muł i bioodpady

Ona do wzięcia, on do wynajęcia

Nie chciałbym krakać, ale ta Marianna jak się postara, a widać, że zawodniczka ambitna, to za jakiś czas, poważnie zagrozi Marcie Zielińskiej, Dubienieckiej, Smuniewskiej, z domu Kaczyńskiej, odbierając jej zaszczytne miano pierwszej ladacznicy ŁRzeczpospolitej. Jest znacznie młodsza od Marty, wiec wszystko przed nią. Marianna Schreiber, Czarnecka i tak dalej i tak dalej… ładnie brzmi i pobudza wyobraźnię.

Info, że jakoby Marianna i Przemek mają się ku sobie, dotąd traktowaliśmy z przymrużeniem oka, a tymczasem proszę, to nie plotka, fakt raczej. Nawet znany z prawdomówności, elokwencji, inteligencji, nie mówiąc o uczciwości, kryminalista Ryszard, tatuś Przemka, to potwierdził. Pierwotniak i lala z podrabianej chińskiej porcelany, niby bez sensu, ale czasem takie właśnie egzotyczne związki mają w sobie spory ładunek emocjonalny.

Akurat w tym wypadku wedle mnie chodzi przede wszystkim o to, kto będzie pierwszy. To znaczy, czy Przemek za namową nałożnicy zostanie bokserem, czy może nałożnica, biorąc przykład z substytutu Łukasza, zostanie alkoholiczką. Szanse są mniej więcej wyrównane, choć stawiałbym raczej na to, że jednak prędzej to Marianna się rozpije, niż Przemo stanie w ringu. Choć na przykład umiejętność padania na glebę ma opanowana w stopniu przynajmniej podstawowym, bo powiedzmy szczerze: czy padasz na ryj po pijaku, czy po tym jak dostaniesz w ryj, jest tu zupełnie bez znaczenia.

Czy będzie z tej mąki chleb nie wiadomo, acz z pozoru oba te indywidua zupełnie do siebie nie pasują. Czy może być to przeszkodą? Niekoniecznie. Kiedyś inny patocelebryta, choć nie notoryczny pijak jak Przemek, czyli Marcinkiewicz Kazik, pozornie zdecydowanie lepiej pasował do owej, jak się szybko okazało chwastorośli Isabel, lepiej niźli Przemo do Marianki. Nie było aż takiego dysonansu estetyczno – nałogowego, choć panna była fchuj głupia, a zamiast boksowania, pisała wiersze. No i co? No i wiemy jak to się skończyło. Przede wszystkim dlatego, że panna była totalnie zbzikowana, a Kazik tak napalony na ruchanie, że aż ślepy.

Tutaj oba indywidua są przede wszystkim też napalone na ruchanie; Przemek miał dość walenia konia w łazience, a Marianna wbrew pozorom, aż takiego brania nie miała. Bo to towar używany, z podejrzeniem awarii centralnego komputera. Może gdzieś tam kiedyś, może w bramie po imprezie i na rozchodniaka, na szybko ktoś ją stuknął, ale to nie jest ten rodzaj seksu, który zadowala nawet taką blondynkę jak Marianna. W tym sensie Przemek Czarnecki może się wydawać kim jednak bardziej cywilizowanym, który po dobroci da się zaciągnąć do łóżku, kupionego jeszcze przez Łukasza na drugą rocznicę ślubu. Jest jeden tylko warunek, Przemkowi musi stanąć, ale powiedzmy szczerze, nie takich już śpiochów Marianna zapewne budziła.

Zastanawiam się tylko, na ile ta miłość jest szczera? To znaczy, mam podejrzenia, że tak naprawdę Przemek to tylko tymczasowy statysta, leżał w bramie, był do wzięcia, bardziej wedle mnie chodzi o to, że Marianna chce dopierdolić Łukaszowi. Patrz – wydaje się mówić – mam branie, rucham się na całego z kim popadnie, a ty możesz sobie tylko powspominać i powzdychać. Pobrandzluj się łazience fiucie. Tym bardziej, że rzeczony Łukasz, by też nico wkurwić Mariannę, pokazuje się już od pewnego czasu z jakąś nową dziunią, na oko ten sam sort co Marianna, tylko może lepiej pachnie, bo nowa.

Należy przypuszczać, pomijając już intencje, że teraz Marianna uderza do Jacka Kurskiego i nie chodzi o propozycję jakiegoś trójkącika, co akurat Jacka by bardzo rajcowało, no bo ile można z Joasią, a w zasadzie dlaczego już nie można, raczej chodzi o poradę, jak się skutecznie rozwieść kościelne, co Jacek jak wiadomo z sukcesami przerobił. To znaczy ile to kosztuje i z kim gadać, bo czas nagli. A pamiętajmy, że chciałaby zapewne Marianna, aby na ewentualny ślub (też kościelny rzecz jasna), zdążył się jeszcze załapać nowy teściu, ów wspomniany podróżnik i światowiec Ryszard Czarnecki, nim zamkną go do pierdla za przekręty na kilometrówkach i permanentne świadczenie nieprawdy. Tak to po mojemu wszystko na pierwszy rzut oka wygląda. A jak będzie, zobaczymy. Zapytajcie o to Martę, trzech a w zasadzie czterech nazwisk, ona lepiej jest przygotowana, aby kompetentnie przewidzieć ewentualny ciąg dalszy.

4 komentarze dotyczące “Ona do wzięcia, on do wynajęcia

  1. Nieznane's awatar
    Anonim

    Wiem, że to tabloid, ale litości… Na też o niej pełno. Kto następny? Kononowicz?

    Adam

    Polubione przez 1 osoba

  2. Piotr's awatar

    A niech tam się parzą jak żaby w bajorze. Laska jest głupia jak but, ale jakieś tam walory ma, zwłaszcza jeśli ktoś jest zdesperowany. Może dobrze ciągnie, albo coś w tym stylu. I ma cholerne parcie na szkło, nawet większe niż na facetów. Szuka kogoś w rodzaju trampoliny. Dzięki mężowi udało jej się wylansować. Teraz robi głównie zamieszanie, ale i tak pełno jej na portalach plotkarskich… Widocznie nikt lepszy niż ten syn swojego ojca się nie trafił. Jakaś tam sensacja jest, typ jest relatywnie zamożny i ustosunkowany. Będzie się wozić za jego hajs póki frajer będzie spełniał jej życzenia. Potem rzuci go i napisze o tym wyznania i przemyślenia dla ukochanej publiki.

    Polubienie

  3. Woland's awatar

    Umówmy się: Radar na kasę, to miała lepiej ustawiony zawsze/nigdy (niepotrzebne skreślić) dziewica, Marta Kaczyńska vel Rozkraczyńska. Panna (z odzysku) Mania trochę się miota, niczym płoć w kałuży. Przemka wybrać, to akt niezłej desperacji, chyba że miało to miejsce świeżo po tym, jak oklep w ringu zebrała, ewentualnie jak próbowała za Przemkiem z toastami nadążyć. Czy to półka Jacka Kurskiego? Wątpię, bo Jacek na razie celuje wyżej, choć jest całkiem prawdopodobne, że już niedługo będzie się musiał zaprzyjaźnić z kolegami z celi, może nawet nauczą go grać w „schyl się Jacek po mydło”, do czego rozwody kościelne nie będą potrzebne.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Piotr Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.