POLITYKA

Mały rachunek sumienia

„Chyba jesteśmy tutaj zgodni, że PiS po raz trzeci wygrało wybory. Czy się mylę?” –  powiedziała stara [-ocenzurowano-] Gosiewska Małgorzata. Nota bene mówiąc te słowa do telewizyjnej kamery, wyglądała na wyraźnie „osłabioną”, że tak powiem emocjonalnie chwiejną. No, więc myli się pani Małgorzata. Bo przecież tak naprawdę wygrał nie tyle PiS, co koalicja zwana ZJEP, lub jak wolicie Zjednoczoną Prawicą. I to ta koalicja uzyskała 35,38% głosów. Gdyby formalnie istniała koalicja opozycji (formalnie nie istniała, ale w rzeczywistości za taką można ją uznać, biorąc pod uwagę wcześniej podpisane porozumienia), więc owa koalicja po prostu pozamiatała. To 53,71% głosów, i teraz rzeknij Małgośka, kto tu naprawdę wygrał.

To formalnie kompletna klapa PiS. Po prostu na chujów, bandytów i złodziei głosowała zdecydowana mniejszość, co swoją drogą i tak jest bardzo niepokojące, że aż tylu Polaków popiera przestępców. Ale to temat na odrębną dyskusje. Przesympatyczna jak zwykle pani Małgosia, niechaj więc wpierw wytrzeźwieje nim cokolwiek zacznie mówić. To jest dobra rada, istotna także z powodów zdrowotnych (poślijcie jej jednak w prezencie butelkę koniecznie „Stolicznej”, będzie z pewnością zachwycona i będzie miała czym czcić „zwycięstwo” PiS).

Pani Małgosia dodała też w swoim pijanym widzie,  że „ludzie wybrali PiS. Ten, kto pójdzie z Tuskiem, jest po prostu zdrajcą i tyle”. O niczym nowym to nie świadczy, poza tym, iż jest koncesjonowana kretynką, co wiemy doskonale od dawna i  że faktycznie musiała być zamroczona. Pomijam już to, że odwracając tę kartę, rzec można, że ten kto idzie z PiS …[każdy niech sobie tu wpisze to, co uważa za słuszne i najlepiej oddające charakter wyborcy PiS. Nie czepiajmy się już tego wykształcenia, choć bez wątpienia to element istotny, jeśli nie decydujący o preferencjach wyborczych].

No ale zostawmy już w spokoju ludzi nietrzeźwych, także umysłowo i wejdźmy na chwilkę na salony.

Bez wątpienia wynik wyborów to teraz pole popisu dla pana Anżeja. Naprawdę gość jest pewnie w siódmym niebie, wreszcie będzie miał coś do powiedzenia, wreszcie o czymś będzie decydował, wreszcie chcąc nie chcąc ktoś będzie się musiał liczyć z jego zdaniem, może nawet zapała chęcią odwetu za wielokrotne wycieranie nim kurzu pod łóżkiem przez własny obóz polityczny. Może dać wyraz wszelkim swoim uprzedzeniom, może przeczołgać każdego, zmusić do całowania ręki, nawet takie indywidua jak Morawicki i Kaczyński. Andrzej naprawdę ma brzytwę w ręku i aż strach myśleć cóż z nią zrobi. Najlepiej żeby pociął się sam, ale jest szansa, że po drodze kogoś śmiertelnie porani. To w sumie smutne, że w ręce niestabilnego emocjonalnie człowieka, przez przypadek trafiło to niebezpieczne narzędzie.

Zagłębiając się dalej w salonowe klimaty, trzeba zauważyć, kto na te salony się nie dostał. Wszystkich aspirujących acz wydymanych nie wymienię, ale zauważę,  że do sejmu nie dostali się na przykład panowie Korwin i Dziambor, co jest zjawiskiem pozytywnym, no i utopił się też obywatel Bąkiewicz. Za wysokie progi dla zjeba i prostaka, w każdym razie  puścił bąka i zniknął. To dobrze oczywiście,  bo każdy konfederata i faszysta to powód do wykonania głębokiego nacięcia na kolbie karabinu.

Słyszałem też, że utonął pan Cymański, pijak Czarnecki Junior przepadł (spoko, tatę stać, kupi mu flaszkę za swoje), Girzyński, Głupia Jadźka się utopiła, poległa nawet chyba najstarsza sejmowym stażem Śledzińska-Katarasińska. Pożytek z niej był mały, nie ma co żałować. Mówią, że niektóre szmaty, niestety jednak się załapały, ale poczekajmy, nim ktokolwiek to potwierdzi.

No i jeszcze jedna sprawa nad którą można się pochylić i o której już kiedyś wspominałem przy jakiejś okazji, nie znając jeszcze wyniku ostatecznej rozgrywki. Otóż te województwa powinniśmy izolować, a są to: małopolskie, lubelskie, podkarpackie, podlaskie, warmińsko-mazurskie, oraz świętokrzyskie. Pewną szansę dałbym mazowieckiemu (z wyłączeniem Warszawy) i łódzkiemu (z wyłączeniem Łodzi), bo być może po intensywnej reedukacji, dałoby się je zawrócić na właściwą ścieżkę i zatrzymać przy Polsce.

Pozostałym wymienionym dziękujemy. Rosjo, czy kto tam jest chętny, zabierajcie je sobie, znacząco ubarwią wasze portfolio. W każdym razie ja na wszelki wypadek właśnie pozbywam się działki na Mazurach, bo nie zamierzam starać się każdorazowo o wizę, żeby na kilka dni tam jechać. Poza tym klimat już nie ten.

6 komentarzy dotyczących “Mały rachunek sumienia

  1. Nieznane's awatar
    Anonim

    Na pis zagłosowało 7,5 mln, a na opozycję 11,5 mln. Pani Gosiewskiej dziękujemy. Powiem dobitniej: niech spierdala!

    Polubienie

  2. pablobodek's awatar
    pablobodek

    Z koalicjami to słusznie pojechałeś.
    A przy okazji – „Zwyczajem do tej pory w Polsce zawsze było, że zwycięskie ugrupowanie otrzymywało ten mandat do tego, by formułować rząd. Nie sądzę, żeby w tym zakresie coś się zmieniło. To jest dzisiaj moje stanowisko” – odpowiedział Andrzej Duda.”
    Doktor prawa w drugiej już kadencji prezydenckiej będzie „FORMUŁOWAŁ” rząd.

    Polubienie

  3. Nieznane's awatar
    Anonim

    Żądanie, by dupa, będąca w rzeczywistości pizdą z włożonym weń piórem (nie wiecznym, lecz kaczym) wykazała się choć odrobną niezależności jest żądaniem na wyrost. Najpierw powierzy misję tworzenia rządu krzywemu ryjowi, aby grać na zwłokę. Potem będą próbowali zrobić koalicję z Trzecią Pizdą i rozbić to ugrupowanie, oferując stołek premiera komuś od nich. Jeżeli i to się nie uda, to w najlepszym wypadku będą mitrężyć do Gwiazdki, a potem oddadzą władzę stając się BARDZO MOCNĄ opozycją, mając prezydenta mogącego wetować ustawy. I z czego tak się bardzo ci ludzie cieszą? Z jakiego zwycięstwa???

    Polubienie

  4. Nieznane's awatar
    Anonim

    Wlazła Mejza. Komentarza chyba nie trzeba. Adam

    Polubienie

  5. Nieznane's awatar
    Anonim

    Zbyszek, chłopie, pod który kamień się schowałeś? My o Tobie nie zapomnimy. Wyłaź!

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.