POLITYKA

Pobawmy się liczbami

Andrzej Sośnierz ze względu na polityczne uwikłanie to nie jest pan z mojej bajki, nie mniej teza którą postawił wzbudziła moje zainteresowanie.

„…to nie jest tak groźna epidemia, jak się wydaje, bo grozę sytuacji budują codzienne komunikaty o rozwoju pandemii. Gdybyśmy codziennie informowali, ile osób zmarło danego dnia na grypę, na raka, albo zginęło w wypadkach samochodowych, to też robiłoby to na społeczeństwie duże wrażenie. To jest jeden z mechanizmów wzbudzania paniki.”

Czyli Sośnierz mówi, że rząd po prostu leci z nami w chuja i z jakiś sobie tylko znanych powodów zależy mu na utrzymywaniu permanentnej paniki i strachu. Gdyby to powiedział jakiś plaformers to bym się nie zdziwił, ale to mówi i słusznie mówi, dość prominentny jednak poseł PiS, za co z reguły ścinają głowy. A on ciągle żyje i za słowa swe nie przeprasza.

Generalnie i diagnoza i związany z tym pomysł są godne nie tylko uwagi, ale powszechnego zastosowania. Więc niechaj ministerstwo zdrowia od jutra codziennie publikuje komunikaty o liczbie ofiar: covid, nowotworów, zawałów serca i udarów, wypadków drogowych i może samobójstw. Da nam to tak potrzebną skalę porównawczą i być może uspokoi a w zasadzie zrównoważy nastroje.

Dla ułatwienia przypomnę, że w Polsce rocznie nowotwory zabijają około 110 tysięcy ludzi, zaś tzw. choroby sercowo naczyniowe to rocznie plus/minus 160-170 tysięcy zgonów. Ktoś wyliczył, że co 9 minut ktoś umiera na serce.

W wypadkach drogowych (w 2019) zginęło „tylko” 2900 ludzi, ale to tylko trupy, że tak powiem zbierane z asfaltu, zaś nie do końca wiemy ilu zmarło później, w wyniku powypadkowych komplikacji.

Jeśli jeszcze uwzględnić w tym zestawieniu samobójstwa, to wedle ekspertów zabija się codziennie jakieś 15 osób, co może nie robić już wrażenia, bo po przeliczeniu poprzednich danych okazuje się, że rak dziennie zabija 305 osób, zaś zawały plus/minus 450. Wypadki na tym tle to prawdziwy pikuś i małe miki, bo statystycznie dziennie ginie 8 osób.

Może jeszcze jakoś tak niedoceniana, a w zasadzie lekceważona w Polsce grypa. Dane są tu niepełne a czasami sprzeczne i ponoć wyraźnie niedoszacowane. W każdym razie według europejskich danych z FluMOMO, w Polsce na grypę umiera 6500 tysiąca osób powyżej 65 roku życia. A jeśli doliczymy młodszych, to pewnie pęknie 8 tysi jak nic. Czyli dziennie daje nam to średnio jakieś 22-23 osoby.

No a covid?

Zabił do tej pory 3 tysiące ludzi, co licząc od początku pandemii, czyli gdzieś od połowy marca (30 tygodni) daje statystyczne jakieś 14 osób dziennie z małym hakiem. No i kto tu sieje panikę i dlaczego?

PS. Absolutnie nie twierdzę, że należy olać covida i się nim nie przejmować, bo covid to nie ściema, to jednak zagrożenie tylko prawdopodobnie niewspółmiernie napompowane. Mówię i udowadniam, że coś tu jest nie halo, ktoś tu coś szyje i rzeźbi. 🕷

10 komentarzy dotyczących “Pobawmy się liczbami

  1. Piootr

    Szanowny,
    problemem nie są liczby bezwzględne, ale ich przyrosty. O ile można założyć, że umieralność z powodu nowotworów jest stała (choć zapewne koreluje ze starzeniem się społeczeństwa), stała jest liczba ofiar wypadków (choć i tu można wskazać czynniki korelujące: wiek samochodu, stan dróg, przepisy itd.), to w przypadku covid – jak na razie – widzimy praktycznie tylko wzrost. Nie ma zatem problemu, przy założeniu choćby liniowego wzrostu wskazać, kiedy liczby bezwzględne ofiar przekroczą te „akceptowalne” liczby zgonów z powodów uznawanych za bardziej naturalne. Szczególnie, że wypadkiem samochodowym nie można się zarazić. Puki co, po szumnych zapowiedziach, jak to „polscy naukowcy” odkrywają, wynajdują, drukują 3D itd. szczepionki, respiratory i inne cudowne remedia, jak na razie mamy…. nic. Nawet na grypę, wydawało by się banalną, nie da się w tym kraju zrobić szczepionki, ba ! Nie tylko zrobić ale nawet nie potrafią nasi rządzący kupić ! Pomijając dalsze wywody, sformułuję konkluzję: zabójcza jest mieszanka wirusa i indolencji władzy. I tego się tak naprawdę boimy.

