Wiejski głupek. Produkt regionalny

Brytyjski tygodnik „The New European” napisał, że PiS to partia antyunijna, antykobieca i homofobiczna, z czym oczywiście trzeba się zgodzić i z czym nie można dyskutować, po prostu z braku jakichkolwiek argumentów. Wie to każdy w miarę normalny Polak, teraz doszło to też do Angoli, raczej zamkniętych na różne objawy chorób znad kontynentu.

Niestety, diagnoza ta nie mieści się w głowie pana Arkadiusza Mularczyka ciągle jeszcze wiceministra spraw zagranicznych, tego wiecie… specjalisty od reparacji a bardziej reinkarnacji poronionych kiedyś już pomysłów.

Na Twitterze napisał więc, że niepokoi go sposób w jaki oczernia się PiS oraz Polskę, oraz, że „tego typu stwierdzeń nie można pozostawiać bez sprzeciwu„. Dla jasności nikt w tekście nie oczerniał Polski, napisał jedynie kilka słów gorzkiej prawdy o pewnej grupie skurwysynów, skupionych wokół organizacji o nazwie PiS.

Oburzony Mularczyk zażądał natychmiastowej zmiany tekstu, co wywołało w redakcji i najbliższej okolicy salwy niekontrolowanego śmiechu! Rozumiecie to? Jakiś fajansiarz, zadymiarz i w sumie dość użyteczny idiota, pisze do redakcji poważnego tygodnika i żąda, istotnych zamian tekście bo inaczej… No właśnie, bo inaczej co?

Oczywiście każdy poważny tygodnik, czy inna gazeta, w możliwie delikatnych słowach odpowiedziała by panu kompletnie im w sumie nieznanemu, żeby raz jeszcze zastanowił się nad tym co pisze i czego oczekuje, i żeby spojrzał w lustro, a poza tym napisali by też, że dziękują serdecznie za nadesłane uwagi, ale z łaski swojej niech więcej już do nich nie pisze. Mniej poważna gazeta, o odcieniu tabloidowym, nie bawiłaby nie w grzeczności i odpisała krótko, acz w sposób zrozumiały dla intelektualistów nawet tej klasy co Mularczyk, czyli po prostu „Spierdalaj głupku”!.

No i w zasadzie to wyczerpuje temat. Słuszności tez postawionych przez The New European nie muszę chyba udowadniać.