POLITYKA

Granatowy etos

Z nadzieją przyglądam się pomysłowi ubrania polskiej policji w granatowe mundury. Jak oni pięknie będą wyglądali, no wprost palce lizać. W kraju odradzających się wspaniałych, przedwojennych tradycji, zafundowanie nam granatowej policji to krok w naprawdę dobrą stronę. Nikt tak Żyda i opozycjonistę nie pogoni, jak oni!

W MSWiA mówią, że to wcale nie żarcik, choć przecież nie dalej jak wczoraj mieliśmy prima aprilis, więc mogą być jak najbardziej uzasadnione podejrzenia, że nas robią w konia. Ale pamiętajmy, że papa Wojtyła umarł też tuż po tym aprilisie i wcale nie był to dowcip. Więc chyba z tymi mundurami to prawda. Za serce chwyta też uzasadnienie, bo jak podano, wzór nowych mundurów polskiej policji „ma nawiązywać do tradycji i etosu służby policjantów w okresie 20-lecia międzywojennego”. A ponieważ w Polsce tradycja to rzecz święta, więc chyba nikt ze świętości nie śmie robić sobie jaj.

No więc zatrzymajmy się na momencik przy tej tradycji, a zwłaszcza etosie.

Ktoś, kto podjął tę decyzję musi być Polakiem nowego chowu, bo historię zna pewnie tylko z kursów wieczorowych Gazety Polskiej, na których zresztą bywał w kratkę. Z dziesięciu, które się odbyły, nie był na dziewięciu. Gdyby chodził pilniej i niekoniecznie do Gazety Polskiej, to by pewnie wiedział, że granatowe mundury przedwojennej policji nieco zalatują trupem i raczej nie eksponował bym w tym przypadku słowa „etos„. W ogóle na wszelki wypadek nie robił bym takich przebieranek.

granatowi jak nowi

Nie miejsce tu na jakieś zawiłe i długie wykłady, ale „zasługi” granatowej, przedwojennej policji w mordowaniu i prześladowaniu ludzi, pacyfikowaniu strajków i społecznych protestów, są wcale nie mniejsze, a może nawet zdecydowanie większe, niż zasługi niesławnej na swój sposób milicji lat powojennych. Od kul policjantów w granatowych uniformach, na ulicach polskich miast padły dziesiątki zabitych i setki rannych. Całkiem dobrze granatowi radzili sobie też w pacyfikacjach ukraińskich wsi, a także mogli pochwalić się sukcesami w brutalnym zwalczaniu opozycji. Czy o takie tradycje i etos dziś chodzi? Biorąc pod uwagę sytuację i fobie partii rządzącej, chyba tak.

Dołóżmy może jeszcze coś z „tradycji” i obowiązkowo „etosu” okupacyjnej granatowej policji (te same mundury, nie rzadko ci sami ludzie), przestępczej organizacji odpowiedzialnej za mordowanie polskich obywateli i wtedy dopiero temat uznamy za zamknięty. Tak, polska policja w granatowych mundurach będzie wyglądała godnie, a jej wiarygodność zdecydowanie wzrośnie. Nie mówiąc o zaufaniu!
Tyle mini wykładu o „etosie” i „tradycji”.

Ale żeby cenna inicjatywa MSWiA nie pozostał bez odzewu, pilnie potrzeba naśladowców. Idźmy dalej śladem tradycji i etosu.

Nie mam tu jakiegoś szczególnego pomysłu, ale może by tak na początek, ministerstwo pana Gowina przywróciło do życia inną, dobrą, przedwojenną tradycję, czyli getta ławkowe na uczelniach. Wygrodzone sektory dla Żydów, muzułmanów, wszelkich innowierców, może i Ukraińców, dla wszystkich tych, którzy nie mieszczą się w definicji polskości i na czole nie mają wytatuowanego orła w koronie, albo przynajmniej symbolu Polski Walczącej. No i pani Zalewska, jakże wprawna w deformowaniu wszystkiego czego się nie dotknie, też jakieś swoje trzy grosze powinna dodać. Dlaczego getta ławkowe tylko na uczelniach? A licea, a szkoły podstawowe to pryszcz?