    Polubione przez 1 osoba

    • Jestem tego samego zdania co Piootr. Niekompetencja wladzy i chaos decyzyjny, tak widze to z pewnej odleglosci (DE). Nowotwory, choroby serca, zawaly, wylewy, wypadki drogowe sa z nami prawie od zawsze, mozna je leczyc, mozna im zapobiegac, sa znane metody terapii i leki. Na grype i wiele innych chorob sa szczepionki. Sam sie zaszczepilem przed paru tygodniami przeciw grypie, surowice przeciw pneumokokom lekarka musi zamowic (sa problemy). Sars-Covid-2 jest nowy, nieznany i bardzo sie rozprzestrzenia po calym swiecie.

      Polubienie

      • ka-mi-la789

        Nowotwory, choroby serca i wylewy owszem, można leczyć, tylko że się nie leczy. Na intencję świruska całkowicie zaprzestano diagnostyki i leczenia chorób przewlekłych (łącznie z odcięciem chorych od POZ), a ofiary zdarzeń nagłych (czyli właśnie zawałów, wylewów, seps i ataków wyrostka) nie otrzymują pomocy, jeżeli nie mają świruskowego świadectwa moralności. Jestem dziwnie pewna, że z tego powodu umarło już więcej osób niż na przenajświętszego covida (przypadki, o których informują tak zwane media, to czubek góry lodowej). Ze skutkami zaniechania leczenia chorób przewlekłych właśnie mamy do czynienia – stawiam dolary przeciw orzechom, że tych 50-70 nieboszczyków dziennie zabiły z jednej strony postępy zaniedbanych chorób, a z drugiej covid, który w wyniszczonym organizmie ma bardzo ułatwione zadanie. Będzie tylko gorzej właśnie dlatego, że całe życie zostało podporządkowane koronaodjebowi. A ekspierdzi mętnej proweniencji i takiegoż umysłu pod czaszką mają jedno: „lokdałn”, „maseczka” i „dezynfekujące” syfy niewiadomego składu i pochodzenia. Więcej nieboszczyków? Każą zakładać na pysk, nie jedną, tylko trzy szmaty, i zamknąć całe społeczeństwo w areszcie domowym jak w marcu. Jeszcze więcej nieboszczyków? Ewidentnie za mało „maseczek” i „obostrzeń”. Kolejne trupy? Winni są ci, co wyglądają przez okna bez „maseczki”. Mamy trzydzieści osiem milionów kozłów ofiarnych, więc na chuj zastanawiać się nad sensem własnego działania i słusznością własnych teorii? Co pisze nie z pewnej odległości, tylko z samego centrum tego burdelu.

        Polubienie

  2. Czesław Zegar

    Bardzo cenię Pana komentarze, ale z tą śmiertelnością grypy to Pan mocno przestrzelił. Przy 3-4 milionach zakażęń każdego roku umiera średnio 100 osób. A w ostatnim sezonie, w ujęciu rocznym – wrzesień 2019 do września 2020,zmarło w Polsce 65 osób:

    Źródło: Puls Medycyny
    https://pulsmedycyny.pl/najwieksza-od-5-lat-smiertelnosc-z-powodu-grypy-958452

    Według danych NIZP-PZH, w sezonie jesienno-zimowym (1 września 2018-7 kwietnia 2019) na grypę i choroby grypopodobne zachorowało aż 3 692 199 osób, czyli o 18 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. O ciężkim przebiegu grypy w tym sezonie świadczy fakt, iż mimo mniejszej w porównaniu z ubiegłym rokiem o ponad 6 proc. liczby hospitalizacji (14 976), odnotowano wyższą liczbę zgonów (143) – aż 104 osoby więcej niż w sezonie 2017/2018.

