KULTURA&MEDIA

Mazguła brzydzi się Głodziem. A wy?

KANALIA to kanalia, więc nie spieszmy się je za bardzo kochać, bo one i tak szybko nie odejdą. Jak to kanale. Dowalmy im wpierw! I w tym właśnie sensie poruszony jestem listem otwartym jaki do arcybiskupa kanalii Głodzia wysłał pułkownik Adam Mazguła. 

 

To mocny list, mocne słowa, w których sporo jest absolutnie kompromitujących Głodzia faktów. Mam nadzieję, że Mazguła wie co pisze. I cieszę się jednocześnie, że wreszcie ktoś prosto z mostu i na odlew napisał kim jest to gdańskie indywiduum i co ma za pazurami. List pułkownika zamieszczam w całości i bez skrótów.

Panie Arcybiskupie Sławoju Leszku Głodziu,

jestem pod wrażeniem Pańskiego wystąpienia podczas ostatniej pasterki w Oliwie. Gdybym nie znał realiów, pewnie poszedłbym za tymi słowami zatroskanego pasterza. Tyle było emocji, tak wiele troski tylko…, o co, Panie Arcybiskupie? O dobre imię Kościoła, o pomyślność wiernych czy może wyłącznie o interes hierarchów i kościelnych pedofili?

Panie Arcybiskupie,

znamy się dobrze i pewnie pamięta mnie Pan, jako oficera, z organizacji wizyty do ojczyzny Jana Pawła II, bo to ja (szef sztabu jednostki w Opolu) otrzymałem rozkazy przyjęcia pielgrzymów wojskowych i kapelanów. To ja, poprzez ks. Marka, udzielałem Panu porad, co i kiedy nosi się do munduru wojskowego. To mnie odmówił Pan poświecenia sztandaru jednostki, bo nie nadawałem odpowiedniej rangi Pańskiej świętości. Nie przeszkadzało to jednak Jego Świątobliwości w regularnym upijaniu się w Ośrodku Szkolenia Piechoty Górskiej „Jodła”, (który mnie gospodarczo podlegał) na Jamrozowej Polanie.

Spotkaliśmy się na Monte Cassino, gdy pojechałem, by pokłonić się bohaterskim Karpatczykom. Przyjechałem na własny koszt, bowiem zabrakło dla mnie miejsca w oficjalnej delegacji, mimo że byłem dowódcą jednostki karpackiej, a delegacja liczyła kilkaset osób.

Pamiętam, jak w Watykanie zamęczał Pan orkiestrę wojskową wielogodzinnym graniem dla zwrócenie na siebie uwagi.

Spotkaliśmy się również w Iraku, biadolił Pan wtedy na brak zaangażowania żołnierzy w msze polowe, a oni jeździli w konwojach, narażając się na utratę zdrowia i życia, zamiast się modlić.

Po apelu Jego Świątobliwości: „Nie zdejmujcie krzyża ze ściany naszej ojczyzny, to znak zbawienia. To znak naszej ojczyzny” – to ja oficjalnie odpisałem, że „symbolem mojej ojczyzny jest Orzeł Biały, a biskup jest symbolem pychy, kasy i flachy”.
To za to nakazał Pan dyżurnym propagandzistom PiS-u, Goebbelsom naszych czasów zniszczyć mnie wszystkimi możliwymi sposobami, przede wszystkim propagandowym kłamstwem i oskarżyć o wszystkie plagi tego kraju, tworząc mi nowy życiorys na potrzeby Pańskiej zemsty.

Arcybiskupie, nie będę jednak przypominał, kto współpracował z służbami bezpieczeństwa PRL, nie będę wypominał zdrady w Watykanie i niejasnych okoliczności powołania na biskupa polowego Wojska Polskiego oraz awansu z cywila na generała. Prasa regularnie ujawnia te fakty.
Mnie interesuje żołnierski honor oficera i generała. Nie chodzi mi nawet o wiecznie pobrudzony mundur, na skutek ciągłego biesiadowania i załatwianie awansów wszystkim, którzy dostatecznie nisko zginali karki przed biskupem polowym.

Opowiem jednak ciekawą historyjkę.

Pewien zacny kapelan wojskowy nie czuł się dobrze w mundurze i chciał odejść do cywilnej parafii. Biskup polowy zgodził się:

– Oejdziesz i dostaniesz dobrą parafię, jednak pod warunkiem.

