WIARA

Małoletni katodżihadyści

Z pewnym rozbawieniem, ale jednak i niepokojem przeczytałem informację, że we Wrocławiu powstaje pierwsza w Polsce wspólnota… Młodych Wojowników Maryi. Nieletnich, precyzyjniej rzecz ujmując. Za projektem stoi niejaki ksiądz Dominik Chmielewski, ojciec chrzestny i założyciel założyciel męskiej wspólnoty Wojowników Maryi, czyli wszelkiego rodzaju dorosłych byków, osiłków i popierdoleńców, bezmózgów generalnie, którym dojebało na punkcie religii, boga i całej tej Maryi, kimkolwiek ona jest i czy kiedykolwiek istniała.

Oczywiście, co z pewnym bólem stwierdzam, każdy człowiek, zwłaszcza dorosły ma niestety prawo do mózgozjebu, czyli do tego, żeby mu na tym czy innym tle kompletnie odjebało. Ale próba wciągnięcia do tego biznesu młodych chłopaków, którzy dzięki temu, że są właśnie młodzi mają i tak dostatecznie nasrane w głowie, ociera się już o kryminał.

Tym bardziej, że chętnych do tej niebezpiecznej wspólnoty, zazwyczaj absolwentów co najwyżej podstawówki, werbuje się, umownie mówiąc, na ulicy. Księża polują na rozchwianych moralnie i niestabilnych emocjonalnie chłopaków, pochodzących ze środowisk patologicznych, z rozbitych rodzin, z nałogami i innymi przypadłościami, łatwych oczywiście do manipulacji, którym zapewne obiecuje się złote góry. Mają walczyć o godność Maryi, sławić jej dyskusyjną cnotę.

Takie szczyle, o znacznym stopniu niedorozwoju, kupią każde gówno, które im się wciśnie. I wie o tym doskonale ksiądz Chmielewski, który otumania ofiary swoich polowań najprostszym z możliwych przekazów. Mówi im na przykład: „niebu zależy na tym, żeby dzisiaj Maryja była bardziej znana i kochana”, no i że wszystko to w ich rękach, walcząc na sławę Maryi, dostąpią zbawienia. Czysta brednia, prostacka, ale zapewne zadziała.

Ofiar szuka się nawet w zakładach psychiatrycznych, bo jakoby trzeba ich stamtąd wyłuskać, „potrzeba wzmacniać ich psychikę i ciało”, a załatwi to oczywiście zrobienie z nich religijnych ortodoksów, gotowych do akcji na każde skinienie. Wystarczy popatrzeć na tych dorosłych degeneratów, co już wyrabiają i jak coraz śmielej nie panoszą, więc nie chcę nawet myśleć, co to będzie jak katolicy mułłowie zaczną teraz wykolejać nieletnich. Kościół jak widać pozazdrościł meczetowi. Oni mają dżihadystów my wojowników Maryi. I co tak spokojnie będziemy na to patrzeć?

„Wystarczy popatrzeć na tych dorosłych degeneratów, co już wyrabiają i jak coraz śmielej nie panoszą”

5 komentarzy dotyczących “Małoletni katodżihadyści

  1. sugadaddy

    Tak sprawnie i efektywnie przebiega „laicyzacja” po polsku.

    Polubienie

  2. Anonim

    Mam takiego jednego znajomego chuja (mówię wprost) o nazwisku Korytowski, który był winien pieniądze każdemu, komu popadło. Prowadził interes, zbankrutował, narobił długów, a następnie… Został rycerzem Maryi. Potem złożył tam tzw. świadectwo i nawet nagrali z tego film na YT. Na filmie opowiadał, jak to zarabiał mega kasę, jaki był bogaty ale nie o to mu w życiu chodziło więc się nawrócił. A prawda była bardziej prozaiczna: Facet był zerem i bankrutem. Położył wszystko, co było do położenia. Tylko z litości i z uwagi na covidovy rok nie ścigałem go po sądach. Oto właśnie rycerze maryi – zjeby, bankruci, śmieci.

    Polubienie

  3. Anonim

    Dziwi mnie tylko, że to we Wrocławiu się ten gang wykolejeńców wylągł. To jedno z najbardziej zlaicyzowanych miast w kraju. A poziom uczęszczających na pranie mózgu małolatów, jest jednym z najniższych w Polsce.

    Polubienie

  4. Anonim

    Najbardziej to chyba połowią młodych inceli.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.