    Polubienie

    • Panie Czesławie Drogi… W tekście zaznaczam może niezbyt mocno, ze polskie statystyki co do grypy (śmiertelność) uchodzą z jakiś powodów za mało wiarygodne, dlatego przywołałem te europejskie FluMOMO, które dla wszystkich krajów liczone sa wedle jednego standardu. Poza tym to tylko średnia, jak każda średnia wypaczająca być może nieco obraz całości. Globalne liczny są bardziej wyraziste, zresztą sam pan przywołuje te 3 miliony z dużym hakiem chorujących na grupę, do których chorzy na Covid na razie nie mają się nijak (dotąd „zaledwie” 130 tys). Nawet jeśli dynamika będzie rosła to wątpie czy przebije zostanie poziom 500 tys. Generalny mój wniosek: Covid jest oczywiście groźny, tak jak groźny jest każdego roku każdy rodzaj mutującej grypy, ale mimo wszystko nie warto wpadać w panikę a tym bardziej z niejasnych powodów ją permanentnie podsycać. PZDR

      Polubienie

  3. Prawa przyrody są nieubłagane i każdy kiedyś musi umrzeć. I zawsze jakiś pretekst musi być…

    Polubienie

  4. Nie lekceważę COVID-a, ale porównanie liczby wszystkich zgonów za pierwsze półrocze 2020 (z pierwszej fali COVID-u) do analogicznego okresu w 2019 roku daje zaskakujące wyniki (dane z EUROSTATU):
    Austria 42871+768 (+1.8%), Szwajcaria 35085+285 (+0,8%), Niemcy 484368+3878 (+0,8%), Holandia 86234+8519 (+9,9%), Belgia 63931+7389 (+11,6%), Wielka Brytania 378534+68830 (+18,2%), Francja 333887+17601 (+5,3%), Hiszpania 262474+43383 (+16,5%), Włochy 354260+30014 (+8,5%), Szwecja 50193+6287 (+12,5%).
    Polska 208616-3224 (-1,5%), Czechy (-0,9%), Słowacja (-3,8%), Węgry (-5,7%), Bułgaria (-6,5%), Dania (-1,3%), Grecja (-1,6%), Norwegia (-0,6%), Finlandia (-1,8%). Wzrost lub spadek zgonów do 8-9% występuje regularnie w wielu krajach porównując wcześniejsze lata np. w Polsce pierwsze półrocza 2017-2018 to +6.5%, 2018-2019 +8.6%, Hiszpania 2017-2018 +8,3%, Niemcy 2018-2017 +8,6%.
    Podsumowując wzrost zgonów w Wielkiej Brytanii +18,2% (68830 osób) jest rekordowy. Hiszpania, Szwecja, Belgia i Holandia są w grupie z największym wzrostem.
    Ciekawe są wyniki dawnych „demoludów”. Wszystkie mają spadek zgonów. Z czego to się wynika? Szczepienia w dzieciństwie, przeważająca grupa krwi 0 (na zachodzie A), któż to wie??

    Polubienie

    • Rzeczywiście byłe demoludy (co ciekawe dotyczy to także dawnych „wschodnich” Niemiec, które zdecydowanie lepiej wypadają od tych”zachodnich”) mają bardziej – powiedzmy – optymistyczne wyniki. Stąd pojawiła sie teoria ze to zasługa powszechnych tu kiedyś szczepień, acz to tylko teoria. Nie słyszałem zaś o tym, że grupa „0” jest mniej podatna na covida, ale mogłem to gdzies przeoczyć, bo całą tą sytuację niezbyt się ekscytuję i staram się do wszystkiego podchodzić racjonalnie. Upieram się że nie należy oczywiście ignorować koronawirusa (grypa to w sumie też koronawirusy tylko już bardziej przez nas oswojone), ale nie ma też potrzeby wpadania w panikę, a zwłaszcza jej ciągłego, urzędowego wręcz podsycania. Daje to zreszta pożywkę dla wszelkiego rodzaju płaskoziemców i inny zwolenników teorii spiskowych, choć nie ma co też ukrywac ze przemysł farmaceutyczny ma sie w tych czasach wyjątkowo dobrze. pzdr

