WIARA

Wakacje z pingwinem

Wypoczywający nad polskim morzem, zakładając, że nad tym morzem w ogóle można wypocząć, zmagają się jak słyszę z różnymi „atrakcjami”. I nie chodzi tylko o porcję zdechłej ryby za 150 zetów, czy niekończące się czasem oczekiwania na kawałek słońca, które niespodziewanie wymknie się zza ołowianych chmur. Otóż jak donoszą plażowicze ze środkowego wybrzeża, zanotowano tam arcyciekawe zjawisko. Wzdłuż brzegu chodzą mianowicie… zakonnice, niestety w strojach służbowych (bikini odpada, toples również), czyli w tych swoich czarnych łachmanach, żywcem przypominając tym samym „plażowiczki” gdzieś znad Zatoki Perskiej i okolic. Czadory nazywają się tu habitami.

No więc te panny proszę ja was, czasem użyteczne, czasem nawet używane jak wieść niesie, szwendają się tak po tych plażach, bo uparły się, że będą ewangelizować, czyli nawracać. No naprawdę, nic nie ściemniam, tak jest, to naprawdę się dzieje!

To zaiste nowatorski pomysł a w praktyce wygląda to tak, że oprócz pałętających się już tradycyjnie między waszymi parawanami, kocykami i dmuchanymi materacami sprzedawców lodów, zjełczałych pączków, frytek i zimnego piwa, pętają się także i namolnie dupę zawracają panny zakonnice. I trudno to coś odgonić, bo jak mówię, namolne to to jest i nieustępliwe. O ile do sprzedawcy tych lodów, w sytuacji krytycznej bez problemu trafia komunikat „spierdalaj kolego, nie truj tyłka” o tyle do siostrzyczek już nie za bardzo. Mam podejrzenia nawet, że one nie za bardzo wiedzą co oznacza zwrot „spierdalaj”, ale oczywiście mogę się mylić.

W praktyce wygląda to tak, że te siostrunie bez większej krępacji przechadzają się między tymi parawanami, rozdają jakieś ulotki, namawiają ludzi do „szczerej rozmowy” o „duchowej przemianie”, a także koniecznie do  spowiedzi, oraz do udziału w mszy. Ba, one recenzują nawet co niektóre stroje kąpielowe, zwłaszcza pań, zwracając uwagę na ich niestosowność, „bo plaża plażą, wiadomo, ale pani strój wydaje się być jednak zbyt prowokacyjny i niestosowny w publicznym miejscu”. No takie historie się dzieją. A Buk pewnie na to wszystko patrzy i za głowę się łapie, no idiotki – myśli sobie – ale co ja mogę teraz na to poradzić?

[tu pewna istotna uwaga… otóż nie raz i nie dwa przypieprzano się do mnie, że słowo bóg piszę z małej litery, łamiąc tym samym i zasady ortografii i przy okazji demonstrując wyjątkowy brak szacunku do wiary, religii i tak dalej – znacie pewnie na pamięć to pitolenie. Ze wszystkim się oczywiście zgadzam – dokładnie o ty myślałem czyniąc to co czyniłem, czyli pisząc tego boga z małej. Ale pomyślałem sobie, że czas na drobne zmiany, wiec od teraz będę starał się pisać tego pana z litery dużej, tak jak ortografia ponoć nakazuje, choć akurat z szacunkiem może być jednak dalej jakiś problem. Reasumując… Termin „Buk” wydaje mi się najwłaściwszy, także dlatego, że lud pospolity w wierze unurzany i tak zawsze i wszędzie mówi „buk” zamiast „bóg”, i słyszy „buk” a nie „bóg”, więc problemu większego nie widzę a nawet naprzeciw wychodzę]

Odgonić się od tego czegoś jest bardzo trudno. Co prawda – jak relacjonuje mi plażowicz Robert – komunikat w stylu „panienki drogi dajcie już sobie spokój, szukajcie jakiś naiwniaków gdzieś dalej, no poszły stąd, a sio!” robi czasem jakie takie wrażenie, nie mniej zdarza się niestety, że zamiast podkulić ogony i się pospiesznie oddalić, niektóre z owych dziewicznych panienek się zawieszają, stają się nad wyraz zacięte i ani myślą odpuszczać. Nie poddają się bestie i próbuję „ewangelizować” z jeszcze większą zawziętością. Poddają się dopiero po ostrzeżeniu, że jeszcze słowo najwyżej dwa i miarka się przebierze, czyli zostaną wszystkie jak leci wrzucone do wody, a tam wiadomo – szatan się czai, dybie na ich cnoty, gwałci nie pytając o wiek, ani nie zwracając uwagi na urodę, nie działa na niego też nazwisko biskupa któremu ewentualnie dają. Co się wtedy dzieje? Ano robią znak krzyża i przemieszczają się dalej w poszukiwaniu kolejnych ofiar  swego molestowania.

Inny mój znajomy z kolei twierdzi, że te szwendające się zakonnice to nic nadzwyczajnego, bo wedle jego obserwacji, uprawiają one ten proceder już przynajmniej od kilku lat. Jego też kiedyś takie dopadły na plaży w Kołobrzegu, ale szybko sobie poradził. Jedna z nich została później nawet jego żona, czy też konkubiną… w sumie nieważne, to tylko nieistotny szczegół.

Kończąc prosiłbym o szczególną ostrożność proszę wczasowiczów, zwłaszcza w Ustce, Jarosławcu,  Darłówku i Dąbkach, bo tam jest ponoć największa szansa, że zaatakują was te kosmitki. Może was nie nawrócą, ale mogą spierdolić humor na resztę dnia. I proszę mi tu nie wyjeżdżać z tym Jezusem, że on też niby chodził, zaczepiał, nagabywał i nawracał, ale chyba wiecie jak to się dla niego skończyło. Aha, i na wszelki wypadek proszę uważać na swoje dzieci, bo nieważne czy ksiądz, czy zakonnica, ważne, że członkowie czarnej sekty są na szlaku.

3 komentarze dotyczące “Wakacje z pingwinem

  1. sugadaddy

    To jest ta słynna, głoszona przez oderwanych od rzeczywistości, laicyzacja Polski.

    Polubienie

  2. wiesiek

    A co Ci to przeszkadza ze łażą A co Ci przeszkadza ze nagabują
    Ja zapraszam taka na kocyk przerywam monolog i zadaje pytania które mnie „nurtują”
    Czy „siostra”mogła by mnie uwiadomić jakie były imiona 12 apostołów i jakie były ich losy już po smierci Jezusa. Albo dlaczego Judasza tak KrK potępia gdy on spełniał tylko wolę Jezusa w specyficzny sposób Itd itd
    Czyli pytania na które większość tych naszych „prawdziwym katolików „nie zna odpowiedzi.Jak juz je ‚zażyjesz z banki”o wykażesz ich indolencje to proponujesz luźniejszy temat dyskursu.
    Koledzy którzy taka ewangelizacje przedłużali powiadają ze one pod habitami są jak wszystkie kobiety a i chętne na dalsze indywidualne nauczania
    Wiec nie odstraszaj jak młoda i ładna
    Baby sie boisz ?zajrzyj pod habit Tam wszystko takie same

    Polubienie

  3. Zbigniew Szuster

    Zupełnie jak świadkowie Jechowy.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.