konfrontacyjne POLITYKA

Tarczyński znów się czymś naćpał

Ja chcę Polski Wielkiej!” mówi Tarczyński Dominik, i nic nie wskazuje, że był nietrzeźwy jak to wygłaszał. Mówił też, a działo się to zaraz po powrocie z Ameryki, że teraz po tym wszystkim co tam się wydarzyło, przyszedł czas na Polskę, to znaczy taką Polskę „która będzie liderem w Europie i na świecie. Kraj silny, odważny, niezależny i bezpieczny – gotowy na wyzwania, który będzie wzorem do naśladowania”. Czyli jednak coś pił i to w niemałych ilościach, może nawet przyćpał, teza absolutnie bezdyskusyjna!

Smutna polska rzeczywistość jest taka, że ponieważ Tarczyński bezceremonialnie i bez szczególnego obrzydzenia wylizał obesrane dupsko Trumpa, w związku z tym bohaterskim i pełnym poświęcenia aktem, jest w tej chwili bezdyskusyjnie najlepszym kandydatem na przyszłego prezydenta Polski, przynajmniej wedle pewnej dużej niestety i poważnie schorowanej grupy polskich, aktywnych ciągle życiowo bioodpadów.

❗️ Myślę, że nie powinniśmy być szczególnie tym zaskoczeni, bo to żaden nowy trend, to nasza tradycja, zakotwiczona w genach, acz mniej lub bardziej udanie skrywana. Chodzi o to, że Polacy generalnie lubią, jak wydelegowani przez nich przedstawiciele tak zwanego narodu, aktywnie i z poczuciem misji (i smaku), wylizują tyłki komu się da, zgodnie z aktualną polityczną koniunkturą.

Często mówimy o godności i jest to prawda, wylizujemy dokładnie, godnie do roboty się przykładamy, nie opuszczamy żadnego zakamarka, chętnie wybiegamy przed szereg, to znaczy natarczywie rzucamy się do dupska nawet, jeśli pacjent tego sobie nie życzy. Trumpowi to zwisa, bo przyzwyczajony, poza tym, jemu wylizują wszyscy, zwłaszcza czarne prostytutki, które uwielbia, a do czego niechętnie się przyznaje z powodu swoich rasistowskich poglądów.

My jesteśmy jednak dumni, dumnym narodem jesteśmy jak sami o sobie przy byle okazji mówimy, więc to nasze mistrzostwo w pucowaniu rowa, jest kolejnym powodem wielkiej dumy którą odczuwamy od wieków i od pokoleń. Zresztą stąd się biorą, z tego poczucia dumy, wszystkie te mrzonki o których wspomniał Tarczyński, dla przypomnienia, wnuk znanego szmalcownika Ziuta Albińskiego. Jest więc osobnikiem, nie ma co zaprzeczać, jak najbardziej upoważnionym do ewentualnego bycia prezydentem, w imieniu narodu mającego sporo zadawnionego brudu za pazurami. Żaden manicure tu nie pomoże.

Marzy nam się ta wielka Polska, a tak naprawdę chodzi zapewne o to, że jak już wszystkim wyliżemy, z obowiązku i tak na wszelki wypadek, to może wreszcie i nam wyliżą i to na kolanach. Całościowo więc na to patrząc, z pewnością w oczach innych będziemy wzorem do naśladowania. Po całej Europie będzie się niosło (w zasadzie już się niesie), po całym świecie pewnie też, jakimi to Polacy są niedościgłymi mistrzami lizania nowa i obciążania pały. Ruscy na przykład do tej pory z rozrzewnieniem wspominają te czasy, kiedy rżeli nas centralnie w wystawioną dupę, a myśmy potem pucowali im pałki. Potem się obraziliśmy, bo akurat taka nastała koniunktura, zwłaszcza Ruskim spadła potencja, to przerzuciliśmy się na innego partnera, nie chcąc zatracić nawyków i wprawy. Tej zdrady Ruscy do dziś nam nie mogą przebaczyć, a dojmującą lukę po Polakach nikt nie jest w stanie wypełnić. No tak to wygląda mniej więcej i w pewnym rzecz jasna uproszczeniu, bo te kilka tu zdań, to nie praca doktorska, żeby ściśle trzymać się szczegółów, bez naciągania.

Liderem w Europie to my raczej nigdy nie będziemy, może przez krótki moment przed wiekami byliśmy, ale niestety, woda sodowa uderzyła do polskiego łba i szybko zawaliliśmy się na glebę, potykając się o własne nogi. Więc te zrzędzenia pana Dominika o Polsce pijanej własnym sukcesem, są tyleż pobożne co i bezbożne i radziłbym mniej pić, mniej jeść, bardziej zdrowo się prowadzić, dbać o cholesterol i ćpać tylko sprawdzony towar, zanadto nie upajając się narkotycznym aromatem trampowej dupy.

2 komentarze dotyczące “Tarczyński znów się czymś naćpał

  1. Nieznane's awatar
    Anonim

    o widzę że wracasz Revel do zdrowia o dobrej formy. Tak trzymać.

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Piotr's awatar

    Toć już miał być u nas Budapeszt, a będzie Waszyngton. Nawet kowbojów już mamy i szeryfów. A przed wojną był Paryż Północy. Swego czasu mieliśmy stać na czele świata jak Chiny. Mieliśmy też być druga Japonią i Irlandią. Ktoś obiecywał niemieckie pensje. Ciągle przemawiają przez nas kompleksy, bo czujemy się gorsi. Nie przykryją tego powstańcze koszulki ani tatuaże. Musimy kogoś naśladować bo nie wiemy co robić. A jak już kogoś pokochamy to ślepą miłością geopolitycznego desperata. Liczymy na dobrych wujków, kecz sami jesteśmy jak ubodzy i nudni krewni którzy wpadli na kawę.

    Polubione przez 1 osoba

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.