Kapelan zwrócił się do dowódcy o zaliczenie mu okresu nauki w seminarium duchownym oraz służby w Kościele do okresu służby wojskowej. Żaden dowódca w tym czasie nie odważyłby się nie wyrazić na to zgody, jak i na przydzielenie dużego wojskowego mieszkania służbowego.

Zaraz, jak tylko zostało to załatwione, kapelan rozchorował się na serce i trafił do szpitala wojskowego. Parę dni później złożył wniosek o rentę do Wojskowej Komisji Lekarskiej. Komisja określiła, że kapelan utracił zdrowie w wojsku i przyznał mu rentę. Kapelan ten nigdy nie był na poligonie ani nie spał w okopie na mrozie, nie był na misji poza granicami kraju, ale komisja orzekła i nikt się nie odwoływał. Pozostało już tylko przesyłanie renty wojskowej, w związku ze służbą wojskową, na wskazane przez biskupa konto i można było spokojnie odejść z wojska i otrzymać ze zasługi bogatą parafię.

Panie Arcybiskupie,

ilu takich kapelanów do tej pory wspomaga Pana i ilu Pan tak ulokował?
Ile takich wyłudzonych rent i emerytur wpływa z MON na Pańskie konto, oprócz Pańskiej nieprzyzwoitej emerytury generała dywizji ze wszystkimi możliwymi dodatkami za uciążliwość służby, mimo że głównie przy biesiadnym stole?

Panie Arcybiskupie,

dla mnie to Pan jest tą kanalią, o której wspominał wiadomy prezes z trybuny sejmowej i człowiekiem, którego dopadły wszystkie plagi grzechów głównych. Jest Pan przykładem zakłamania i pazerności. Człowiekiem, bo nigdy mi nie przejdzie przez usta, że generałem, bez honoru.

To jest jednak sprawa Pańskich wiernych, ale to, jak Pan oszukuje bliźnich i państwo, to sprawa dla prokuratury (nazwiska i fakty do dyspozycji). Teraz ubliża Pan ludziom, szczuje, usprawiedliwia pedofilię w Kościele, gromadzi pałace i złote obrazy, z których kapie paragrafami karnymi, krwią i potem ofiar. Chce Pan narzucić swoje wymyślone prawo dla wszystkich Polaków, tylko nie dla siebie, bo tak Panu smakuje władza bez odpowiedzialności.

Pan poucza innych, jak mają żyć? Co za podłość?

Każdy, kto robiłby podobne rzeczy, dawno siedziałby w kryminale. Tymczasem arcybiskup poucza i grzmi butą, straszy siłą poparcia swoich owieczek?! Wykorzystuje słabość władz rządowych, samorządowych i zwykłych urzędasów, aby zdobywać grunt za przysłowiową złotówkę, dobra i przywileje dla siebie i swoich kolaborantów w kłamstwie, bo Panu się wszystko należy za służbę, komu?

Panie Arcybiskupie Sławoju Leszku Głodziu, brzydzę się Panem i mam nadzieję, że i po Pana przyjdzie prawo i sprawiedliwość. Nie ta obiecana, święta, po śmierci, ale ta ziemska, normalna, dla ludzi.

Bo chyba nie jest Pan Bogiem? Adam Mazguła

I co, Wy też brzydzicie się Głodziem? Bo ja niesmak Mazguły bez zastrzeżeń podzielam. (R)

10 komentarzy dotyczących “Mazguła brzydzi się Głodziem. A wy?

  1. mareczek

    Oj tak, brzydzimy się…

    Polubienie

    • MłotemCzarnąHołotę!