I pan Ziobru jak najbardziej, może razem z panem Jakim, jeśli jego rejterada do Brukseli się nie powiedzie, powinni zastanowić się, czy aby stary, sprawdzony przez wielu patent nie przywrócić do życia. Żółte gwiazdy na wierzchnim ubraniu, pozwoliłyby uporządkować sytuację i uniknąć pomyłek. Obywatel by wiedział kto jest kim i bez sensu nie walił by w pysk każdego, kto mu w drogę wejdzie. Bo etos moi kochani, etos i tradycja, to przyszłość każdego narodu. (R)

6 komentarzy dotyczących “Granatowy etos

  1. wiesiek

    Ach jaka piękna pomysła.
    To juz wiem dlaczego i po jaka cholerę Radom znów zaczął produkować Visy /choć „granatowi” w większości uzbrojeni byli w rewolwery typu Nagant/pewno do kupienia i dziś w Rosji
    Teraz trzeba znów reaktywować w tejże kolejne karabiny „polski mauzer” bo uzbroić w Mosiny jakoś głupio.
    No i zacząć montować”rowery patrolowe” bo te z Chin to zupełnie inny model.A i szewcy tez zarobią na …butach z cholewami.
    Jeszcze jeden wynalazek który jakoś poszedł w zapomnienie a przecież każdy „granatowy”go miał.Gwizdek patrolowy.Jaka to oszczędność zamiast jakiejś tam głupiej krótkofalówki
    I Alleluja i do przodu.
    A sami Policjanci co na to?A kto by tam baranów pytał.Oni maja zabezpieczać stojąc pod Sejmem Bo po miastach i na ulicach to dziś okaz rzadko spotkany.

    Polubienie

  2. W kraju, w którym pali się książki, właściwie wszystko jest możliwe. Torquemada byłby dumny. KK odpalił kolejną petardę, po której nikt już nie ma wątpliwości co do intencji tej firmy, będącej w końcu jedną z najdłużej działających międzynarodowych korporacji finansowych. Przy czym handlują towarem, którego nikt nigdy nie widział na oczy – jakimś mitycznym nieokreślonym zbawieniem 🙂 Tępota i prostaczkowie łykają to jak pelikany. Temacik pracuje przyczyniając się do wzbogacenia kont.
    Po odmowie udziału w strajku nauczycielskim katecheci jasno wyrazili swój stosunek do polskiej edukacji, roli jaką ma w przyszłości pełnić niedouczone społeczeństwo. KK i jego funkcjonariusze są w rzeczywistości wrogami Polski i narodów zamieszkujących Polskę.
    Odstąpienie od strajku, liczne przykłady pedofilii, a także ostatni wyczyn – palenie książek jasno określa rolę, jaką KK pełni w Polsce. KK potrzebuje granatowej policji, aby niszczyć swoich wrogów.

