KULTURA&MEDIA

Bank co wydymał „konserwatywnych”

Michał Karnowski, ciężko poszkodowany przez upały wielbiciel bajek o dwóch srulach co zajumali księżyc :
„Dziś w polskiej prasie wielka kampania @SantanderBankPL. Z jednym wyjątkiem: precyzyjnie odcedzono całą prasę konserwatywną. Taki mamy system medialny i bankowy, że wielki bank zagraniczny może sobie kopnąć z pogardą w połowę polskich klientów”.

Ból, żal, niedowierzanie i poczucie absolutnej, niezasłużonej krzywdy przemawia przez twitt tego twardziela. Płakał jak rachunki podpisywał, bo na chleb i wino dla brata nie styka.

Drodzy Państwo, ci „konserwatywni” tak już się przyzwyczaili do pobierania haraczu od państwowych zwłaszcza spółek – innymi nie gardząc – że w osłupienie wprowadził ich fakt, że nagle ktoś się zbiesił i nie chce płacić.

A przecież wszystko ponoć było dogadane i niby dopięte i sam premier Morawiecki zapewniał, że cały biznes z radością i dobrowolnie oczywiście, opodatkował się już na rzecz wolnych, polskich, patriotycznych, „konserwatywnych” mediów. A tu nagle taki kwiatek. Wychodzi na to, że trochę kasy przeszło bokiem a Morawiecki znów kłamał! No, jest ból dupy jednym słowem i nie ma co z tym dyskutować.

Tak na marginesie, na ból dupy nie ma nic lepszego niż maść… na ból dupy. Proponuję smarować kuper regularnie, przynajmniej dwa razy dziennie tam gdzie trzeba i gdzie najbardziej napierdala, a po mniej więcej dwóch tygodniach ból powinien ustąpić. Nie ma gwarancji, że nie powróci, ale zapewne z innego już powodu.

Czy jest dobra wiadomość? Jest! Otóż ci z banku, to nie są tacy jacyś wskazującym palcem robieni. Nim cokolwiek zdecydowali, to przede wszystkim sprawdzili wyniki sprzedaży owej prasy „konserwatywnej”. I wyszło im na to, że jakieś plus/minus 70 procent konserwatywnego nakładu idzie do zwrotu, czyli na przemiał, do pieca. Wiec z czym do ludzi? Nawet tak wybitny ekonomista jak Morawiecki (nota bene wcześniej z tym bankiem związany), nie będzie w stanie zaprzeczyć, że nie ma najmniejszego sensu zamieszczać reklamy w pismach, których nikt nie kupuje, a nawet jak jednostki kupią, to i tak nie czytają. Poza oczywiście spółkami skarbu państwa i urzędami, bo te mają nakaz.

No i jaki jest sens docierania do czytelników, którzy wierzą w narrację owych gazet, że wszystkiemu co najgorsze winni są cykliści, pedały i zachodnie banki (żydów nie wspominam, bo są wszędzie), Przecież tacy i tak nie kupią usług tego banku. Zresztą i po co? Pincet plus w skarpetce się mieści, nie trzeba do tego bankowego konta ani sejfu. Że też Karnowski tego nie chwyta… a taki inteligentny, amerykański się wydaje. (R)

1 komentarz dotyczący “Bank co wydymał „konserwatywnych”

  1. Nieznane's awatar
    Anonim

    Bank ma rację

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.