KULTURA&MEDIA

Samotny myśliwy

„Dziś do newsroomu wchodzę z uśmiechem na ustach, dziękując bogu za to, gdzie trafiłem”,  powiedział Rafał Patyra po tym jak trafił do Telewizji Republika i po raz pierwszy poprowadził Express Republiki  będący ewidentną choć średnio udaną kopią Teleexpressu.  Oni tam wszystko kopiują, żeby nie powiedzieć kradną, więc nie dziwmy się. Ponieważ w mojej wyobraźni coś takiego jak bóg nie istnieje, więc naprawdę nie mam komu dziękować, że nie muszę Patyry oglądać w telewizji publicznej, co z kolei jest uwagą zupełnie chyba bez sensu,  bo nie oglądałem publicznej, więc w tym sensie pan Patyra mi zwisa i powiewa. Jeden chuj w te czy wete, nie robi mi różnicy.

Patyra mówi, że Republika okazała się teraz dla niego rodziną, co wskazuje jednoznacznie, że gość ma ewidentną słabość do rodzin patologicznych. Lubi takie klimaty i dlatego bogu dziękuje, że dostąpił takiej łaski. Nareszcie wśród swoich i w swojskich klimatach. Bo to wiadomo…, można popić, poruchać a jeszcze coś tam zarobić, same wspaniałości.

No i tu dochodzimy do jakoby sedna sprawy, a mianowicie, co to będzie jak ten Patyra się tam już zadomowi, to znaczy zdejmie marynarkę i podwinie rękawy, i czy jednocześnie podciągnie też spodnie, czy może je opuści? Zakładam niestety, że będzie jednak szedł w kierunku opuszczania spodni i że w pierwszej kolejności puknie Kasię. No wiadomo którą.

Jeśli chodzi o pukanie, to z Rafała prawdziwy pies, tak przynajmniej mówią ci co go znają, i mówią też, że z kilometra chętną suczkę wyczuje. Zakładając więc, że Kasia mu ulegnie, bo niby dlaczego miałaby mu nie ulec (doświadczenie, wyczucie klasy potencjalnego partnera, seksapil na zamówienia), no to problem się pojawia taki, że Michał Rachoń to nie żona Rafała Joanna, on tak łatwo nie wybacza, nie da się nabrać na suche gadki o bogu i tak dalej.  A to też  wielki chłop, Rafała o łeb przerasta, no i w chuj zazdrosny jak mówię, więc może w tej złości Rafałowi po prostu jebiąc i nie będzie przebacz, poza oczywiście towarzyskim smrodem, ale to dla żadnej ze stron nie nowość.

Więc tego generalnie można się w pierwszej kolejności spodziewać. Rafał, jak powiedzieliśmy, wkracza w zupełnie towarzysko nowe środowisko, i oczywistym jest że jak okrzepnie nieco, będzie spróbował znów gdzieś zamoczyć wacka. Bo to jest trochę tak jak z jazdą na rowerze, jak się raz nauczysz i zasmakujesz tej przyjemności, nigdy już tego nie zapomnisz i przy każdej okazji spróbujesz go (je) dosiąść. Być może Rafał gardzi rowerem, być może pedały same w sobie budzą w nim pogardę, jak to u katolika z zasadami, ale kobiety to już zupełnie inna historia. Nie ma co wybrzydzać. 

Niestety jak życie uczy, także Rafała, czasem bywa tak, że noga się podwinie, że z dziewięć razy szło jak po maśle, a za dziesiątym wtopa na całego. No ale zawsze istnieje jakieś ryzyko, bo  taki właśnie bywa los samotnych myśliwych. I tylko głęboka, zapewne w jakimś stopniu bezrefleksyjna wiara w boga, spowodowała, że jak dotąd się nie utopił, choć wtopił, ale żona wspaniałomyślnie mu przebaczyła, i nie chcę już tu złośliwie tłumaczyć z jakiego głównie powodu.

Oczywiście głębokości wiary żony w pana boga do tej pory nie udało się nam jednoznacznie ustalić, być może wierzy, ale stara się pewnie nie nadużywać swej naiwności. No bo wiadomo, tu wracam do tego roweru…, że jak raz zasmakujesz to dalej już samo leci, z rozpędu. Generalnie więc sytuacja zapowiada się dynamicznie, i już teraz się zastanawiam, czy w razie czego bardziej  martwić się o Kasie, o Rafała, czy może jednak prosić boga, którego oczywiście niem, żeby ramieniem swym przyjaznym utulił Michała.

2 komentarze dotyczące “Samotny myśliwy

  1. Nieznane's awatar
    Anonim

    No fakt, jakby mu nie przebaczyła, to kto by ją chciał? Bóg nic by tu już nie pomógł 🙂

    Polubienie

  2. Nieznane's awatar
    Anonim

    nie oglądałem publicznej, więc nie kumam czy niejaki Patyra zasłużył się kwaczystom i czy faktycznie musiał uchodzić na banicję, no ale tym ruchem jakby sam się przyznał, sam czuł że uchodzić powinien. Taki czas, że różne kurwy muszą spierdalać. Czas miotły czas tsunami na kwaczystów nastał i to jest jedyna prawdziwa ozdoba naszych czasów. Taki stary pierdziel emeryt jak ja to już wie, że chleba z tego nie będzie, ale z igrzysk zawsze się ucieszyć.

    Polubione przez 1 osoba

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.