WIARA

Weganin nie chciał ciała Chrystusa

Ci weganie bywają coraz bardziej wybredni. A jakie skurwysyny z nich są przy okazji; agresywni i nieobliczalni, nastawieni na programową profanację. Szczerze mówiąc to się po prostu w głowie nie mieści.

Otóż parę dni temu w Bełchatowie, znanym głównie z tego, że za sprawą tamtejszej elektrowni jest zdaje się największym trucicielem w Europie, doszło do ciężkiego przestępstwa.

W jednym z tamtejszych kościołów, pewien małolat wziął do pyska tzw. hostię, przez mniej rozumnych uważaną za ciało Chrystusa, a następnie wypluł ją do ręki i schował do kieszeni. Nie do końca udało się ustalić, czym podyktowany był ten wrogi akt, a więc czy był to wyraz niezgody na jawny jednak kanibalizm, czy może po prostu małolat to weganin i programowo nie konsumuje mięcha, nawet w postaci mikro steku z pana Jezusa (swoją drogą jeśli to weganin, to powinien natychmiast być odebrany rodzicom za wychowywanie go niezgodne z nakazami pana boga).

Niestety jego postawa, nie znalazła uznania w oczach pana księdza, który stwierdził, że doszło oto do obrzydliwej profanacji. Po pierwsze wypluł smakowity kąsek, a po drugie schował go do kieszeni, nie daj Boże do domu dla psa chciał zabrać.

Wezwał więc policję, która przyjechała na sygnale i to tak szybko, że ksiądz nawet dobrze nie zdarzyło odłożyć słuchawki. Przestraszony rozwojem sytuacji małolat próbował dać dyla, cały czas trzymając w kieszeni ów fragment ciała, ale przez funkcjonariuszy policji religijnej został sprawnie powalony na ziemię, czyli zatrzymany. Prawdopodobnie go też skuli, ale potwierdzenia nie ma.

Małolat tłumaczył barczystym łapsom, że bolał go ząb, a na dodatek ów pan Jezus był nieco łykowaty i starością mocno zalatywał, dlatego go wypluł. Nikogo to jednak nie przekonało, bo nie dość, że 13-latek uciekał, to na dodatek się szarpał, był arogancki i podawał kłamliwe dane osobowe.

Ale wydaje mi się, że chłopaka i jego zachowanie trzeba jednak zrozumieć.

Kiedy bowiem rzucił się na niego przebieraniec w długiej sukience, o wyrazie twarzy zapewne napalonego zboczeńca, to trudno sobie wyobrazić, aby przerażony tym małolat nie rzucił się do ucieczki. Jest więc według mnie usprawiedliwiony, tym bardziej, że ostatnio tyle się przecież mówi o niebezpiecznych zboczeniach czyhających i polujących w kościołach na nieletnich – o czym zapewne słyszał – więc jego reakcja była prawidłowa, przynajmniej jeśli chodzi o ucieczkę.

Potem było jeszcze gorzej, bo zaczęły się tortury. Młody weganin (przyjmijmy tę wersję) siłą został zmuszony do dokończenia konsumpcji fragmentów ciała tego Chrystusa i zapewne poczuł się po tym tak, jak czuje się pijany weganin, który po imprezie przez pomyłkę trafia do McDonalda.

Jeśliby teraz pominąć ten nieprzyjemny proces spożywania ciała jakiegoś [ – ocenzurowano -] a na dodatek jeszcze Żyda (brrr), chłopak i tak miał dużo szczęścia. Mogli go bowiem aresztować na 3 miesiące, bowiem zachodziła przecież poważna obawa mataczenia i gnój powinien siedzieć jak nic. Po mojemu policjanci z wydziały religijnego powinni przesłuchać też psa, czy aby wcześniej nie zdarzały się takie przypadki, to znaczy, czy nie był on już karmiony tymi resztkami z Chrystusa. Gdyby się to potwierdziło, to kundel jest jak nic do uśpienia.