    Polubienie

  3. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!!!
    Piszesz: …”Od kul policjantów w granatowych uniformach na ulicach miast polskich padło dziesiątki zabitych i setki rannych. Całkiem dobrze radzili sobie też w pacyfikacjach wsi ukraińskich…..”
    Trzeba by tu wnieść kilka poprawek „in plus”, czyli „poprawek+” jak to się teraz modnie pisze.Tych zabitych w strajkach było nie dzisiątki, ale setki a nawet tysiące – zajrzyj do Wikipedii lub wystukaj sobie hasło „pacyfikacje strajków w latach 1919 – 1939 przez Policję Państwową (Granatową). W samych tylko miastach zabito 818 strajkujących nie licząc tysięcy rannych. Osobnym zagadnieniem jest pacyfikacja strajków wiejskich oraz pacyfikacja wsi ukraińskich – tutaj mogło paść około 3.500 ludzi. Według Wikipedii – liczba zabitych wynosiła w kolejnych latach :
    1932 rok – 141 zabitych
    1933 rok 145 zabitych
    1934 rok 118 zabitych
    1935 rok143 zabitych
    1936 rok 157 zabitych
    1937 rok 114 zabitych
    W strajkach miejskich padło w sumie 818 zabitych. Do tego należało by doliczyć zabitych w czasie strajków wiejskich. W samym tylko 1937 roku podczas pacyfikacji Wielkiego Strajku Chłopskiego w Małopolsce – zabito 44 osoby. Strajki wiejskie to jest osobny i krwawy rozdział w historii II RP. Celowo tu nie wspominam o pacyfikacji wsi ukraińskich, bo to też osobny temat. Znamiennym jest także, że nasilenie tych ostatnich nastąpiło po zamachu w 1934 roku (15.06.1934r) na ministra Bronisława Pierackiego (Warszawa, ul.Foksal). Sprawcy zamachu Grzegorza Maciejko nigdy nie złapano – zwiał do Czechosłowacji a następnie do Argentyny, ale „innych współsprawców” złapano i sprawiedliwie osądzono – jak podawała ówczesna prasa.Też na ten temat można sobie poczytać w Wikipedii i innych źródłach internetowych. Zaledwie 2 dni po zamachu na ministra Pierackiego Prezydent RP wydał dekret o utworzeniu „obozu izolacyjnego” w Berezie Kartuskiej – to też osobny temat w naszej historii. „Trzebaby” jeszcze napomknąć, że w maju 1926 roku podczas wojskowego zamachu stanu dokonanego przez J.Piłsudskiego też sporo ludzi „padło” i prawie tyle samo było rannych – gdzieś tam w okolicach po 500 osób – jednych i drugich, lub coś „koło tego”. Policja tam też strzelała – jak najbardziej ! A teraz niektórym śni się „przedwojenna tradycja”. Najpierw niech odrobią lekcje z historii.
    Przepraszam, za ten przydługi wywód, ale nasza historia jest dość rozległa w niektórych tematach. Dlatego zupełnie tu pominąłem „statystyki” z działalności „policji granatowej” w latach 1939-1945. Była taka i działała. Ale to tez osobny temat !!!

    Polubienie

  4. Sobiepan Sobiepan

    P.S. !!! Kiedy już przytaczam dane statystyczne o POLICJI PAŃSTWOWEJ II RP – warto coś napisać o jej „przekroju społecznym”. Statystyki z tamtych lat podają, że cała POLICJA liczyła sobie w 1937 roku 36.855 funkcjonariuszy – czyli wcale nie tak dużo – jak obecnie.O wyposażeniu „technicznym POLICJI nawet nie wspominam, bo jest nieporównywalne w każdej dziedzinie.- oczywiście, na korzyść tej obecnej.Ciekawie tez wygląda wykształcenie policjantów. Przed wojną na ponad 36.855 funkcjonariuszy – wykształcenie wyższe miało tylko 289 osób, zaś wykształcenie średnie – 2,548 osób. Wykształcenie „elementarne” – czyli podstawowe miało 20.280 osób. Pozostała reszta miała wykształcenie „domowe” lub mieszane – jak to wtedy nazywano.Jak ktoś chce, niech sobie pogrzebie w statystykach – jak to jest obecnie. Same wykształciuchy !!! A nie mogą znaleźć pana Falenty i kilku innych !!!

    Polubienie

  5. wiesiek

    Sobiepan Sobiepan 02-04-2019 o 19:57
    Teraz juz wiesz dlaczego rzad nie może „dogadać sie z nauczycielami”
    Bo chce wrócić do starych dobrych tradycji.
    Wykształcenie domowe to jest to.
    Choc patrząc na zrozumienie suwerena dot prawa,samorządności i innych”pluralizmów nie jestem przekonany czy „nie jest juz to”

    Polubienie

    • Sobiepan Sobiepan

      Wiesiek !!! Nawet najdłuższa nitka ma swój początek i koniec – sprawdzone !!! Rządy PiS także – miały swój początek i pozostał im tylko koniec.

      Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.