      „Przyszła wiosna…”
      21.05.1998r.
      (na mel.”Rozkwitały pąki białych róż…”)
      Przyszła wiosna, czas nadziei już
      I pół roku rządów prawiczkowych dusz!!
      Kler im w łeb łopatą wiarę kładł
      Niezłe pośmiewisko ma dziś cały świat!!/bis/
      W łbach tych rozum dawno nie gości
      – wymienili go na „wartości”!!
      W walce z wiarą gdzieś w kościołach padł
      Według nich budują swej „utopii” świat!/bis/
      „Nic nie szkodzi!” – Maryjan powie
      „postawimy wszystko na głowie”!!
      Kto nie zechce w tej pozycji stać
      nie dać rozgrzeszenia – i do piekła słać”!!/bis/
      „Boże drogi!” – chciało by się rzec
      „trzy komórki w mózgu i już taki spec!!”
      Co to będzie, kiedy gruchnie wieść
      że jest na prawicy ktoś, kto ma ich sześć?/bis/
      Doktoraty? – pokończyli już!
      Nieśli w 1-szy maja pęki białych róż…
      Plwają dziś na swój „świetlany szlak”
      Tylko katolicy mogą robić tak!!/bis/
      Wstali wcześnie, nieomal „do dnia”!
      Gdy wschodziła „Czarna Siła Przewodnia”!
      Pod kropidłem, równo rzędem stać…
      i wraz z władzą DIETY pazurami rwać!!!/bis/
      Szkaplerzyki rwali żołnierzom!
      „my som komuniści, a ci nie wierzom”!!!
      KADRA, CO TO „W BOGA NIE WIERZY”
      …pokotem przed GŁÓDZIEM na bruku leży!!!/bis/
      Jak najprędzej wraz z tą hołotą
      trza zjednoczyć Polskę z Europą!!!
      W „NATO” wcielić, dobrze w dupę dać
      i w większym, niż siedzą, gównie wyczołgać!!/bis/
      Politrucy, a wraz z nimi…Głódź!!!
      „Boga i Honoru”(sic!)uczą polską młódź !!!!!
      Powiedz, proszę, dobry Boże mój
      Gdzie jest od polskiego gorszy w świecie gnój???/bis /

      Polubienie

  2. Alex R.

    Nie tylko Głodziem.KK.pełny jest takich kanalii i dewiantów, niestety.

    Polubienie

  3. Mieszczka.com

    Sukienka nie czyni mężczyzny porządnym człowiekiem, cokolwiek przez to rozumieć.

    Polubienie

    • Sobiepan Sobiepan

      To już nie jest „sukienka” – to „kontusz”, panie dzieju dobrodzieju. A co….”panisko wyrosło ze zwykłego wiejskiego chłopa !

      Polubione przez 1 osoba

  4. Zwracam wagę, że Głódź bezkarnie i bezczelnie doił Skarb Państwa niezależnie od przynależności partyjnej ministra ON. I bardzo wychwalał swojego kumpla od kieliszka, który akurat był prezydentem RP.

    Polubienie

  5. Sobiepan Sobiepan

    Podobno, jak się jest na „głodzie” – pije się z każdym, kto postawi „flaszkę” !

    Polubienie

  6. Ernest Mamrot

    Zaprawdę powiadam Wam Najdostojniejsi Siostry i Bracia,
    – godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne obnażać prawdziwe oblicza kościelnych szamanów, zbrodniarzy, oszustów, seksualnych dewiantów, społecznych pasożytów, specjalistów od interpretowania życzeń Pana Stwórcy Wszechrzeczy, znawców urojonych niepokalanych poczęć i wiecznych dziewictw, którzy na twarzach noszą od wieków faryzejską maskę pokory oraz pobożności, w ustach świętobliwie pieszczą słowa miłości, miłosierdzia i przebaczenia, ale serca zawsze mają kamienne i zimne, dusze pychą i rozpustą, zaś usta obłudą i hipokryzją wypełnione a dłonie wiecznie głodne mamony. Rzymski katolicyzm jest szkołą szalbierstwa, hipokryzji i cynizmu. Toż to ten ewangeliczny „Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. Tej ziemi! Nie ma kłamstwa, na które nie byliby gotowi, gdy chodzi o zwalczanie przeciwnika; nie ma bredni, której by w swoje owieczki (i baranki) nie spodziewali się wmówić. Sprowadzają walkę do tumanienia i terroryzowania najciemniejszych w nadziei, że w ten sposób zawsze będą mieli większość.
    Czyż jego wyznawcy nie słyszą „głosu z nieba mówiącego: „Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki” (Ap 18. 4).

    Polubienie

  7. Lidianna

    Miałam okazję w latach 90. być na przyjęciu w polskiej ambasadzie, na którym Głódź był honorowym gościem. Ma cholernie mocną głowę, ale pod koniec bredził. A wszyscy dyplomaci stali przed nim jak uczniaki

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.