ŻYCIE

Dziewczyna z Dubaju?

Pani Omena Mensah, jest zdaje się pierwszą o ile pamięć mnie nie myli, czyli jedyną jak na razie celebrytką, która się rozpoznała, czyli pośrednio przyznała do brania petrodolarów za pewien rodzaj osobistych bardzo usług świadczonych w Dubaju. No, bo gdyby było inaczej, gdyby się nie rozpoznała, to po co cała ta afera, po co straszenie sądami i żądania milionowych odszkodowań? Można nawet wyciągnąć z tego wniosek taki, że pani Omena (Ammy M. w książce Krysiaka „Dziewczyny z Dubaju 2”) mówi tak: „owszem byłam tam, ale szczegóły wizyty były nieco inne niż autor sugeruje w książce. To co pisze jest nieprawdą”.

Ciekaw jestem więc bardzo jak cała ta historia się zakończy, bo nawet lubię panią Omenę (choć zdecydowanie nie przepadam za prognozami pogody w TV), i interesuje mnie w związku tym, jakie są te prawdziwe informacje. To znaczy, czy prawdą jest, że pani Omena w tym Dubaju była w wiadomych celach, czy zdecydowanie jednak nie była? A jeśli jednak była, to które ze szczegółów opisanych w książce są niezgodne z prawdą, co jest mocno naciągane, co jest kłamstwem i konfabulacją? No i oczywiście jaka w związku z tym jest prawda?

Szczerze mówiąc, to podziwiam też odwagę pani Omeny, że zdecydowała się wystawić na licytację swój do tej pory nienaganny raczej wizerunek. Tym bardziej, że w tymże Dubaju bywały (bywają?) dziesiątki polskich celebrytek, podanej rangi, ciężaru i urody, no i jakoś do tej pory nie słyszałem (może dlatego że się nie interesowałem), aby któraś wprost lub tak na okrągło właśnie przyznała: „to rzeczywiście ja, byłam tam, zarabiałam, ale nie zgadzają się szczegóły co do cennika, oraz liczby klientów. A w ogóle pan Krysiak to chuj i oszczerca”. No nie było czegoś takiego (proszę mnie skorygować, jeśli się mylę), dziewczyny siedzą cicho pod miotłą niczym szare myszki i cieszą się z wydawania ciężko zarobionych pieniędzy.

Tak to widzę w dużym skrócie i piszę o tym, bo chyba jeszcze można, choć za chwilę niewykluczone, że będzie szlaban. Póki co nie udało się zablokować sprzedaży książki, bo sąd nie wyraził na to zgody, czyli mówiąc wprost, nie znalazł argumentów świadczących o tym, że autor Krysiak konfabulował.

Chodzą też słuchy, że pani Omena, oraz jej prawnicy, zastraszają nie tylko autora, ale groźby procesów kierują także do księgarń, hurtowni i dystrybutorów książki obiecując pozwy za sprzedaż książki. Zapewne dotyczy to także wszystkich tych, którzy ową na swój sposób łzawą historyjkę opisują i komentują.

Przypomina mi się tu stara już historyjka, acz zdecydowanie mimo wszystko lżejszego kalibru, kiedy to nieżyjący już pisarz i znany reżyser Żuławski w niewybrednych słowach opisał swoje relacje z dość urodziwą, ale średnio zdolną aktorką Rosati, chętnie nota bene pokazującą się z niezapomnianym i okrytym zasłużoną sławą ruchaczem Harveyem Weinsteinem. Wtedy sąd uległ argumentacji panny Rosati i książkę aresztował. Do dziś nie może być sprzedawana bo nikt (autor jak mówię umarł) nie wystąpił o jej odblokowanie. W razie czego informuję, że „Nocnik” mam, czytałem i czasami nawet do tego wracam. Mam też drugi egzemplarz, który sprzedam powiedzmy za 500 złotych lub kto da więcej.

