Aktualności SZUM&POCHODNE

W poszukiwaniu ojca

Z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego im. św. siostry Faustyny w Krakowie (📷↑) – przyznacie że już sama patronka tego przybytku wzbudza dreszcze, zaś sam budynek przypomina Berezę – uciekło pięć nastolatek w wieku 15-17 lat i póki co ślad po nich zaginął. Na stronie rzeczonego przybytku można przeczytać, że „celem pobytu w ośrodku jest nie tylko ukończenie szkoły i zdobycie umiejętności ułatwiających przyszłe funkcjonowanie w życiu, ale przede wszystkim odkrycie swojej godności jako dziecka Bożego przez osobiste doświadczenie spotkania z Miłosiernym Ojcem”. Tylko tyle a wszystko jasne.

Nie mam najmniejszej nawet wątpliwości, że owe nastolatki miały powyżej uszu owych jakże cudownych spotkań z bogiem a przede wszystkim miały dość tej zabójczej troski „miłosiernego ojca”, przejawiającej się zazwyczaj łamaniem godności, wykrzywianiem osobowości, nie wspominając o molestowaniu seksualnym, brutalnej przemocy fizycznej i innymi tego typu przyjemnościami, fundowanymi podopiecznym przez wredne, niedowartościowane pizdy, permanentnie niewietrzone i nieużywane, czyli przez pozbawione jakichkolwiek ludzkich (poza tymi boskimi) uczuć siostry, oraz inny zdegenerowany katolicki personel. Nie wykluczone, jeśli już o ojcu wspominamy, iż dziewczyny uciekając, zaplanowały sobie spotkanie z innym, bardziej interesującym ojcem, niż ta drętwa i mściwa fleja zwana bogiem.

Jedyne co w tej sytuacji wypada, to życzyć dziewczynom powodzenia, aby gdzieś się dobrze zaszyły, oraz poukładały się z życiem, a tym samym nie musiały wracać do tych sadystów z tego czy innego katolickiego ośrodka.

Poszukującym dziewczyn policjantom, nieśmiało bym zasugerował, aby przetrząsnęli tak na wszelki wypadek pewien pałac przy Krakowskim Przedmieściu, no bo wiecie rozumienie…, przyzwyczajenia i te rzeczy; w każdym razie nigdy nic nie wiadomo, luknąć nie zaszkodzi. Wiem, że to być może dowcip suchar, ale jest weekend, więc proszę nie wybrzydzać.

3 komentarze dotyczące “W poszukiwaniu ojca

  1. Piotr's awatar

    Pewnie Szatan je pokusił i postanowiły szukać przygody, choć niewykluczone że specyficzny charakter tego ośrodka mógł być dla nich zbyt uciążliwy. Oby nie odjebały niczego czego będą żałować to może być inspiracją do dalszych poszukiwań. Kto się w młodości nie buntuje ten na starość zwykle jest popierdolony. Jebać system zanim nas wciągnie i zmieli.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Woland's awatar

    Kto do kapy obwisłej oddaje trudną młodzież pod opiekę nieodpowiedzialnych, emocjonalnie niedojrzałych, acz nierzadko gnijących już tu i ówdzie, smutnych niewolnic gangu Wojtyły?! Zakonnice, to z definicji (ze względu na tryb powołania) kobiety, które z powodu patologicznego wychowania, wprost z domów rodzinnych (ewentualnie domów bożych, jak ten z felietonu), trafiają do instytucji, w której za nic nie odpowiadają, bo nie mają udziału w naturalnych konsekwencjach swoich czynów. Oczywiście to nie znaczy, że nie otrzymują rozkazów i kar, co to, to nie! Jednak za nic nie odpowiadają. Jeśli ty, Reve lub ktokolwiek z twoich czytelników przejebie całą wypłatę na dziwki albo na kościół, to będzie do następnej wypłaty zdychać z głodu i będzie miał farta, jak mu prądu i wody nie odetną. Jak to samo zrobi zakonnica, dostanie co najwyżej wpierdol i karcer – nadal nie będzie wiedzieć, że jak się przepierdoli kasę, to nie ma za co kupić żarcia i się z całą rodziną chodzi głodnym. Więc czego nauczy zakonnica swoje podopieczne? Że jak przerąbią kasę, to dostaną w ryj. Po kilku razach podopieczne nauczą się, że gęba nie szklanka, może nawet pewnego dnia spuszczą wpierdol matce przełożonej, kto wie, ale nadal nie będą wiedzieć, że jak przechlają kasę, to pieniążków nie będzie.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do Woland Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.