HISTORIA POLITYKA

Nigdy dosyć przemyślanej promocji

Niestety znów doszło do „znieważenia narodu polskiego”. Przypadek jest bardzo ciężki, bo znieważenia dopuścił się Ukrainiec, a na punkcie znieważania nas przez Ukrainców to my i reprezentująca nasz władza jesteśmy bardzo czuli. Powiem nawet więcej: mamy ewidentnego pierdolca na tym punkcie!

Ten konkretnie przypadek „znieważenia” wychwycił wojewoda lubelski Przemysław Czarnek i nie muszę jak sądzę dodawać już informacji z jakiej on jest partii, bo po czynach ich poznajecie. Do prokuratury trafiło już stosowne doniesienie a podejrzanym o przestępstwo jest prezes Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie Grzegorz Kuprianowicz.

Czym Kuprianowicz „znieważył” naród polski? Podczas niedzielnych uroczystości w Sahryniu śmiał przypomnieć o zbrodni popełnionej przez polskich partyzantów na Ukrainńcach.

„Zginęli oni z rąk innych obywateli RP, dlatego że mówili w innym niż większość języku oraz byli innego wyznania. Ta zbrodnia przeciwko ludzkości została popełniona przez członków narodu polskiego, partyzantów Armii Krajowej będących żołnierzami Polskiego Państwa Podziemnego”.

Informacja dla niezorientowanych tudzież niedokształconych: chodzi tu o zbrodnię popełnioną w marcu 1944 roku przez oddziały Armii Krajowej oraz Batalionów Chłopskich na ukraińskiej ludności w rzeczonym Sahryniu. Bestialskie wymordowanie cywilów miało niby zniechęcić UPA do działań bojowych w tym rejonie. Wedle rożnych szacunków, dzielni polscy partyzanci wycieli w pień nawet 800 osób (w tym kobiety i dzieci). Dokładnej liczby zamordowanych nie udało się dotąd ustalić, ale znane są nazwiska przynajmniej 234 ofiar.

Tyle historii, a teraz praktyka naszej nowej polityki historycznej.

Otóż z praktyki tej ewidentnie wynika, że bolesna i wstydliwa dla nas prawda, każdy przypadek przypomnienia zbrodni, których dopuszczaliśmy się wobec sąsiadów, to ewidentny przykład siania nienawiści wobec Polaków. To efekt zorganizowanej (przez wiadome ośrodki) akcji opluwania, obrażania i przypisywania nam czynów, których nigdy nie popełniliśmy, ba, których nie bylibyśmy nawet w stanie popełnić, bo jako naród po prostu nie bylibyśmy do tego zdolni.

My genetycznie brzydzimy się morderstwami, rzeziami i pogromami, więc mówienie, że jesteśmy jakoby za coś odpowiedzialni, to najcięższa zbrodnia, to ewidentna próba znieważenia narodu polskiego.

I dlatego uważam, że pan wojewoda Czarnek, oraz jego koledzy i towarzysze broni, mają rację i dlatego wszystkich opluwających nasz kraj i naród nasz należy bezwzględnie karać, deportować, utylizować.
Godność to nasza cecha narodowa i nie pozwolimy aby ją szargano i wystawiano ją szwank a nawet pośmiewisko.

Poza tym umówmy się, nic i nikt nie zrobił tak dużo dla promocji naszego dumnego kraju, nawet Radwańska z Lewandowskim, jak skromny skądinąd termin „polskie obozy zagłady”. Jeszcze rok temu mało kto o tym słyszał i prawie nikt nie używał, a teraz proszę… to nasz najważniejszy towar eksportowy. Wszyscy o polskich obozach wiedzą, piszą i komentują. Nareszcie jesteśmy sławni. Róbmy tak dalej, żeby o nas nie zapomnieli! (R)

0 komentarzy dotyczących “Nigdy dosyć przemyślanej promocji

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.