Za chwilę usłyszą wrzask muezina

Katolicy polscy drżą, wręcz jak osika na wietrze, bo jakoby trwają przygotowania do masowego ataku na ich prawa. Temat prześladowania w Polsce katomasy wraca cyklicznie co pewien czas, bo jak rozumiem jakoś nie udało się do tej pory udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że te 5% niewierzących, lub inaczej wierzących, prześladuje ze szczególnym okrucieństwem te 95% wierzących prawidłowo. Nikt też jakoś do tej pory nie przedstawił rzeczowego i jednoznacznego argumentu świadczącego o tej przemocy, pomijając oczywiście argumenty humorystyczne.

Ostatnio pojawił się na przykład taki, że minister Nowacka chce ograniczyć katechezę, nie dość że tylko do jednej godziny w tygodniu, to jeszcze  umieścić tę lekcję jako pierwszą lub ostatnią w planie zajęć. Pewien przemądrzały demagog z demagogiczno-mafijnej organizacji (wiecie o kogo chodzi), argumentuje, że to skandal niebywały, po prostu kryminał, bo polskie ustawodawstwo nie przewiduje możliwości  umieszczenia lekcji religii na początku, lub na końcu zajęć danego dnia. Rozumiecie to? Polskie prawo, mówiąc inaczej zabrania, wedle tego demagoga, ustawiania lekcji religii na początku, lub na końcu dnia, bo to ponoć godzi w prawa katolików. W jaki sposób tego doprawdy nie wiem. Natomiast wiem, że im wszystkim to już się dokumentnie w tych zakutych łbach poprzewracało.

Zastanawiam się przeto, czy polskie ustawodawstwo przypadkiem nie przewiduje również umieszczania na początku lub końcu dnia lekcji matematyki, geografii, polskiego, chemii, czy fizyki. I jeśli tak jest, jeśli nie wolno, to powstaje zasadne chyba pytanie,  jakie przedmioty mogą być umieszczane na początku i na końcu, bez ryzyka łamania czyichś praw czy obrażania uczuć.

Jak tak słucham tych tych jęczących, terroryzowanych na każdym kroku chrześcijan, ze szczególnym uwzględnieniem katolików, to zaprawdę nachodzi mnie z roku na rok coraz większa ochota, żeby porzucić swój ateizm i na czas jakiś zostać muzułmaninem, chyba domyślacie się dlaczego, mimo, że centralnie jebie mnie cały ten allah, od stóp do głowy mnie jebie.