Patoprawico, Murzyni awangardą?

Za homoseksualizm, przez polskie prawactwo zwanym pedalstwem, w Ugandzie od teraz grozi kara śmierci. Suwerenowi wiadomego sortu, który opuszczał lekcje geografii w podstawówce, a do liceum się już nie dostał (ociężałość i te sprawy), podpowiadam – uwaga na religii tego też nie uczyli – że ta Uganda to taki afrykański kraj, nieco mniejszy od Polski, położony nad Jeziorem Wiktorii. W zasadzie powinienem też chyba suwerenowi wytłumaczyć, co to jest to Jezioro Wiktorii, gdzie go szukać, ale sobie daruję, bo nie mam sił. Na wszelki wypadek podpowiadam tylko gdzie w ogóle szukać Afryki – to taki kontynent, który leży w dół od Europy, można powiedzieć że pod Europą, pod warunkiem wszak, że mapy drogi suwerenie nie trzymasz do góry nogami. Tyle wstępu.

Natomiast jeśli by już na Ugandzie się skupić, no to jest tam teraz taki nowy porządek, że za bycie homo i czynne jego praktykowanie, grozi po prostu stryczek. I to bez żadnej taryfy ulgowej. Po drodze jest też parę innych kar, które uczynią życie w tym kraju, jeszcze bardziej nieznośnym niż jest w rzeczywistości.

Co ciekawe i co jest rodzajem wisienki na torcie… Otóż prezydent Ugandy Yoweri Museveni (ten z foty powyżej), który o taki obrót sprawy zażarcie walczył i z radością podpisał rzeczoną ustawę, uważając homoseksualizm za „odchylenie od normy”, sam jest odchylony nieco, tyle że w innym kierunku, bo zapalonym jest zoofilem, koneserem wdzięków trzody i okolic, o czym w jego otoczeniu głośno. Czyli tak się niektórzy Murzyni w tej części Afryki bawią, co szczerze mówiąc jakoś mnie nie zaskakuje, acz z drugiej strony nieco zaskakuje, bo to przecież w większości chrześcijanie.

Z drugiej strony na to patrząc, potwierdza się teza, że ta jakoby tolerancja i chrześcijańska miłość do bliźniego, to chwyt marketingowy, coś, co nie ma żadnego umocowania w rzeczywistości, zwłaszcza w wydaniu [-ocenzurowano-], gdzie kolor [-ocenzurowano-].

No, ale dajmy już sobie spokój z tą Ugandą, bo inna myśl mnie przy tej okazji zaprząta.

Otóż biorąc pod uwagę stosunek do homoseksualizmu w Polsce (też kłania się tu chrześcijańska miłość do bliźniego), takie rozwiązanie mogłoby się z powodzeniem u nas przyjąć – zwolenników jak sądzę, byłoby mniej więcej tylu co wyborców PiS – ale jest pewien szkopuł. Bo to jednak ciągle jest Europa a nie Afryka, więc byłoby pod górę, no i jak mówi stare powiedzenie „jesteśmy dziesięć laty za Murzynami„, mamy opóźnienia, więc trzeba nieco poczekać byśmy do tego dojrzeli i ich dogonili.

Poza tym trzeba mieć również z tyłu głowy – kto wie czy to nie jest najważniejszy argument – że co prawda kościół w Polsce ma całkiem licznych już wrogów, ale nadal w mniejszości, a ci co go popierają zapewne nie chcieli by traktować go aż w tak poniżający sposób. Nikt przy jakim takim rozumie nie życzy im aż tak źle.

No bo Moi Drodzy gdyby w Polsce wprowadzić te ugandyjskie standardy,  to sądzę, że mniej więcej ośmiu z dziesięciu klientów kata, to byliby księża. No tak wychodzi z prostej matematyki i obserwacji otoczenia.

Miejmy również na uwadze, że jest tam też taki zapis w tej ugandyjskiej ustawie, że 10 lat więzienia grozi każdemu, „kto namawia nieletniego na akt homoseksualny”, oraz tyle samo lat pierdla dla kogoś, kto posiada albo zarządza lokalem w których „odbywają się akty homoseksualne” i jest tego świadomy. Wypisz wymaluj dodatkowy bat na księży, którzy w lokalach którymi zarządzają, różne numery odwalają. Oj różne. Wprost w głowie najlepszego nawet porno scenarzysty się to nie mieści.

Tak więc sądzę – to optymistyczny akcent na koniec – że może jednak nic takiego nam nie grozi, bo po pierwsze to Europa jak mówię, Unia, prawa człowieka i tak dalej, a także inny jednak zupełnie obszar cywilizacyjny, zaś po drugie, katolicko skonfigurowany naród polski za żadne skarby świata nie da księżom zrobić krzywdy. Tu jest taka tolerancja i tak daleko posunięte swobody obywatelskie, że nawet samemu dzieci księdzu naród podsuwa, żeby się chłop zabawił i ulżył sobie, skoro to lubi i ma taką potrzebę. Więc gdzie tu miejsce na karę śmierci za homseksualizm? W życiu!

Poza tym homo i pedo, to coś co stanowi przynależny klerowi od wieku przywilej, a są i tacy którzy twierdzą, że mamy do czynienia z nieuleczalną chorobą zawodową. Więc naprawdę nikt tu nie będzie robił Ugandy, tym bardziej, że o skłonnościach prezydentów obecnych i przyszłych nic na razie konkretnego nie wiadomo, więc kto miałby to niby podpisać?