No więc jest tak… (proszę uważnie czytać, bo nie będę powtarzał). Pewien głupawy minister, półgłówek po prostu, wabiący się Gliński, jak zapewnie wiecie podjął działania, aby film Holland „Pokot” wycofać z oscarowego konkursu. Działań tych nie podjął jednak z własnej woli, a to dlatego, że on nie ma żadnej własnej woli. Strzela kopytami, salutuje i czołga się na rozkaz.
— ◊ —
W tym akurat przypadku wykasowanie filmu zlecili mu dumni obywatele z tzw. Stowarzyszenia im. Biskupa Kajetana Sołtyka, oraz Klubu Magna Polonia Ziemi Kłodzkiej (nie wiem co to znaczy, ale ponoć coś takiego jest). Uzasadnienie?
„Film Agnieszki Holland jest obrazem w swoim przekazie i narracji antypolskim, antykatolickim i nie powinien reprezentować Polski na prestiżowych międzynarodowych festiwalach filmowych, w tym oczywiście nie powinien ubiegać się o Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej w roku 2018″
No taka jest sytuacja mniej więcej.
Są przynajmniej dwa możliwe ruchy jeśli PISF nie wycofa tego – nazwijmy sprawę po imieniu – antynarodowego gniota z oscarowego konkursu (Sroka zapowiedziała już, że ni chuja…).
Po pierwsze, PiS będąc w przewadze i mając za sobą takie notowania jakie ma, może zawsze spróbować odwołać te Oscary. Nie takie rzeczy mu się udawały, więc warto spróbować. Albo kurwa wstajemy z tych kolan, albo tylko udajemy, że wstajemy.
Po drugie, co za problem… przy stosunku głosów w sejmie takim jakim ten stosunek jest, powinno się czym prędzej przegłosować przyznanie Oscara choćby ”Smoleńskowi”. To pierwszy film z brzegu który przychodzi mi na myśl, acz tytuł de facto jest obojętny, byleby film miał uniwersalny przekaz, był czysto polski i zgodny z interesem narodu i państwa, czyli prawdziwy. Duda w tri miga taka uchwałę podpisze, nawet o 3.50 nad ranem, tym samym zmyje z siebie część tego gówna, które wziął na garnitur od Armaniego po samolubnym i nieopatrznym zawetowaniu sądów.
Teraz jeszcze dwa może trzy wnioski racjonalizatorskie.
Punkt jeden, czyli jak jest róża to i bywa ogień… Przypuszczam więc, że ten rejtan uczyniony przez tego Glińskiego, chcąc nie chcąc przyczyni się do gwałtownego wzrostu popularności filmu. W dobrze więc pojętym interesie narodu powinno się czym prędzej i pod byle pretekstem zarekwirować wszelkie dostępne kopie filmu. On nie może być wyświetlany w kinach! Naród nie może być karmiony zboczonymi, antypolskimi i antykatolickimi obrazami, które na dodatek zamierzają jeszcze nagradzać Żydzi. Pamiętajmy, że „Ida” narobiła więcej szkód w moralności Polaków (tych prawdziwych oczywiście), niż 45 lat okupacji ruskich.
Punkt dwa. Powoływanie się na Stowarzyszenie im. Biskupa Kajetana Sołtyka, które wraz z tą Ziemią Jakąś Tam nalega na wycofanie „Pokotu” z oscarowego konkursu, w gruncie rzeczy nie jest najlepszą rekomendacją. Bo członkowie tego stowarzyszenia są tak samo niepełnosprawni umysłowo jak ich patron. Przy niepełnosprawnym ministrze, całość nabiera groteskowego charakteru. Wypadało by zadbać o jeszcze jedną opinię np. tej Reduty od dobrego imienia czy jakoś tak, tej na czele której stoi nomen omen gość o nazwisku Świrski. Wtedy historia ta przestała by trącać groteską, a nabrała nieco powagi. Po prostu z groteski, przemieniła by się w regularną chorobą umysłową.
Punkt trzeci. Na koniec warto by przemyśleć ruch taki oto, czy całego tego Ministerstwa Kultury i Dziwactwa Narodowego nie przemienić na Ministerstwo Chamstwa i Głupoty Narodowej, dalej jednak pod światłym przywództwem matoła z Karkowskiego Przedmieścia, acz z profesorskim tytułem.

Na sześciu kupiłam film zawczasu
Po obejrzeniu w kinie i uważam, już dawno nie widziałam tak dobrego filmu.
PolubieniePolubienie
No to „patryjoty” mają problem, bo to bardzo dobry film. W odróżnieniu od nich film obejrzałam. Ale niech se tam działajO. To dobra reklama.
PolubieniePolubienie
Czy owa Sroka przypadkiem już nie poleciała z szefowania PISF ? Bo coś mi się obiło o uszy w tym tygodniu. Zresztą jeśli jeszcze nie poleciała, to poleci lada chwila.
PolubieniePolubienie