A gdyby ktoś nie daj bosze nie wiedział kto to jest pani Ocena, to za Wikipedią powtarzam: filantropka, przedsiębiorczyni, inwestorka, dziennikarka i prezenterka, kolekcjonerka sztuki. Okej, stać ją.

4 komentarze dotyczące “Dziewczyna z Dubaju?

  1. Nieznane's awatar

    Rozumiem, że to tabloid i czasami jest miejsce na luźniejszą notatkę. Ale… litości, kogo obchodzą losy jakiejś pogodynki?

    Polubienie

  2. Nieznane's awatar

    Drogi Reve, tak się akurat głupio składa, ze miałem „przyjemność” z jedną z tzw „dziewczyn z Dubaju” – lub po imieniu – prostytutek. O sprawie wiedziałem już w 2010 roku, na długo zanim wypłynęła w mediach, opowiadałem o niej moim znajomym, wszyscy zaśmiewali się do łez. Sprawy wyglądają jednak zdecydowanie inaczej niż opisał Krysiak, który dosadnie rzecz ujmując gówno o tym wie. Po kolei:
    1. Była sobie grupka młodych dziewczyn, udających studentki, jednak pracujących jako zwykłe kurwy. Przesiadywały w Warszawie, Sopocie, Poznaniu. Nie wiem, czy kiedykolwiek dotarły do Dubaju, natomiast grupa wyjeżdżała do Marbelli w Hiszpanii i do Limassol na Cypr walić się z Ruskami, oraz na południe Francji walić się z bogatymi tamże (mamy to w filmie). Z ich usług ochoczo korzystał (w Marbelli) niejaki Dubieniecki, w owym czasie niesłychanie stroskany katastrofą smoleńską.
    2. Dupy pochodziły z bidy, nędzy i patologii. Jedyne co umiały, to ładnie wyglądać (ruchanie było wrodzone). O żadnej klasie, znajomości języków obcych nie było mowy, to były zwykłe bledzie. Nowością było, że pracowały na domówkach i udawały studentki, co nieco odróżniało je od kurew nastajaszczych.
    3. Wyjazdy były okazjonalne, jednocześnie cały czas trzeba było pracować w pocie dupy na chleb w Polsce, między innymi w Sheratonie w Sopocie. Dziewczyny były znane w półświatku. znali je trójmiejscy taksówkarze.
    4. Kwoty jakie dziewczyny dostawały za seks zostały w filmie przemnożone razy sto, albo razy tysiąc. Ruchały się z bogatymi – fakt – ale czy był tam jakiś szejk? Chyba tylko czekoladowy.
    5. Numer z gównem był doskonale znany mojej rozmówczyni, więc coś było na rzeczy 😉
    6. Cała sprawa wydała się, bo najprawdopodobniej jakiś eks albo inny pedał w ramach zemsty podpuścił którąś z panienek na czacie i wyciągnął informacje, które potem rozpowszechnił, a media bardzo mocno je ubarwiły.
    7. W temacie Omeny i innych celebrytek można powiedzieć tylko tyle: „uderz w stół, a nożyce się odezwą”.

    Polubienie

      • Nieznane's awatar

        Aaaaa i zapomniałem jeszcze o jednym ważnym szczególe, który w filmie był napomknięty, lecz przerobiony. Może dla niepoznaki, a może Krysiak nie miał o tym pojęcia; Wybory miss polonia. Cały „casting” był faktycznie powiązany, lecz z półfinałami miss polonia, które w owym czasie co roku i od lat odbywały się w tym samym, małym, prowincjonalnym miasteczku (do wyklikania dla ciekawskich, w jakim). Tam działała sobie taka grupka, skupiona wokół rodziny miejscowego fotografa, która „udostępniała” dziewczynom dodatkowe możliwości i dobrze sobie z tego żyła. Syf jednak się chyba wylał, bo już tam półfinałów nie robią.

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do f78 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.