Z OSTATNIEJ CHWILI: Właśnie się dowiaduję, że tamtejsza prokuratura sprawdza, czy aby ów 13-latek przyjął tego pana Jezusa z czystym sercem, to znaczy, czy faktycznie był u spowiedzi jak zapewne kłamliwie deklaruje. Szykują się więc nowe zarzuty. Pójdzie do poprawczaka jak nic!

Jeśli mnie teraz zapytacie, czy aby komuś kompletnie tu nie odjebało, to odpowiadam: tak odjebało i to nawet bardzo. A ściślej mówiąc, to nie od dziś im totalnie odpierdala i jakoś nikt nie potrafi z tym zrobić porządku.

Kończąc rutynowo przypominam, że tu na tym blogu jest wszystko to co w gazetach, tylko inaczej. 🕷

13 komentarzy dotyczących “Weganin nie chciał ciała Chrystusa

  1. Mietek

    Czytałem gdzieś już wcześniej.
    I se myślę: no nie połknął a wypluł i schował do kieszeni. Sprofanował ale to chyba są jego relacje z tym bogiem. A czemu w to włącza się policja?
    Przyjeżdża bo klecha zgłosił „profanacje” czego? Ołtarza, boga, klechy?
    To znaczy, że wkrótce przyjadą po mnie bo sąsiadka zgłosi, że skurwiel w niedzielę siedzi w chacie i do kościoła nie idzie? Znaczy, że profanacja niedzieli, dnia świętego.

    Polubione przez 1 osoba

  2. zdziwiony

    A jak na plebanii molestowali to policja akurat na promocji w salonie forda była

    Polubienie

  3. vannelle

    Klechy się doczekają powtórki z historii z latarniami.

    Polubienie

  4. Jeszcze nie tak dawno temu spalono by gówniarza na stosie razem z rodziną.
    Mogą więc mówić o szczęściu…

    Polubienie

  5. To jest tragedia i za przesłuchiwanie nieletniego bez obecności rodziców czy psychologa powinni dostać zajebista karę.
    Wypluł na dłoń i schował do kieszeni – nie na ziemię, i nie przydepnal trepem… Porażka.

    Polubienie

  6. Mietek

    Dziś rano czytam, że policja zastosowała – po przybyciu- pouczenie stron. Ok jeżeli chodzi o klechów.
    Ale jak pouczyli małolata? Że komunikant się winno łykać? Znaczy mają jakieś kursa religijne czy już wkrótce nastąpi zmiana nazwy z „policja” na „katolicja”?

    Polubienie

  7. Bogdan

    To niesamowicie brutalny, wręcz nienawistny tekst. Jak tak można? Ewidentnie obraża uczucia religijne, również moje. Ktoś coś powinien z tym zrobić. Na takie obraźliwe testy powinna być jakaś reakcja. A w ogóle to wstydźcie się.

    Polubienie

  8. Gowniarz ewidentnie sprowokowal jazde, byl agresywny i podawal falszywe dane. Zrobil sobie jaja w mega slaby sposob. Druga kwestia to wzywanie policji, po prostu zart. Jednak jako ateistka sadze, ze tego dzieciaka nie powinno sie z zaden sposob bronic ani usprawiedliwac. Gdyby odwalil cos na podobna skale w meczecie albo cerkwii to media by go spalily na stosie. Podwojne standardy i chec dojebania kosciolowi za wszelka cene, tyle dzis widze w tekscie.

    Polubienie

  9. Tristana

    Naprawdę to miał na imię Joszue, lub coś o tym brzmieniu, dokładnie nie wiadomo ale wiadomo, że był żydem, wyznawał judaizm. Na samą myśl o zmuszaniu dzieci do jedzenia, nawet symbolicznie, ciała jakiegoś żydka – samozwańczego boga- dostaję silnych odruchów wymiotnych. Jak to nazwać? Judeobogożerstwo, żydożerstwo? Kanibalizm judeosymboliczny?

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.