      Polubienie

  5. ka-mi-la789

    Muszę Cię zmartwić, Revelu, ale histerię od pierwszego dnia sieją tak zwane media na czele z Wybiórczą, którą – jak mniemam – uważasz za niezależny i wiarygodny środek przekazu. Tymczasem to właśnie Michnik Cajtung od połowy marca dzień w dzień łomocze na pierwszej stronie czerwonymi wołami PIIILNEEE!!! SIEDEMNASTU CHORYCH! A BABCIA JANDUŁOWA Z KRZYWOSZEWIC DOLNYCH TO NAWET UMARŁA! CO Z TEGO, ŻE MIAŁA 98 LAT I ZAAWANSOWANEGO ALZHEIMERA? To u nich trzy czwarte każdego numeru stanowi bełkot wyjętych z dupy, ewidentnie niezrównoważonych „ekspertów” formułujących myśli penerską grypserą, to oni szczują na tych, którzy nie dają sobie zaindukować paranoi. Powód jest oczywisty: „klikalność” przekładająca się na dochody z reklam (teraz głównie big farmy i farmy pomniejszej typu producenci „płynów dezynfekujących”). Strach sells. Nie wykluczam również, że Agora sama ma udziały w handlu „maseczkami” czy tym podobnym syfem. Jestem też dziwnie spokojna, że największe światowe gazety, telewizje, portale i tym podobne starannie hodujące koronaodjeb dostają kieszonkowe od producentów „szczepionki” in spe – w końcu ktoś musi robić popyt na produkcję, która bez ogólnoświatowej histerii nie byłaby nikomu do niczego potrzebna. Nie wyszło z sarsem i z mersem, ale do trzech razy sztuka. W przypadku mediów Agory widzę też jeszcze jeden motyw: wciśnięcie społeczeństwu strachu i poczucia zagrożenia tudzież klęski i skojarzenie tych nieprzyjemnych emocji z PiS. Takie proste pawłowowskie warunkowanie sobie wymyślili w przekonaniu, że w ten sposób PO, której są tubą, wygra najbliższe wybory. Tyle że jak każdy bufon, narcyz i elita z własnego nadania nie mają pojęcia o ludziach i mechanizmach kierujących ich zachowaniem, więc się przejadą boleśnie. Krótko mówiąc, jak nie wiadomo, o co kaman, to kaman o pieniądze (i władzę, czyli też pieniądze). Jeżeli w tym zbożnym celu trzeba naprodukować trupów, to się produkuje, jak na załączonym obrazku. W sumie może i lepiej – z tak popierdolonego świata nie będzie żal odchodzić.

    Polubienie

  6. Wspomnialem o niekompetencji wladzy i chaosie decyzyjnym i one to – moim zdaniem – powoduja, ze zarzadzenia, ograniczenia i rozluznienia sa niekonsekwentne i oderwane od rzeczywistosci. Z tego tez powodu jedni boja sie pojsc do lekarza, pewnych chorob sie nie leczy, diagnostyke zaniedbuje, a koncentruje tylko na sars-cov-2. Kto nie ulegnie panice, bedzie negowal zagrozenie, plul na ostrzezenia, protestowal przeciw restrykcjom.
    Jak pisalem, widze to z odleglosci i opieram sie na doniesieniach mediow i relacjach znajomych. Przed ponad 33 laty los mnie rzucil w strony, gdzie nie ma rejonizacji zlobkow, przedszkoli, szkol, szpitali, przychodni (ktorych zreszta nie ma), rzadzacych, ktorzy znaja sie na wszystkim i wiedza dobrze co lud mysli i chce. Rzadzacy zajmowali sie swoimi sprawami (w tym napelnianiem kieszeni wlasnych i swoich bliskich) i wymyslaniem roznych wojenek kulturalnych zamiast tworzyc strategie walki z pandemia, rozbudowywac sluzbe zdrowia na wypadek drugiej, trzeciej itd. fali. Teraz czytam, ze szpitale sa nieprzygotowane, brakuje sprzetu, personelu, chorych sie nie przyjmuje, bo nie ma miejsc, lekarze i pielegniarki sie zarazaja, biskup chce stawiac krzyze morowe, a wladze rozsylaja nakazy pracy, planuja karac lekarzy za nieumyslne bledy…
    Jak czytam wiadomosci z Polski, to co raz wlaczaja mi sie reklamy pracy dla lekarzy i pielegniarek w Niemczech, a jak poszukam w google’u polskojezycznych lekarzy, to w wiekszych miastach mam spory wybor (rodzina lekarki, ktora przyjmuje na sasiedniej ulicy, pochodzi ze Slaska i pani ma na kartach litere „P” przypominajaca, ze moze rozmawiac po polsku).
    Podsumowujac, widze wszystko w ciemnych kolorach. Zarazonych, chorych i zmarlych bedzie przybywac, w szpitalach nie bedzie dla nich miejsc, a mlodsi, zdolniejsi beda szukac przyszlosci gdzie indziej.
    PS. Acha, dodam jeszcze, ze ciesze sie dobrym zdrowiem i mimo pandemii bylem u dentystki i ortopedy (dostaje regularnie skierowania na cwiczenia), chodze na gimnastyke grupowa, na trening silowy (ortopeda kieruje), a zona co drugi tydzien chodzi do medykow tudziez na te same cwiczenia co ja. Zorganizowane, dezynfekowane i wietrzone jest tam wszystko tak, ze ludzie pozostaja zdrowi.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.