Bezpieczeństwo

To jest zapewne sukces większy od sukcesu bitwy warszawskiej. Kiedy opadł już kurz po żołnierzach defilujących przed Grobem Nieznanego Żołnierza, w zaciszu monowskiego gabinetu podpisano przełomową ponoć umowę z Amerykanami.

Teraz wdzięczni za każdego podarowanego im centa Amerykanie, przerzucą do Polski tysiąc żołnierzy z Niemiec, co oczywiście spowoduje, że nasz kraj będzie całkowicie bezpieczny.

W związku z powyższym zastanawiam się, poważnie się zastanawiam, po kiego chuja nam ta cała polska armia, te wydawane rokrocznie miliardy, skoro do obrony drogiej nam ojczyzny wystarczy w sumie 5 tysięcy jankeskich najemników. W tej sytuacji dalsze utrzymywanie wojska polskiego, po to tylko, by miał kto defilować i prezydentowi było przyjemnie, wydaje się być pozbawioną sensu fanaberią. Może czas więc pomyśleć o redukcjach, o powolnej likwidacji, bo to wyrzucanie kasy w błoto. Bo umówmy się, że jak ktoś będzie chciał nas rozjechać, to i tak nas rozjedzie, zwłaszcza z takimi kadrami jak mamy. I zostanie tylko kurz, pył i ruiny i wspomnienie o sojuszniku który był, ale szybko się zmył. Tak jak zawsze.

Nieśmiało też przypominam, że na ten dodatkowy 1000 amerykańskich żołdaków wydamy rocznie 500 milionów złotych i chciałbym przeto zapytać lekarzy, czy aby te 500 baniek im by się nie przydało i co by w polskiej służbie zdrowia mogły te miliony zmienić. 🕷