywać jakąś mniej lub bardziej wyimaginowaną wspólnotę religijną, to bardzo proszę ma do tego prawo, tak jak i do utrzymywania klubu jeździeckiego, czy osiedlowego stowarzyszenia modelarzy amatorów. Niech przeto przekazuje klechistanowi tyle ile chce, i na ile go stać, ale bez jakiejkolwiek możliwości odliczenia tego od podatku. Ma to być gest dobrej woli, wyraz jego bezgranicznej miłości do kościoła, do boga, do religii, wyraz odpowiedzialności za losy wspólnoty, wyraz współczucia dla tragicznej (ponoć) kondycji finansowej, tej biednej jak mysz nomen omen kościelna instytucji, w żadnym zaś wypadku nie może być formą osiągania korzyści, czy przywilejów podatkowych. A kościół niechaj tę darowiznę zaksięguje i zapłaci należny podatek od dochodu.

Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że ta instytucja naprawdę nie zbankrutuje, utrzyma się spokojnie nawet bez waszych pieniędzy. Oni od dawien dawna przyzwyczaili się do drenowania waszych kieszeni, a wy przyzwyczailiście się, że was drenują i dymają. Jeśli tym darmozjadom pozakręca się kurki, to z tego bogactwa co przez wielki nagromadzili, spokojnie przeżyją do końca dni swoich. Poza tym życie w ubóstwie (ewentualnym), powinno być ich głównym celem, tak jak to zresztą wymyślono dwa tysiące lat temu, kiedy cyrk ten zakładano.

10 komentarzy dotyczących “No bez jaj z tym odpisem

  1. Anonim

    ereglo
    Jest jeszcze gorzej, bo owa ewentualna „reforma” ma powielać model niemiecki. A tam przymusowo każdy podatnik musi zadeklarować przynależność do określonego (uznawanego przez państwo) wyznania i automatycznie płaci ów podatek. Jedyna droga to formalne stwierdzenie, że delikwent nie wyznaje żadnej religii, ale jest to niemal tak skomplikowane jak u nas „wypisanie się” z kk.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Anonim

    Mylisz dwa pojęcia Reve – odpis 1% od podatku, który to pomniejsza podatek o tę kwotę, a przekazanie 1% z podatków (dobrowolny odpis na jakiś tam cel). Jeżeli będzie realizowany przypadek numer jeden, to 95 procent polskich gnid odpisze, bo będzie miało z tego korzyść w postaci podatku do zapłaty mniejszego o 1%. W drugim przypadku na kościół da już o wiele mniej osób, a na pewno nie dadzą uczuleni na ten syf normalnie myślący ludzie, jak chociażby Ty czy ja. Czyli będzie to idea zbliżona do referendum z pytaniem: „czy kościół ma być utrzymywany z moich podatków”. Jest jeszcze trzeci wariant – niestety nie dyskutowany – mianowicie dobrowolnie płacony podatek na cele kultu religijnego. W takim modelu liczba katolików w Polsce natychmiast spadnie poniżej 5%. Nawet jeżeli ów podatek wyniesie niebotyczną kwotę 10 złotych na rok (około 2,5 Harnasia)

    Polubione przez 1 osoba

  3. Anonim

    Żadnych MATERIALNYCH dotacji w tej czy innej formie , żadnych !!! .niech sobie czynią cuda i niech im Bóg za to płaci .

    Polubione przez 1 osoba

    • A jeśli ten bóg płaci a oni czerpią korzyści to powinni być bezwzględnie opodatkowani. Tak jak każda firma prowadząca taką czy inną działalność i czerpiącą z tego zyski

      Polubione przez 1 osoba

  4. sugadaddy

    Skatoliczałe ciemniaki krzywdy dobrodziejowi nie zrobią; klecha dla nich równy ich bogu – lata prania tępych mózgownic daje takie właśnie efekty. A co do tej rzekomej laicyzacji, którą się co poniektórzy podniecają to w/g jakiegoś sondażu, bodajże 1, czy 1,5 % nie wierzy w boga. Wynik zajebisty! I to ten margines marginesu znęca się nad katolicką tłuszczą. Tak oni twierdzą.

    Polubienie

    • Myślę że w boga nie wierzy trochę więcej niż 1,5% ale chyba nieznacznie więcej, co w niczym nie zmienia podstawowej zasady i wymogu że po katolickiej tłuszczy należy jeździć po całości

      Polubione przez 1 osoba

  5. Anonim

    Das Leben und die Welt werden von der Notwendigkeit beherrscht.

    Polubienie

  6. Anonim

    Co by nie mówić, jest coś perwersyjnego w składaniu się na złote kiecki dla dorosłyh chłopaków.
    A Państwo w tym uczestniczące jako pośrednik wydaje się cokolwiek śmiesznym.

    Polubienie

  7. zaginiony palik

    Sorki za of top, ale musiałem, jak zobaczyłem Suchocką w tv.
    Frakcja postępowa (o ile można mówić o jakimkolwiek postępie w obrębie czarnej sekty) wie, że zaraz nastąpią zmiany podobnie jak w Irlandii, więc taktycznie wycofuje się i maskuje na nowych pozycjach. Mają swojego człowieka Hołownię, a wkrótce dowiemy się kogo jeszcze. Przygotowania do ofensywy rozpoczęte, odkopano trupa Suchockiej.

    Polubienie

  8. Anonim

    Tak, parafianka Suchocka ma niepodważalne zasługi na polu krzewiania w Najjaśniejszej jedynie słusznej religii, vide konkordat, co najmniej, jak Mieszko I 🙂

    Polubione przez 1 osoba

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.